Skoro mam egzemplarz 2004 S poliftowy, to skrobne pare słów. Moje spostrzeżenia:
Po 3 latach użytkowania, musze powiedzieć, że: osoba która smiga do pracy, sklepu, na krótkie odcinki powinna odpuścić sobie S, te modele powinny unikać pracy na niedogrzanym silniku, krótko- lubią dostać w d... szczególnie na trasie. Trzeba pozwolić mu rozgrzać sie, dać mu chwile przed wyłączeniem silnika. Z tego co widzę kobietki o tym zapominają. Warto było wykosztować się na oryginały, ew. zamienniki z najwyższej półki jeśli chodzi o zawieszenie( w moim przypadku).
Mitem jest, że nie da się znaleźć niezajechanej Ski.
Koleżanka ma S przedlifta, różnica w skrzyni jest, biegi w moim wchodza jakby głebiej i dokładniej, ale to takie zewnetrzne porównania.
Opony: S mają często tłuste opony w dużych rozmiarach które czasem w zimie lubia płatać figle np. w koleinie śniegu (osoby które mało jeżdżą moga być niemile zaskoczone).
Spalanie: tego auta nie kupuje się do spokojnej jazdy. Miasto: średnio ok.10l, trasa: tempomat ok. 6-7l, no chyba, że bardzo nam się śpieszy
