tak wiem, temat pomp jest bardzo popularny. Na jakimś zagranicznym forum trafiłem już na podobny problem, ale każdy przypadek jest inny więc wybaczcie przydługi wstęp

Od początku. Swojego Coopera kupiłem jakieś 3 tygodnie temu, sprowadzony z Niemiec, produkcja 11/2002. Jeździłem nim jakieś 3 dni w warunkach miejskich i raz miałem przypadek, że poczułem coś na kształt braku wspomagania, a miało to miejsce jak dojeżdżałem na skrzyżowanie i jak stawałem przed domem. Mechanik zerknął na płyn (stan OK), ale przyznał, że na jego ucho to trochę głośnawa ta pompa.
Czwartego dnia wybrałem się w trasę ok. 500 km i po 100 km zatrzymałem samochód. Zgasiłem silnik - wiatrak/pompa pracowała. Poszedłem zjeść itd, po 15-20 minutach wróciłem, a wiatrak/pompa w dalszym ciągu pracowała. Ruszyłem w dalszą trasę. Po ok 200 km zrobiłem kolejny przystanek. Ta sama historia. Temperatura po trasie przekraczała 100 *C.
Gdy dojechałem na miejsce wiatrak/pompa dalej wyła. Kiedy po ok. godzinie chciałem odpalić silnik, okazało się, że nic z tego - wiatrak/pompa wyssała moc z akumulatora. Rozłączyłem klemy i po odczekaniu jakiejś pół godziny mogłem znowu włączyć silnik. Po ponad tygodniu użytkowania samochodu z rozłączaniem klemów za każdym razem gdy zatrzymywałem się na dłuższą chwilę prawie osiwiałem.
W międzyczasie zauważyłem jeszcze jedną rzecz - zniknął płyn chłodniczy i przestałem słyszeć wiatrak od chłodnicy. Śmierdzi problemami.
Wspomaganie pracuje bez zarzutu, ale wiatrak/pompa w dalszym ciągu się nie wyłącza. Czy mam się udać do elektryka, żeby posprawdzał co z wiatrakiem od pompy wspomagania (o ile w ogóle go mam?, ale tak mi się zdaje po odgłosach) i tam szukać przyczyny czy już szukać nowej pompy?
https://www.youtube.com/watch?v=2e2JXZ3hFgo
https://www.youtube.com/watch?v=mzJId74g8d0
Pomocy!

Piotrek