W dawnych czasach, miałem ex. Sanitarkę 125p kombi czerwonego.
Wychodzę z firmy, odpalam jadę do domu. Pod domem coś mi się nie zgadzało.
Inna deska, radio i jakieś graty na siedzeniu....
Kluczyki, lakier, marka samochodu pasowały. Tylko to był nie mój samochód.
Odstawiłem na parking i nikt się nie zorientował.
Innego razu...
Budzę się i nie ma samochodu... Trudno ukradli dziadka.
Stał pod firmą. A ja wróciłem poprzedniego dnia do domu na piechotę i zapomniałem.

Wszystko robi na kolanie.
Osoba aspołeczna..
Bo tak pisząc znaczy że gówno o tym wiesz.
Jeśli chcesz tylko się wymądrzać albo mnie pouczać to wypad