Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Moderator: flapjck1
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Hejka.
Mini mam od kilku lat, jednak zawsze wszystko inne było ważniejsze od zamieszczenia opisu w galerii. Czas nadrobić zaległości
Mini kupiłem w 2011 roku w Kętach Oświęcimskich. Mini, jakie jest każdy widzi - już na zdjęciach widać pewne "niedoskonałości blacharskie". Podczas oględzin -> parchy praktycznie wszędzie. Mimo wszystko zaryzykowałem. Stwierdziłem, że mam czas, to doprowadzę go do należytego stanu. Od razu po jego zakupie i powrocie na Śląsk, oddałem samochód do lakiernika/blacharza, który miał być specem od aut zabytkowych... miał być. Gdybym wiedział wtedy tyle, co wiem teraz, to na pewno poszukałbym kogoś innego. No ale mleko zostało wylane.
Po kilku tygodniach prac samochód po teoretycznej blacharce oraz lakierowaniu wrócił do mnie.. no i się zaczęło - maska złamana, podłogi praktycznie nie było, szyb spec nie wstawił, bo nie potrafił... Ogólnie kiepsko.
Trzeba było samemu się za resztę rzeczy zabrać. Maskę kupiłem używkę, którą lakiernik tylko machnął na identyczny kolor. Podłogę wstawiłem we własnym zakresie, bo... poprzedni właściciel wpuścił do progów pianki uszczelniającej zabawy z tym było co niemiara (wiadomo - pianka jest łatwopalna). Jednak udało się. Najwięcej zabawy było z szybami, jednak dzięki pomocy na forum udało się problem w miarę sprawnie ogarnąć - jak wspomnę obolałe palce po tej operacji, to do dzisiaj mnie wzdryga
Sukcesywnie będę dodawał kolejne kawałki historii Czerwonej Strzały
Mini mam od kilku lat, jednak zawsze wszystko inne było ważniejsze od zamieszczenia opisu w galerii. Czas nadrobić zaległości
Mini kupiłem w 2011 roku w Kętach Oświęcimskich. Mini, jakie jest każdy widzi - już na zdjęciach widać pewne "niedoskonałości blacharskie". Podczas oględzin -> parchy praktycznie wszędzie. Mimo wszystko zaryzykowałem. Stwierdziłem, że mam czas, to doprowadzę go do należytego stanu. Od razu po jego zakupie i powrocie na Śląsk, oddałem samochód do lakiernika/blacharza, który miał być specem od aut zabytkowych... miał być. Gdybym wiedział wtedy tyle, co wiem teraz, to na pewno poszukałbym kogoś innego. No ale mleko zostało wylane.
Po kilku tygodniach prac samochód po teoretycznej blacharce oraz lakierowaniu wrócił do mnie.. no i się zaczęło - maska złamana, podłogi praktycznie nie było, szyb spec nie wstawił, bo nie potrafił... Ogólnie kiepsko.
Trzeba było samemu się za resztę rzeczy zabrać. Maskę kupiłem używkę, którą lakiernik tylko machnął na identyczny kolor. Podłogę wstawiłem we własnym zakresie, bo... poprzedni właściciel wpuścił do progów pianki uszczelniającej zabawy z tym było co niemiara (wiadomo - pianka jest łatwopalna). Jednak udało się. Najwięcej zabawy było z szybami, jednak dzięki pomocy na forum udało się problem w miarę sprawnie ogarnąć - jak wspomnę obolałe palce po tej operacji, to do dzisiaj mnie wzdryga
Sukcesywnie będę dodawał kolejne kawałki historii Czerwonej Strzały
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Cała zabawa zajęła mi około 3 miesięcy, więc można powiedzieć, że poszło ekspresowo. Cały silnik wraz z zawieszeniem, wózkami, etc. został przejrzany przez Andrzeja ze Świętochłowic, który pomógł mi się nie zabić Wymieniliśmy wózek tylny, gdyż stary był w kiepskim stanie (a uczciwie mówiąc, nie było go praktycznie wcale). Sam silnik okazał się w niezłym stanie - mógł mi długo służyć. Tym bardziej, że był to 1275 w gaźniku. Przy okazji zrobiłem kilka mniejszych napraw eksploatacyjnych we własnym zakresie (teraz już wiem, że garaż to podstawa przy Mini! ) i mogłem ruszyć w świat.
Pojeździłem tak rok wiedząc. Liczyło się tu i teraz.
Po roku przyszła niespodzianka. Na trasie A4 między Chorzowem, a Rudą Śląską, jest nieprzyjemna "hopka" (tutaj: https://goo.gl/NL9vlM ). Niby nic specjalnego - jednak przy prędkości ~80km/h uderzyłem silnikiem w wybrzuszenie... zamiast zatrzymać się od razu, pojechałem dalej i po ~2km silnik się rozsypał. Dziura w bloku, zerwany tłok + zniszczony wał oznaczał tylko jedno... koniec przygody na jakiś czas.
Rozpocząłem intensywne poszukiwania nowego zespołu napędowego - z pomocą przyszedł se7ven z Rogalem (jeden zapewnił skrzynię, drugi blok - nie pamiętam tylko który co ). Piotrek zabrał ode mnie Strzałkę i zawiózł do siebie do Cieszyna. Po kilku tygodniach mogłem cieszyć się ponownie z jazdy - tym razem już na silniku 1.0 (1275 były niedostępne, a mi jednak zależało, by samochód jeździł).
Poniżej zdjęcia sprzed roku ale ta historia już w następnym poście.
Pojeździłem tak rok wiedząc. Liczyło się tu i teraz.
Po roku przyszła niespodzianka. Na trasie A4 między Chorzowem, a Rudą Śląską, jest nieprzyjemna "hopka" (tutaj: https://goo.gl/NL9vlM ). Niby nic specjalnego - jednak przy prędkości ~80km/h uderzyłem silnikiem w wybrzuszenie... zamiast zatrzymać się od razu, pojechałem dalej i po ~2km silnik się rozsypał. Dziura w bloku, zerwany tłok + zniszczony wał oznaczał tylko jedno... koniec przygody na jakiś czas.
Rozpocząłem intensywne poszukiwania nowego zespołu napędowego - z pomocą przyszedł se7ven z Rogalem (jeden zapewnił skrzynię, drugi blok - nie pamiętam tylko który co ). Piotrek zabrał ode mnie Strzałkę i zawiózł do siebie do Cieszyna. Po kilku tygodniach mogłem cieszyć się ponownie z jazdy - tym razem już na silniku 1.0 (1275 były niedostępne, a mi jednak zależało, by samochód jeździł).
Poniżej zdjęcia sprzed roku ale ta historia już w następnym poście.
- BeMoL
- Super użytkownik
- Posty: 1838
- Rejestracja: 29 sie 2011, 22:52
- Posiadane auto: MINI Cooper S Cabrio
- Lokalizacja: Kartuzy
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Fajnie sie czyta - czekamy dalej
Widzę ze wnętrze oraz lampy sie zmieniły międzyczasie
Podstawowe pytanie - dlaczego czerwona strzała ?
Czy na końcu okaże sie ze jest czerwony
Widzę ze wnętrze oraz lampy sie zmieniły międzyczasie
Podstawowe pytanie - dlaczego czerwona strzała ?
Czy na końcu okaże sie ze jest czerwony
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
przygody z Mini muszą być ... plus za nowe lusterka i pourywane halogeny minus za tylne lampy , nadkola i szerokość pasów na masce
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Już wyjaśniło się, skąd 1.0 Ale masz rację - częściowo także dzięki Tobie! Na powyższych zdjęciach wnętrze powoli przybiera już takowy kolor (tylna deska chociażby )BeMoL pisze:Podstawowe pytanie - dlaczego czerwona strzała ?
Czy na końcu okaże sie ze jest czerwony
Zgadza się - jednak kanapa to tylko pokrowce. Boczki są beżowo-czerwone z zestawem klamek polerowanych. Reszta elementów wnętrza została praktycznie bez zmian.BeMoL pisze:Widzę ze wnętrze oraz lampy sie zmieniły międzyczasie
Halogeny nie są tutaj urwane - po prostu nie ma zderzaków, na których są przymocowane porządnie (ale masz racę - okrągłe lepiej się prezentują!). Czekałem na uwagi odnośnie nadkoli Co do lamp, to zapomniałeś jeszcze o bocznych i przednich kierunkach Pasy na masce - wyżej pisałem już o lakierniku. Wolałbym nie wracać do tej traumyGibki Staruszek pisze:przygody z Mini muszą być ... plus za nowe lusterka i pourywane halogeny minus za tylne lampy , nadkola i szerokość pasów na masce
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Czas na kolejną część mojej przygody z Mini. Minęły dwa lata odkąd zakupiłem samochód. Mamy rok 2013. Samochód praktycznie się nie zmieniał w tym okresie - główne naprawy jakich dokonywałem były czysto eksploatacyjne. Miałem jeden problem - samochód miał problemy z odpaleniem. Robił to jednak na tyle losowo, że znalezienie problemu graniczyło z cudem. Wymieniłem tylko świece. Samochód od tego czasu spisywał się nad wyraz dobrze. I byłem szczęśliwy, jak dziecko z cukierkiem... co ja gadam? Z całą paczką cukierów i kartonem ukrytym pod łóżkiem!
We wrześniu 2013 Mini był moim "powozem" do ślubu Jedna zmiana widoczna we wnętrzu - wcześniej czarna deska została oklejona czerwoną okleiną (BeMoL - już widzisz, do czego to zmierza? ). I teraz niespodzianka... po sesji zdjęciowej samochód nie odpalił Musiał odpocząć ~30 minut i następnie ruszył bez problemów. Taki kaprys Zdjęcie, które świetnie dokumentuje nasze podejście zostawiam na koniec tego wpisu.
We wrześniu 2013 Mini był moim "powozem" do ślubu Jedna zmiana widoczna we wnętrzu - wcześniej czarna deska została oklejona czerwoną okleiną (BeMoL - już widzisz, do czego to zmierza? ). I teraz niespodzianka... po sesji zdjęciowej samochód nie odpalił Musiał odpocząć ~30 minut i następnie ruszył bez problemów. Taki kaprys Zdjęcie, które świetnie dokumentuje nasze podejście zostawiam na koniec tego wpisu.
- Gibki Staruszek
- Maniak
- Posty: 2693
- Rejestracja: 05 wrz 2007, 00:21
- Posiadane auto: mini 1000 ooooolala !!!
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
niezła maszyna ...
- BeMoL
- Super użytkownik
- Posty: 1838
- Rejestracja: 29 sie 2011, 22:52
- Posiadane auto: MINI Cooper S Cabrio
- Lokalizacja: Kartuzy
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Czyli jeszcze póki ci na zdjęciu widoczna okleina ?
Raczej napewno bo genialny zamek/klamka mi tu nie pasi najbardziej
Swoją droga niezła przygoda z tym odpalaniem podczas sesji - w sensie ze u mnie była inna - wlasnie genialna
PrZypomina mi to pewna historie mojego kuzyna z Trimphem - Adam Dere ktory rowniez jest M.in posiadaczem Mini
Raczej napewno bo genialny zamek/klamka mi tu nie pasi najbardziej
Swoją droga niezła przygoda z tym odpalaniem podczas sesji - w sensie ze u mnie była inna - wlasnie genialna
PrZypomina mi to pewna historie mojego kuzyna z Trimphem - Adam Dere ktory rowniez jest M.in posiadaczem Mini
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Dokładnie tak - dalej okleina. Twoja deska pojawiła się w zeszłym rokuBeMoL pisze:Czyli jeszcze póki ci na zdjęciu widoczna okleina ?
Raczej napewno bo genialny zamek/klamka mi tu nie pasi najbardziej
W sumie to tak głupio opisywać tylko i wyłącznie samochód wizualnie. Dlatego ostatnia część będzie już czysto mechaniczna (a planuję jeszcze dwie, by dojść do stanu dzisiejszego)
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Na czym to skończyliśmy? A no tak... wrzesień 2013.
Przez kolejne pół roku niewiele się działo - przynajmniej w temacie Mini. Ale... nadszedł marzec, zima minęła, więc trzeba było zabrać się za poważniejsze porządki. To był najwyższy moment, by porządnie zająć się karoserią. Tym razem bez pójścia na skróty - chciałem by było zrobione dobrze i wystarczyło na co najmniej kilka najbliższych lat.
Nie chciałem się także oddawać przypadkowi - miałem dwa wyjścia:
- sprzedać obecnego miniacza i kupić takiego w lepszym stanie
- oddać Mini do speca, który tchnie nowe życie w obecną karoserię
Pierwsza opcja nie wchodziła w grę - mini było jednak swego rodzaju pamiątką ślubną... jakoś pozbyć się go całkowicie byłoby ciężko. Sentyment Pozostała druga opcja. Sam nie mam warunków, by pracować nad karoserią - niestety... może w przyszłości. Na teraz pozostało poszukać pomocy. W najbliższej okolicy próżno szukać kogoś, kto zająłby się kompleksową robotą. Pozostało zwiększyć perymetr i szukać we Wrocławiu oraz Cieszynie
Z Piotrkiem miałem już do czynienia i byłem zadowolony. Natomiast Wrocław miał znacznie większy warsztat, a sam Piotrek ma wiecznie jakiś projekt na głowie, więc najpierw uderzyłem do Adama. Tutaj pierwsza niespodzianka... Adam miał tyle roboty na warsztacie, że termin zwalił mnie z nóg... 2015 rok najwcześniej... a też będzie krucho.
Przy tak postawionej sprawie wybrałem numer do Piotrka. Ciężko było, ale se7ven zgodził się podjąć roboty - z jednym zastrzeżeniem. Szacował, że robota na karoserii, której nie zna, może być karkołomna i zawsze dodatkowa robota wychodzi. Zaproponował, że przejrzy karoserię, która leży u niego na warszacie - wyremontuje ją i dzięki temu pozostanie tylko przekładka. Dzięki temu mogliśmy wyrobić się na wakacje. A sam przegląd instalacji elektrycznej wykona się praktycznie w biegu przy podmiance. Miałem podjechać w okolicach końcówki kwietnia/początku maja. Piotrek pracował wtedy nad jednym miniaczem, ale szacował, że uda mu się ze wszystkim wyrobić.
Do roboty było:
- remont karoserii Piotrka
- nowy lakier (postanowiliśmy iść w kierunku czerwieni Clio + dach i pasy malowane bielą - kość słoniowa z Fiata 500)
- przegląd instalacji elektrycznej (wspominałem już, że samochód potrafił po prostu odmówić dalszej współpracy przy odpalaniu - chciałem mieć ten problem z głowy...)
Dodam tylko, że do roboty doszło jeszcze:
- wymiana kolumny kierownicy
- nowa podsufitka
- wymiana deski
- nowe nadkola
- szyby
- nowa chłodnica (stara przeciekała)
- wymiana przewodów hamulcowych
- regenerecja amortyzatorów
- robota elektryczna (podmiana kostki silniczka wycieraczek, przełączniki kierunkowskazów, lampa przeciwmgielna tylna wraz z włącznikiem, nowe halogeny przód, skrzynka bezpieczników oraz ogólnie cały przegląd instalacji)
Kilka miesięcy pracy ... o kosztach całego przedsięwzięcia nie wspominając. Większość części zapewnił Rogal. Dzięki mu za to!
Samochód odebrałem już po przeglądzie 21.08.2014. A teraz efekty...
Przez kolejne pół roku niewiele się działo - przynajmniej w temacie Mini. Ale... nadszedł marzec, zima minęła, więc trzeba było zabrać się za poważniejsze porządki. To był najwyższy moment, by porządnie zająć się karoserią. Tym razem bez pójścia na skróty - chciałem by było zrobione dobrze i wystarczyło na co najmniej kilka najbliższych lat.
Nie chciałem się także oddawać przypadkowi - miałem dwa wyjścia:
- sprzedać obecnego miniacza i kupić takiego w lepszym stanie
- oddać Mini do speca, który tchnie nowe życie w obecną karoserię
Pierwsza opcja nie wchodziła w grę - mini było jednak swego rodzaju pamiątką ślubną... jakoś pozbyć się go całkowicie byłoby ciężko. Sentyment Pozostała druga opcja. Sam nie mam warunków, by pracować nad karoserią - niestety... może w przyszłości. Na teraz pozostało poszukać pomocy. W najbliższej okolicy próżno szukać kogoś, kto zająłby się kompleksową robotą. Pozostało zwiększyć perymetr i szukać we Wrocławiu oraz Cieszynie
Z Piotrkiem miałem już do czynienia i byłem zadowolony. Natomiast Wrocław miał znacznie większy warsztat, a sam Piotrek ma wiecznie jakiś projekt na głowie, więc najpierw uderzyłem do Adama. Tutaj pierwsza niespodzianka... Adam miał tyle roboty na warsztacie, że termin zwalił mnie z nóg... 2015 rok najwcześniej... a też będzie krucho.
Przy tak postawionej sprawie wybrałem numer do Piotrka. Ciężko było, ale se7ven zgodził się podjąć roboty - z jednym zastrzeżeniem. Szacował, że robota na karoserii, której nie zna, może być karkołomna i zawsze dodatkowa robota wychodzi. Zaproponował, że przejrzy karoserię, która leży u niego na warszacie - wyremontuje ją i dzięki temu pozostanie tylko przekładka. Dzięki temu mogliśmy wyrobić się na wakacje. A sam przegląd instalacji elektrycznej wykona się praktycznie w biegu przy podmiance. Miałem podjechać w okolicach końcówki kwietnia/początku maja. Piotrek pracował wtedy nad jednym miniaczem, ale szacował, że uda mu się ze wszystkim wyrobić.
Do roboty było:
- remont karoserii Piotrka
- nowy lakier (postanowiliśmy iść w kierunku czerwieni Clio + dach i pasy malowane bielą - kość słoniowa z Fiata 500)
- przegląd instalacji elektrycznej (wspominałem już, że samochód potrafił po prostu odmówić dalszej współpracy przy odpalaniu - chciałem mieć ten problem z głowy...)
Dodam tylko, że do roboty doszło jeszcze:
- wymiana kolumny kierownicy
- nowa podsufitka
- wymiana deski
- nowe nadkola
- szyby
- nowa chłodnica (stara przeciekała)
- wymiana przewodów hamulcowych
- regenerecja amortyzatorów
- robota elektryczna (podmiana kostki silniczka wycieraczek, przełączniki kierunkowskazów, lampa przeciwmgielna tylna wraz z włącznikiem, nowe halogeny przód, skrzynka bezpieczników oraz ogólnie cały przegląd instalacji)
Kilka miesięcy pracy ... o kosztach całego przedsięwzięcia nie wspominając. Większość części zapewnił Rogal. Dzięki mu za to!
Samochód odebrałem już po przeglądzie 21.08.2014. A teraz efekty...
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
cd.
Deskę zapewnił BeMoL Pogoda nie dopisała, by pokazać efekty nowego lakieru - obiecuję poprawić się z następnymi zdjęciami Co dalej?
Pozostało jeździć... ale... przez te wszystkie roboty silnik zaczął podpłakiwać na początku 2015 roku (w garażu na tekturze zawuażyłem olej). Trzeba było się tym zająć - ale to już w kolejnym poście.
Deskę zapewnił BeMoL Pogoda nie dopisała, by pokazać efekty nowego lakieru - obiecuję poprawić się z następnymi zdjęciami Co dalej?
Pozostało jeździć... ale... przez te wszystkie roboty silnik zaczął podpłakiwać na początku 2015 roku (w garażu na tekturze zawuażyłem olej). Trzeba było się tym zająć - ale to już w kolejnym poście.
- Sadam
- Maniak
- Posty: 2671
- Rejestracja: 19 kwie 2005, 10:22
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Wiele się z terminami nie pomyliłem...
www.minicentrum.pl - Sklep internetowy
Mini Custom '92 HIF 44, LCB, 1300 big valve head, AP4T vented brakes
Mini Racer 96' 75,5KM/6798rpm 102Nm/3758rpm na remont nadszedł czas
Mini Custom '92 HIF 44, LCB, 1300 big valve head, AP4T vented brakes
Mini Racer 96' 75,5KM/6798rpm 102Nm/3758rpm na remont nadszedł czas
- Twister
- Swój Człowiek
- Posty: 289
- Rejestracja: 04 paź 2011, 12:22
- Posiadane auto: Mini Cooper 1.0 (taki śmieszek!) 91' HIF44
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Tylko się cieszyć, że mechanicy od Mini mają pracę!Sadam pisze:Wiele się z terminami nie pomyliłem...
- BeMoL
- Super użytkownik
- Posty: 1838
- Rejestracja: 29 sie 2011, 22:52
- Posiadane auto: MINI Cooper S Cabrio
- Lokalizacja: Kartuzy
Re: Czerwona strzała - Mini Cooper 1.0
Piękne auto
Piękna deska
Piękna deska