Zielony Mini Cooper SPI
Moderator: flapjck1
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Zielony Mini Cooper SPI
Witam,
po wielu latach marzeń (około 25) i dzięki Kochanemu Mężowi stałam się szczęśliwą posiadaczką zielonego z białym dachem ... Minika!!!
Dzisiaj po prawie miesiącu od zakupu (Sebastian "ta zieleń" naprawdę nas przekonała - dzięki) mogłam przejechać nim pierwsze kilometry. I to jest to! Warto było czekać, aby móc zrealizować marzenia. Oto pierwsze zdjęcie po odebraniu od Pana Piotra (se7ven). Bardzo dziękujemy za diagnozy i leczenie. Teraz przed nami długa droga do doskonałości.
Jak znajdę chwilę to opiszę co zostało zrobione i co jeszcze nas czeka. ..."Nie miała baba kłopotu, kupiła se..."...
Pozdrawiam,
Agnieszka
Ps. Jeszcze raz bardzo dziękuję za zrealizowanie marzenia
po wielu latach marzeń (około 25) i dzięki Kochanemu Mężowi stałam się szczęśliwą posiadaczką zielonego z białym dachem ... Minika!!!
Dzisiaj po prawie miesiącu od zakupu (Sebastian "ta zieleń" naprawdę nas przekonała - dzięki) mogłam przejechać nim pierwsze kilometry. I to jest to! Warto było czekać, aby móc zrealizować marzenia. Oto pierwsze zdjęcie po odebraniu od Pana Piotra (se7ven). Bardzo dziękujemy za diagnozy i leczenie. Teraz przed nami długa droga do doskonałości.
Jak znajdę chwilę to opiszę co zostało zrobione i co jeszcze nas czeka. ..."Nie miała baba kłopotu, kupiła se..."...
Pozdrawiam,
Agnieszka
Ps. Jeszcze raz bardzo dziękuję za zrealizowanie marzenia
-
- Swój Człowiek
- Posty: 307
- Rejestracja: 06 sty 2005, 20:27
- Posiadane auto: Mini 1300
- Lokalizacja: Nadarzyn
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Mogliście mieć ładnego niebieskiego MPI Fajnie, że autko się podoba
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Naprawdę się podoba, a co najważniejsze daje dużo radości podczas jazdy
Wczoraj podczas pakowania zakupów na parkingu spotkałam Panią z Mini BMW grzecznie przywitałam się "witam miłośniczkę Mini" na co Pani z uśmiechem odpowiedziała "oj Pani chyba jest większą miłośniczką", na tym rozmowa się skończyła, ale konkluzja jest taka ..."co marka to marka"... Dzisiaj "pojechaliśmy" na czyszczenie tapicerki odgrzybianie i wymianę "bucików". Tamte były już nadgryzione zębem czasu, a poza tym mój kochany Mąż stwierdził, że lepiej będzie mi się jeździć na troszkę szerszych oponkach. Se7ven doradził, że trzeba wybrać Yokohamy, bo lepsze, no i tak Panowie ustalili, że Minik ma jeździć na 165/60/R12. Jutro pierwszy test i wszystko będzie jasne.
Wczoraj podczas pakowania zakupów na parkingu spotkałam Panią z Mini BMW grzecznie przywitałam się "witam miłośniczkę Mini" na co Pani z uśmiechem odpowiedziała "oj Pani chyba jest większą miłośniczką", na tym rozmowa się skończyła, ale konkluzja jest taka ..."co marka to marka"... Dzisiaj "pojechaliśmy" na czyszczenie tapicerki odgrzybianie i wymianę "bucików". Tamte były już nadgryzione zębem czasu, a poza tym mój kochany Mąż stwierdził, że lepiej będzie mi się jeździć na troszkę szerszych oponkach. Se7ven doradził, że trzeba wybrać Yokohamy, bo lepsze, no i tak Panowie ustalili, że Minik ma jeździć na 165/60/R12. Jutro pierwszy test i wszystko będzie jasne.
- artur_rat
- Swój Człowiek
- Posty: 253
- Rejestracja: 23 lis 2014, 19:02
- Posiadane auto: MINI 1300
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Zdecydowanie bedzie lepiej na tych szerszych oponach.
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Opony wglądają świetnie, co do jakości jazdy to za mało przejechałam na tamtych, aby mieć jakieś porównanie. Jak na razie mogę poszczycić się zaliczonymi 100 kilometrami Minikiem od dnia odebrania. Tak to jest kiedy mieszka się w małym miasteczku i szybciej jest na piechotę, niż autem. Wiadomo na zakupy zabieram samochód, ale to zaledwie 2 km w jedną stronę, muszę bardzo się starać, aby zrobić więcej kilometrów. Najbardziej rozbawia mnie sytuacja kiedy parkuję pod Lidlem, ludzie oglądają się z uśmiechem, ale szczęki im opadają kiedy wysiadam z niego, bo mam 178 cm. Naprawdę kilka razy usłyszałam za sobą ..."wiesz tym małym autkiem przyjechała strasznie wysoka babka, jak ona się tam poskładała"... Ktoś kto nim nie jeździł nie wie ile tam jest miejsca, poza tym bez przesady nie mam 190 cm, a forumowicze niejednokrotnie są wyżsi ode mnie. I można zacytować niejednego poetę: ..."miłość jest ślepa i nie ważny wzrost i różnica wieku"... Miłego tygodnia
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Jeżeli ktoś Wam powie, że Mini na mały bagażnik, to możecie śmiało odpowiedzieć, że to kwestia dyskusyjna. Ja dzisiaj zmieściłam w bagażniku mojego Minika: zgrzewkę mleka (12litrów), 3 zgrzewki (razem 18 butelek 1,5L) wody mineralnej i siatkę z zakupami, dodam, że nie wyjmowałam koła zapasowego. Wiadomo, że 5 worków z korą nie zmieszczę tak jak w Volvo kombi, ale na spożywcze zakupy zupełnie wystarczy! Miłego pakowania zakupów...
- artur_rat
- Swój Człowiek
- Posty: 253
- Rejestracja: 23 lis 2014, 19:02
- Posiadane auto: MINI 1300
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Dodam ze bez problemu wchodzi skrzynka piwa butelkowanego
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Szkoda, że zima trwa tak długo. Moje zielone maleństwo stoi biedne w garażu i nawet "asfaltu nie widzi". Oj poszalałoby się! (z zawrotną prędkością 40 km/h) tyle w moim miasteczku. Niestety stary akumulator powiedział - koniec, zimowych "kozaczków" też nie mamy, no i jak to mówią weterani w tych sprawach "szkoda go na sól", a Mąż dodaje nie masz stref zgniotu... I sam zawozi do pracy (prawda, że kochany...). No cóż czas jechać (bo tego jeszcze nie graliśmy, a trzeba, oj bardzo!) na blacharkę do Se7ven (czy już mogę? ), potem nowa bateria, nowa tapicerka ... oj nazbiera się tego, ale czego się nie robi dla "maleństwa". Miłego oczekiwania na wiosnę i pierwsze "spacerki"...
-
- WITAJ.Zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 wrz 2016, 22:09
- Posiadane auto: Mini MK II
- Lokalizacja: Skoczów
Re: Zielony Mini Cooper SPI
Hurrraaa,
udało się pierwsza wycieczka po zimie zaliczona!!! Jak miło wreszcie usłyszeć znajome wrm, wrm...
Ale, ale nie obyło się bez problemów. Najpierw trzeba było wymienić akumulator. Ha! Jak na typową fankę przystało, (jak to ja nie dam rady?) zrobiłam to sama! Powiecie pestka, ot dwie nakrętki i tyle... Ok, ale jak się ma do dyspozycji klucz typu żabka (coś takiego http://images.sklepy24.pl/24916257/1580 ... ac8nkw.jpg), to wcale nie jest takie proste (wiecie ile tam jest miejsca na klucz, a co dopiero na to coś). Jednak babski upór i kupę nadziei, że wreszcie uda się odpalić i zrobić wycieczkę, robi swoje. Po odkręcaniu, przyszedł czas na wydobycie tego maleństwa (coby nie powiedzieć hole....twa). Czasem zastanawiam się po co ludzie idą do siłowni? Własny garaż daje tyle możliwości... Po tej karkołomnej operacji pojechałam do zaprzyjaźnionego sklepu i dobraliśmy (z mężem na słuchawce) odpowiednie 45 amph. Co za radość zaraz odpalimy... No cóż ... wyjąć było trudno, ale włożyć akumulator to dopiero bajka. Jak każda (dodam przeciętna, aby nikogo nie urazić) baba nie mam dużego doświadczenia w wymiarowaniu akumulatora i wnęki na niego, a nowe akumulatory mają cud niespodzianki w postaci dodatków (wrąbka, pasków plastiku - zwał jak zwał - są szersze na dole kapeczkę) u swojej podstawy. Niby nic ale tutaj to znacząca różnica. Weszło na styk! Kolejna poezja to przykręcanie... wiadomo czym, wiadomo czego... Jest udało się, gotowe! Pomijam już fakt, że kiedy mąż wrócił z pracy i popatrzył czym ja całą operację wykonałam (bo nie mogłam znaleźć w Jego królestwie, klucza płaskiego "13"), wskazał na wieszak z różnymi narzędziami i dodał ..."przecież tu wisi "13""... Pełna radości i chęci na wycieczkę, wsiadłam do miniaczka iii... O zgrozo okazało się, że kolejna bateria padła... tym razem w pilocie od immobilajzera. Dodam, że cała operacja trwała na tyle długo, że zrobiło się ciemno, a sklepy z bateriami zamknięte. Zostawiłam sprawę do dzisiaj i po walce z pilotem (bo baby nie mogą mieć prosto tylko zawsze pod górkę) usłyszałam wreszcie wrm wrm. Pojechałam na małą wycieczkę i uśmiech nie schodzi mi aż do teraz. Miłej nocy....
udało się pierwsza wycieczka po zimie zaliczona!!! Jak miło wreszcie usłyszeć znajome wrm, wrm...
Ale, ale nie obyło się bez problemów. Najpierw trzeba było wymienić akumulator. Ha! Jak na typową fankę przystało, (jak to ja nie dam rady?) zrobiłam to sama! Powiecie pestka, ot dwie nakrętki i tyle... Ok, ale jak się ma do dyspozycji klucz typu żabka (coś takiego http://images.sklepy24.pl/24916257/1580 ... ac8nkw.jpg), to wcale nie jest takie proste (wiecie ile tam jest miejsca na klucz, a co dopiero na to coś). Jednak babski upór i kupę nadziei, że wreszcie uda się odpalić i zrobić wycieczkę, robi swoje. Po odkręcaniu, przyszedł czas na wydobycie tego maleństwa (coby nie powiedzieć hole....twa). Czasem zastanawiam się po co ludzie idą do siłowni? Własny garaż daje tyle możliwości... Po tej karkołomnej operacji pojechałam do zaprzyjaźnionego sklepu i dobraliśmy (z mężem na słuchawce) odpowiednie 45 amph. Co za radość zaraz odpalimy... No cóż ... wyjąć było trudno, ale włożyć akumulator to dopiero bajka. Jak każda (dodam przeciętna, aby nikogo nie urazić) baba nie mam dużego doświadczenia w wymiarowaniu akumulatora i wnęki na niego, a nowe akumulatory mają cud niespodzianki w postaci dodatków (wrąbka, pasków plastiku - zwał jak zwał - są szersze na dole kapeczkę) u swojej podstawy. Niby nic ale tutaj to znacząca różnica. Weszło na styk! Kolejna poezja to przykręcanie... wiadomo czym, wiadomo czego... Jest udało się, gotowe! Pomijam już fakt, że kiedy mąż wrócił z pracy i popatrzył czym ja całą operację wykonałam (bo nie mogłam znaleźć w Jego królestwie, klucza płaskiego "13"), wskazał na wieszak z różnymi narzędziami i dodał ..."przecież tu wisi "13""... Pełna radości i chęci na wycieczkę, wsiadłam do miniaczka iii... O zgrozo okazało się, że kolejna bateria padła... tym razem w pilocie od immobilajzera. Dodam, że cała operacja trwała na tyle długo, że zrobiło się ciemno, a sklepy z bateriami zamknięte. Zostawiłam sprawę do dzisiaj i po walce z pilotem (bo baby nie mogą mieć prosto tylko zawsze pod górkę) usłyszałam wreszcie wrm wrm. Pojechałam na małą wycieczkę i uśmiech nie schodzi mi aż do teraz. Miłej nocy....
- artur_rat
- Swój Człowiek
- Posty: 253
- Rejestracja: 23 lis 2014, 19:02
- Posiadane auto: MINI 1300
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Zielony Mini Cooper SPI
...........u mnie sezon tez rozpoczęty. Mini po zimie przejechało już około 200kmAga pisze:Hurrraaa,
Pojechałam na małą wycieczkę .
(akumulator stary, wymontowany- doładowany - przez 4 dni z przerwami).