Moi drodzy, chciałbym podzielić się z wami niecodzienną sytuacją, którą wczoraj przeżyłem i prosić o ew. tropy czy wyjaśnienia.Można to też potraktować jako przygodę przed którą można(?) się ustrzec.
Wracając wczoraj na trasie Warszawa- Wrocław, w okolicach Strykowa dotankowałem ok.10-11 litrów, majac jeszcze w zbiorniku paliwa na ok.200km(wskazania komputera).Spalanie na trasie przy prędkości 120-130km/h 7.7-7.8/100, czyli wszystko w normie. Dojeżdżając do Wrocławia i skręcając z obwodnicy zapaliła się rezerwa, a po ok.3sek. silnik zgasł. Dotoczyłem się do skrzyżowania i auto ani drgnie. Prąd jest, czyli nie akumulator, wycieków brak, armagedonu pod maską też nie ma...silnik kręci ale nie odpala. Wynika,że prawdopodobnie nie ma paliwa ale bazując na wskazaniach dopiero co zapaliła się rezerwa czyli zasięg ok.100km. Kupiłem na stacji baniak i paliwo 5l, zalałem i auto odpaliło natychmiast.Pojechałem na stację i zatnkowałem do tych 5l z haczykiem prawie 44litry(do odbicia pistoletu). Wniosek, że bak był pusty...to co w takim razie się stało ze wskazaniami komputera...?Zawiesił się pływak podczas wspomnianej dolewki?
Jakieś pomysły?Czy może ktoś z was też miał taką przygodę?
Rezerwa / pusty zbiornik
-
- Wiarus
- Posty: 587
- Rejestracja: 26 cze 2016, 16:56
- Posiadane auto: Cooper S r56
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Rezerwa / pusty zbiornik
Mógł się zawiesić. Ja kiedyś jak odpalałem auto po długim przestoju ze słabym akumulatorem miałem tak, że całkowicie zniknęły kreski na wskaźniku paliwa Unormowało się po zatankowaniu.