Kolejne pytanie z cyklu "czy tak ma być?".
Zabrałem się za wymianę tarcz hamulcowych i po odkręceniu nakrętki centralnej okazało się, że poza dedykowaną podkładką (numer 15 na dolnym rysunku) mam założone jeszcze dwie podkładki jak dla wersji z hamulcami bębnowymi (takie jak te zaznaczone na górnym rysunku, numer 11).
Wywalić je przy składaniu?
Ta dodatkowa podkładka płaska potrzebna jest tylko wtedy gdy nakrętka koronowa nakręcona jest tak głęboko, że otwór na zawleczkę jest poza koroną.
Nie ma możliwości wtedy zabezpieczyć nakrętki. Na ogół wystarczy dodatkowa jedna podkładka grubości 2,5 - 3 mm.
Sytuacja taka nie jest jednak normalna gdy części są w dobrym stanie i całość ( przegub, łożyska, dystans miedzy łożyskami, piasta) jest prawidłowo zmontowana.
Problem występuje gdy piasta jest mocno zużyta ( duży luz na wieloklinie, wyrobiona powierzchnia pod podkładką stożkową ), wyrobiona jest podkładka stożkowa, zużyte lub nie oryginalne łożyska.
Ok. Dzięki za info.
Pytanie jeszcze o smar na wieloklinie pomiędzy piastą a przegubem. Widzę, że był tam nałożony smar. Jakiego użyć przy składaniu? Miedziowego?
Nie chcę zakładać nowego tematu, więc podpinam pod ten, bo nadal dotyczy tej samej nakrętki.
Otóż, poskładałem wszystko, nakrętkę dokręciłem (zapewne nie idealnje z zalecanym momentem coś ok 250nM, bo klucz kończy mi się na 120, a resztę dociągałem przedłużką) i jakie było dzisiaj moje zdziwienie, jak zdjąłem koło i zobaczyłem, że pomiędzy nakrętką a podkładką przy piaście pojawił się jakiś co najmniej milimetrowy luz - piasta z tarczą chodzą luźno w każdą stronę.
Chciałem dokręcić nakrętkę i kolejny zonk - zerwało gwint i to bez większego przykładania siły.
O co tutaj chodzi? Od pierwotnego przykręcenia nie przejechałem więcej niż 30km. Skąd wziął się ten luz i zerwany gwint?
Fuck... Czyli wymiana samej nakrętki nie załatwi sprawy?
Ogarnę samodzielnie wymianę, czy też są jakieś kruczki, które ciężko przeskoczyć nowicjuszowi?