Przy tej okazji przywitam się jako nowy posiadacz Mini!
Pierwsze wrażenia z jazdy są pozytywne, ale długa trasa autostradą to katorga...
Wnętrze Mini jest jak wzmacniacz wszelkich hałasów z zewnątrz.

Przy 160 km/h jest bardzo bardzo głośno i jeszcze te runflaty Pirelli.


Pytanie do Was czy ktoś już coś robił w tym kierunku w swoim Mini? Czy są jakieś newralgiczne miejsca, na które mam zwrócić uwagę? Czy po prostu wyciszyć całe auto, bo to jedyna słuszna droga?
Pozdrawiam
Łukasz