Po wymianie przepalonej prawej żarówki świateł mijania moje auto dostało szmergla
Cała awaria właściwe składała sie z dwóch etapów:
1. Bezpośrednio po wymianie żarówki, przy włączeniu świateł, słychać było bardzo głośno silniczek regulacji reflektorów. Nie jest to jego normalna praca. Dodatkowo lewa lampa zaczęła świecić w kosmos i nie chce dać sie wypoziomować. Światła teraz świecą wyłącznie po przekręceniu kluczyka w pozycje zapłonu. Wszystkie lampy świeciły.
2. Na drugi dzień postanowiłem obadać sprawę. Odłączyłem kostkę z lewego reflektora żeby wsłuchać się czy prawy też wydaje te niepokojące dźwięki (lewy zagłuszał wszystko). Okazało się że prawy też hałasuje. Po podłączeniu wtyczki choroba postąpiła dalej: w tej chwili z lewej strony działa mi tylko światło mijania, nie działa pozycyjne i długie, za to z prawej mam pozycyjne i długie, nie mam mijania. Silniczki nadal bardzo głośno terkoczą.
Bezpieczniki wszystkie ok. Żarówki oczywiście też.
Ktoś spotkał się z czymś podobnym? Moja jedyna myśl to sterownik.
Pozdrawiam, Kacper