Dzień Dobry Wszystkim
Jest to mój pierwszy post na Forum. Nie znalazłem podobnego wątku, dlatego zdecydowałem się założyć nowy. Mam Mini R56 (rocznik 2010), 1.6 HDI (przebieg 180 tys. km). Od jakiegoś czasu, na rozgrzanym silniku i przy włączonej dmuchawie, strasznie czuć we wnętrzu samochodu. Jak silnik zimny, zapachu nie ma, podobnie na ciepłym przy wyłączonej dmuchawie (no, chyba że otworzy się okno - wtedy trochę nawiewa do środka auta). Na początku myślałem, że to spaliny, więc podjechałem na stację diagnostyczną, żeby sprawdzili szczelność układu wydechowego. Diagnosta powiedział, że pod tym względem jest wszystko w porządku, w zawieszeniu też nic nie widzi, a - jego zdaniem - jest to smród spalonego oleju, który musi gdzieś kapać na silnik, ale "Mini jest specyficzne i on nie ma pojęcia, co to może być". Poczytałem trochę i opcje są podobno różne. Zacząłem od wymiany filtrów, łącznie z kabinowym, ale to nie pomogło. Zmieniłem olej. Żadne kontrolki nie wyskakują. Czytałem, że może to być zapchany EGR lub zepsuta uszczelka pod głowicą, tyle że podobno przy uszczelce samochód by nie miał mocy i dymił, a tu nic takiego się nie dzieje. Nieprzyjemny zapach nie wydobywa się z wydechu, tylko spod maski. Czy ktoś z Was miał podobny problem? Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale jakiś czas temu regenerowano nagrzewnicę, bo nie było grzania w samochodzie. Dodatkowo przy prędkości 110-120 km/h wzwyż bardzo często słychać metaliczny dźwięk i świst po lewej stronie, z przodu samochodu (taki, jak przy wjechaniu na pasy, które chronią przed zaśnięciem kierowcy). Ostatnio trochę zainwestowałem w swoje Mini, m.in. w komplet hamulców z przodu i z tyłu, dlatego zależy mi, żeby problemy zdiagnozować oraz naprawić. Nie uśmiecha mi się wymieniać połowy auta, bo to może być jakaś drobnostka, na którą ktoś z Was mi od razu wskaże, dzięki czemu zaoszczędzę trochę nerwów i pieniędzy. Dodam, że jest to moje pierwsze Mini. Pomożecie? Dziękuję, pozdrawiam
