O czym rozmawia się na innych forach?
Moderator: flapjck1
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
dobre chyba brakowało nam tego na forum
Pozdrawiam Mirka
Pozdrawiam Mirka
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Facet lekko na bani wraca do domu. Zona odrazu, sra-ta-ta, pijak,
tylko wodka ci w glowie... Facet siega do kieszeni, wyciaga
kartke i mowi
- OK, przynioslem test, zara zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
Zona:
- Zobaczymy, czytaj
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty
- Heh, no chociazby dolar i euro
- Dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych
- Jejku, moge ci conajmniej 10 podac
- Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz?
Aha, wiedzialem! Oprocz szmalu i seksu, zadnych zainteresowan!
tylko wodka ci w glowie... Facet siega do kieszeni, wyciaga
kartke i mowi
- OK, przynioslem test, zara zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
Zona:
- Zobaczymy, czytaj
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty
- Heh, no chociazby dolar i euro
- Dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych
- Jejku, moge ci conajmniej 10 podac
- Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz?
Aha, wiedzialem! Oprocz szmalu i seksu, zadnych zainteresowan!
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
PRZEMYŚLENIA MĘŻCZYZNY:
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus...
Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, ze ona również ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chce tylko, żebyś wziął mnie
w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom
i zmotywowane przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła,
że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią. Żona podeszła do wystawy i wróciła
z diamentowa kolią. Gdybyście mogli Ją widzieć!!! Była wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"... Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić. Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej Odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwoźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus...
Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, ze ona również ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chce tylko, żebyś wziął mnie
w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom
i zmotywowane przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła,
że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią. Żona podeszła do wystawy i wróciła
z diamentowa kolią. Gdybyście mogli Ją widzieć!!! Była wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"... Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić. Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej Odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwoźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
JAK ZAAPLIKOWAC KOTU TABLETKE
> >
> > 1. Wez kota na rece i otocz go lewym ramieniem tak, jak sie
> trzyma
> > niemowle. Umiesc palec wskazujacy i kciuk prawej reki po obu
> stronach
> > pyska i nacisnij lekko trzymajac tabletke w pozostalych
> palcach
> > prawej reki. Gdy kot otworzy pysk wpusc tabletke, pozwol kotu
> zamknac
> > pysk i
> > przelknac.
> >
> > 2. Podnies tabletke z podlogi i wyciagnij kota spod tapczanu.
> > Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtorz caly proces
> jeszcze raz.
> >
> > 3. Wyciagnij kota z sypialni i wyrzuc rozmamlana juz tabletke.
> >
> > 4. Wyjmij nowa tabletke z opakowania, otocz kota lewym
> ramieniem
> > jednoczesnie trzymajac lewa reke wierzgajace tylne nogi.
> Rozewrzyj
> > pysk kota i palcem wskazujacym prawej reki wepchnij tabletke
> tak gleboko
> >
> > jak sie da. Przytrzymaj kotu zamkniety pysk i policz do
> dziesieciu.
> >
> > 5. Wyciagnij tabletke z akwarium a kota z garderoby. Zawolaj
> zone
> > do pomocy.
> >
> > 6. Przydus kota do podlogi klinujac go miedzy kolanami
> jednoczesnie
> > trzymajac wierzgajace przednie i tylnie lapy. Nie zwracaj
> uwagi na
> > niskie warczace odglosy wydawane w tym czasie przez kota.
> Niech zona
> > przytrzyma glowe kota jednoczesnie wpychajac mu drewniana
> linijke miedzy
> > zeby.
> > Nastepnie wsun tabletke wzdluz linijki miedzy rozwarte zeby i
> > intensywnie
> > poglaszcz kota po gardle co skloni go do przelkniecia.
> >
> > 7. Sciagnij kota siedzacego na karniszach i rozpakuj nowa
> tabletke.
> > Zanotuj sobie, zeby wymienic firanki. Pozbieraj kawalki
> porcelany z
> > potluczonej wazy, mozesz je posklejac pozniej.
> >
> > 8. Owin kota w recznik kapielowy, a nastepnie niech zona
> polozy sie
> > na kocie tak, zeby tylko jego glowa wystawala spod jej pachy.
> > Umiesc tabletke w srodku plastikowej rurki do napojow. Przy
> pomocy
> > olowka
> > otworz kotu pysk i wcisnawszy rurke miedzy rozwarte zeby
> mocno wdmuchnij
> >
> > tabletkę do srodka.
> >
> > 9. Sprawdz na opakowaniu, czy tabletki nie sa szkodliwe dla
> ludzi, a
> > nastepnie
> > wypij jedna butelke piwa zeby pozbyc sie nieprzyjemnego smaku
> w ustach.
> > Zabandazuj zonie rozdrapane ramie, a nastepnie przy pomocy
> cieplej wody
> > z mydlem usun plamy krwi z dywanu.
> >
> > 10. Przynies kota z altanki sasiada. Rozpakuj nastepna
> tabletke.
> > Przygotuj nastepna butelke piwa. Umiesc kota w drzwiczkach od
> kredensu
> > tak, zeby przez szczeline wystawala tylko jego glowa.
> Rozewrzyj mu pysk
> > lyzeczka od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel
> tabletka
> > miedzy rozwarte zeby.
> >
> > 11. Przynies srubokret i przykrec wyrwane zawiasy z drzwiczek
> na swoje
> > miejsce. Wypij piwo. Wez butelke wodki. Nalej do kieliszka i
> wypij.
> > Przyloz zimny kompres do policzka i sprawdz, kiedy ostatnio
> byles
> > szczepiony na tzeec. Przemyj policzek wodka w celu
> zdezynfekowania rany
> > i wypij kolejny kieliszek aby ukoic bol. Podarta koszule
> mozesz juz
> > wyrzucic.
> >
> > 12. Zadzwon po straz pozarna, zeby sciagnęli tego pier...
> kota z drzewa.
> >
> > Przepros sąsiada, ktory wjechal samochodem w plot probujac
> ominac kota
> > przebiegajacego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletke z
> opakowania.
> >
> > 13. Skrepuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny
> zwiazujac razem
> > przednie i tylnie lapy, a nastepnie przywiaz go do nogi od
> stolu.
> > Wez grube skorzane rekawice ogrodnicze. Wcisnij tabletke
> kotu do gardla
> >
> > popychajac duzym kawalkiem poledwicy wieprzowej. Juz nie
> musisz byc
> > delikatny. Przytrzymaj glowe kota pionowo i wlej mu dwie
> szklanki wody
> > wprost do gardla
> > zeby splukac tabletke.
> >
> > 14. Wypij pozostala wodkę z butelki. Pozwol zonie zawiezc sie
> na
> > pogotowie. Siedz spokojnie, zeby doktor mogl zaszyc ci ramie
> i wyjac
> > resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstap do sklepu
> meblowego i
> > kup
> > nowy stol.
> >
> > 15. Zadzwon do schroniska dla zwierzat, zeby zabrali tego
> mutanta z
> > piekla
> > rodem i sprawdz, czy pobliskim sklepie zoologicznym nie maja
> chomikow.
> >
> >
> > JAK ZAAPLIKOWAC PSU TABLETKE
> >
> > 1. Zawin tabletke w plaster szynki i zawolaj psa.
> >
> > 1. Wez kota na rece i otocz go lewym ramieniem tak, jak sie
> trzyma
> > niemowle. Umiesc palec wskazujacy i kciuk prawej reki po obu
> stronach
> > pyska i nacisnij lekko trzymajac tabletke w pozostalych
> palcach
> > prawej reki. Gdy kot otworzy pysk wpusc tabletke, pozwol kotu
> zamknac
> > pysk i
> > przelknac.
> >
> > 2. Podnies tabletke z podlogi i wyciagnij kota spod tapczanu.
> > Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtorz caly proces
> jeszcze raz.
> >
> > 3. Wyciagnij kota z sypialni i wyrzuc rozmamlana juz tabletke.
> >
> > 4. Wyjmij nowa tabletke z opakowania, otocz kota lewym
> ramieniem
> > jednoczesnie trzymajac lewa reke wierzgajace tylne nogi.
> Rozewrzyj
> > pysk kota i palcem wskazujacym prawej reki wepchnij tabletke
> tak gleboko
> >
> > jak sie da. Przytrzymaj kotu zamkniety pysk i policz do
> dziesieciu.
> >
> > 5. Wyciagnij tabletke z akwarium a kota z garderoby. Zawolaj
> zone
> > do pomocy.
> >
> > 6. Przydus kota do podlogi klinujac go miedzy kolanami
> jednoczesnie
> > trzymajac wierzgajace przednie i tylnie lapy. Nie zwracaj
> uwagi na
> > niskie warczace odglosy wydawane w tym czasie przez kota.
> Niech zona
> > przytrzyma glowe kota jednoczesnie wpychajac mu drewniana
> linijke miedzy
> > zeby.
> > Nastepnie wsun tabletke wzdluz linijki miedzy rozwarte zeby i
> > intensywnie
> > poglaszcz kota po gardle co skloni go do przelkniecia.
> >
> > 7. Sciagnij kota siedzacego na karniszach i rozpakuj nowa
> tabletke.
> > Zanotuj sobie, zeby wymienic firanki. Pozbieraj kawalki
> porcelany z
> > potluczonej wazy, mozesz je posklejac pozniej.
> >
> > 8. Owin kota w recznik kapielowy, a nastepnie niech zona
> polozy sie
> > na kocie tak, zeby tylko jego glowa wystawala spod jej pachy.
> > Umiesc tabletke w srodku plastikowej rurki do napojow. Przy
> pomocy
> > olowka
> > otworz kotu pysk i wcisnawszy rurke miedzy rozwarte zeby
> mocno wdmuchnij
> >
> > tabletkę do srodka.
> >
> > 9. Sprawdz na opakowaniu, czy tabletki nie sa szkodliwe dla
> ludzi, a
> > nastepnie
> > wypij jedna butelke piwa zeby pozbyc sie nieprzyjemnego smaku
> w ustach.
> > Zabandazuj zonie rozdrapane ramie, a nastepnie przy pomocy
> cieplej wody
> > z mydlem usun plamy krwi z dywanu.
> >
> > 10. Przynies kota z altanki sasiada. Rozpakuj nastepna
> tabletke.
> > Przygotuj nastepna butelke piwa. Umiesc kota w drzwiczkach od
> kredensu
> > tak, zeby przez szczeline wystawala tylko jego glowa.
> Rozewrzyj mu pysk
> > lyzeczka od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel
> tabletka
> > miedzy rozwarte zeby.
> >
> > 11. Przynies srubokret i przykrec wyrwane zawiasy z drzwiczek
> na swoje
> > miejsce. Wypij piwo. Wez butelke wodki. Nalej do kieliszka i
> wypij.
> > Przyloz zimny kompres do policzka i sprawdz, kiedy ostatnio
> byles
> > szczepiony na tzeec. Przemyj policzek wodka w celu
> zdezynfekowania rany
> > i wypij kolejny kieliszek aby ukoic bol. Podarta koszule
> mozesz juz
> > wyrzucic.
> >
> > 12. Zadzwon po straz pozarna, zeby sciagnęli tego pier...
> kota z drzewa.
> >
> > Przepros sąsiada, ktory wjechal samochodem w plot probujac
> ominac kota
> > przebiegajacego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletke z
> opakowania.
> >
> > 13. Skrepuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny
> zwiazujac razem
> > przednie i tylnie lapy, a nastepnie przywiaz go do nogi od
> stolu.
> > Wez grube skorzane rekawice ogrodnicze. Wcisnij tabletke
> kotu do gardla
> >
> > popychajac duzym kawalkiem poledwicy wieprzowej. Juz nie
> musisz byc
> > delikatny. Przytrzymaj glowe kota pionowo i wlej mu dwie
> szklanki wody
> > wprost do gardla
> > zeby splukac tabletke.
> >
> > 14. Wypij pozostala wodkę z butelki. Pozwol zonie zawiezc sie
> na
> > pogotowie. Siedz spokojnie, zeby doktor mogl zaszyc ci ramie
> i wyjac
> > resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstap do sklepu
> meblowego i
> > kup
> > nowy stol.
> >
> > 15. Zadzwon do schroniska dla zwierzat, zeby zabrali tego
> mutanta z
> > piekla
> > rodem i sprawdz, czy pobliskim sklepie zoologicznym nie maja
> chomikow.
> >
> >
> > JAK ZAAPLIKOWAC PSU TABLETKE
> >
> > 1. Zawin tabletke w plaster szynki i zawolaj psa.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- icemac
- Super użytkownik
- Posty: 1775
- Rejestracja: 30 sty 2007, 11:03
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Przychodzi blondynka do ginekologa. Lekarz po badaniu stwierdza:
- Obawiam sie, ze ma pani grzybice pochwy...
- Cholerne parówki z Constar'u!
Idzie beduin przez pustynię, na szyi ma owiniętego sporego pytona, idzie sobie i idzie, nagle zza wydmy wyłania się biały człowiek z papugą na ramieniu. Idą prosto na siebie i się spotykają.
Beduin:
- Cześć
Biały:
- Cześć
Beduin:
- Skąd jesteś?
Biały:
Z Polski
Beduin:
Z Polski? Aaaa słyszałem. To prawda że Wy tam w tej Polsce lubicie wypić?
Polak:
Nooooo... W sumie prawda.
B: To co wypijesz jednego?
P: Hmmm... Czemu nie
B: Ale wiesz to żadna rewelacja, mam w bukłaczku taki bimber z nadgniłych daktyli i na dodatek ciepły. Może być?
P: Dawaj
Beduin polał, Polak wypił i nawet się nie skrzywił. Beduin zdziwiony pyta:
- To co może drugiego wypijesz?
- Czemu nie, mogę wypić...
Beduin polał. Polak wypił. Beduin jeszcze bardziej zdziwiony pyta:
- To co? Wypijesz trzeciego może?
- Wypiję...Jaki problem...
Beduin polał, Polak wypił. Beduin totalnie zdziwiony...
- Słuchaj Polak, to może czwartego wypijesz?
Na to odzywa się zirytowana papuga z ramienia polaka:
- I czwartego i piątego i szóstego i w******* dostaniesz i tego robaka ci zjemy...
Ludożercy segregują złapanych białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot!
Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila.
W sobotę dwóch już rozpala ogień:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Coś Ty przyniósł A gdzie mięsko - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK.
Poszedł ksiądz na targ kupić ryby. Zobaczył rybaka i pyta co to za ryba i ile kosztuje. Rybak mówi: -A ten s****iel kosztuje 50 zł. Ksiądz oburzony: - No wie pan taki słownictwo przy księdzu. To nie przystoi! Rybak - Ale, proszę księdza, to jest nazwa tej ryby, tak jak szczupak czy lin, ten się nazywa s****iel. Ksiądz zadowolony kupił i zaniósł na plebanię. Tam spotkał siostrę zakonną i mówi: -siostro proszę oczyścić tego s****iela na kolację bo odwiedzi nas biskup. Zakonnica zrobiła oczy że ksiądz tak się wyraża, ale on zaraz wytłumaczył że s****iel to nazwa ryby. Zakonnica oczyściła rybę i mówi do kucharki: -Prosze przygotować tego s****iela na wieczór bo będzie biskup. Kucharka: -Siostro ! Jak to się siostra wyraża?! Zakonnica: -Ależ to nazwa tej ryby, tak jak lin czy karp! Kucharka rybe przygotowała, wieczorem przyjechal biskup. Przywitał sie z domownikami i zasiedłi do stołu. Biskup: -Bardzo pyszna była ta ryba... Ksiądz: -To ja tego s****iela kupiłem Zakonnica: -A ja tego s****iela oczyściłam Kucharka: -A ja tego s****iela przygotowałam.. Biskup patrzy zdumiony, po czym wyciąga pół litra i mówi: - O to tu widze ,kur.. , sami swoi !
Myszka siedzi na brzegu bardzo szerokiej rzeki i kombinuje jak przedostac sie na drugi brzeg i sie nie zmoczyc...
W pewnym momenice dostrzega ptaka
-Ty ptak,wez mnie przewiez na drugą strone
-NIE !!
-No wez...
-NIE !!!!
-Ale ja tak ladnie prosze...
-PIE**OL SIE -powiedzial ptak i odlecial.
Myszka nie widzac innej mozliwosci resztką sil pokonala rzeke wplaw...
Jaki z tego moral??
JAK PTAK JEST TWARDY, TO MYSZKA MUSI BYC MOKRA.
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika Republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Kaznodzieja wyglasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po plomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Mniej wiecej polowa wiernych podnosi rece do gsry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Tym razem zglasza sie jakies 80% ossb. Kaznodzieja zawiedziony wraca do kazania. 30 minut minelo. W koncu przerywa i pyta:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Poniewaz wszyscy juz mysla o obiedzie wszyscy podnosza rece do gsry....wszyscy oprscz staruszki z drugiego rzedu. Kaznodzieja pyta ja:
- Dlaczego nie chce pani przebaczyc wrogom?
- Nie mam zadnych.
- Jakie to niezwykle, ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszyskim jak to mozliwe zeby w takim sedziwym wieku nie miec zadnych wrogsw.
Staruszka wychodzi na srodek i mswi:
- Przezylam wszystkich sk...ów.
Pewien gość podejrzewał swoją żonę, że mu rogi przyprawia. I to nie byle jak, a dorabia sobie w Agencji towarzyskiej! Postanowił więc sprawę prześwietlić ale, że samemu wstyd mu było, to uderzył do taksiarza na postoju i mówi:
- Panie, mam taki duuuży kłopot. Domyślam się, że żona mnie zdradza, chyba pracuje w agemcji... Sprawdził bym sam, ale się trochę wstydzę wejść tam po własną żonę. Mam prośbę, zawieź mnie pan tam, ja dam zdjęcie, pan ją wyciągniesz i już sobie poradzę.
Jak postanowiono, tak zrobiono. Zatrzymali się przed agencją, taksiarz wziął fotkę i poszedł na górę. Po 15 minutach wraca trzymając za rękę jakąś kobietę, podstawia ją gościowi i mówi :
- trzymaj pan !
- ale to nie moja żona ?!?!
- tak, wiem, to moja, po Pańską zaraz pójdę
Nie radzisz sobie ze stresem?
Wkurzyła Cię jakaś menda? Jest sposób na ukojenie nerwów...
Wyobraź sobie siebie nad strumieniem.
Ptaki ćwierkają w rześkim, górskim powietrzu. Nic Cię nie rozprasza.
Jesteś całkowicie oddzielony od tego, co nazywamy "światem zewnętrznym".
Cichy dźwięk wody z oddalonego wodospadu spada łagodna kaskada.
Woda w strumieniu jest idealnie przejrzysta.
Bez trudu dostrzegasz twarz osoby, którą trzymasz pod woda...
Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
- Dobry wieczór, panie władzo. Śliczne dziś niebo, prawda?
- No nie, dajcie spokój! Przecież na pewno nikt nie chce, żebym śpiewał(a).
Idzie św.Piotr z gejem do bram nieba.Piotrowi upadaja klucze to gej go maca po dupie.Św.Piotr ostrzega:
-Jeszcze raz mnie dodkniesz idziesz do piekła!!!!
Idą tak i patrzą niewiaście upadła chusteczka.Św.Piotr schyla sie po nią i gej go maca.Piotr zesłościł sie zaprowadzil go do piekła. Po roku Św.Piotr postanowil odwiedzić GEJA.
Wchodzi do piekła a w piekle zima,mróz,śnieg i wichura.Podchodzi Piotr do diabła i pyta:
-Czemu tu tak zimno
-To k****a schyl sie po wegiel-odpowiada diabeł
Polak,Rusek,Niemiec i Murzyn leca samolotem.Nagle jeden silnik sie rozwalil i samolot spada.
Zeby sie uratowac ktos musi wyskoczyc.
No i Polak mowi do Murzyna zeby wyskoczyl, ale on nie chce.Mowi to samo do Niemca, Ruska, ale oni tez nie chca.
Wiec Polak powiedzial ze kto zle odpowie na pytanie ktore on zada to bedzie musial wyskoczyc z samolotu.
No i Pierwsze pytanie bylo do Niemca.
-Kiedy wybuchla II wojan swiatowa
-1939-1945
-bardzo dobzedpowiada Polak
Drugie pytanie do Ruska.
-ile osob zginelo na wojnie
-6 milionow
-bardzo dobze;odpowiada Polak
Trzecie pytanie do Murzyna.
-wymien nazwiska wszystkich ktorzy zgineli
Lezy sobie gosciu na plazy, podchodza do niego jakies ekstra laseczki w strojach bikini i jedna mowi:
jak puscisz baka, to sciagamy staniki.
Gosc zdziwiony troszke, niemniej baka sprzedal. Dziewczyny zgodnie z
umowa sciagnely staniki.
pojawila sie nastepna propozycja:
jak jeszcze raz puscisz baka, to sciagamy majtki.
Gosc : prrrruuuuuukkk.
a teraz jak puscisz serie bakow, to bedziesz mogl nas podotykac.
No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd
i nagle slyszy:
Kowalski! ****a Nie dosc , ze spicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!
Szczyt bezczelnosci:
Zadzwonic do Constara i zapytac gdzie na ich stronie www jest przycisk odswież
Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Constaru, a
pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku
ukraińskiego...
Nauczycielka pyta Grzesia:
Zrobiłeś zadanie?!
Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
Siadaj, pała!
A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
Siadaj, pała!
A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie??
Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
Ty mnie tu bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to jużseksu nie uprawiam.
- A ja mogę jeszcze raz w tygodniu.
- Jak to? Przecież jesteś ode mnie 2 lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
- Skąd wiedziałeś? Dlaczego nikt mi nie powiedział?
Tego samego dnia pierwszy dziadek poszedł do sklepu i prosi ekspedientkę o ciemne pieczywo.
- Ktojone czy w całosci?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, jak krojone, to szybciej twardnieje ...
- Tego już za wiele! Wszyscy wiedzieli ...
Chłopak bzyka dziewczynę w samochodzie. Podchodzi policjant i pyta:
- Co robicie obywatelu?
- Bzykam dziewczynę.
- No to teraz moja kolej - rzekł policjant rozpinając rozporek.
- Czemu nie. W sumie nie robiłem tego nigdy z policjantem. - odpowiedział chłopak
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda w łóżku w bardzo zachęcającej pozie.
W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz? Nooo..... choooodź tu do mnie.
- Mówią ... - odpowiada Młody - ... że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje ...
Mąż: Może wypróbujemy dziś wieczorem odwrotną pozycję?
Żona: Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i
będę pierdzieć.
Drogówka zatrzymuje blondynkę Wink :
- Jechała pani 120km/h, a tu wolno tylko 50km/h. To będzie mandat 500zł i 10pkt.
- a nie dało by się zapłacić "w naturze"? -odp. blondynka
- co to znaczy "w naturze"? - pytają zdziwieni policjanci
- no.. że ściągnę majtki i wam dam... - odparła blondynka
- ty, posterunkowy, potrzebne nam majtki?
W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:
- Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej:
- Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły:
- Gadaj draniu, ktoś ty ??!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał:
- ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........
Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"
Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta i widzi dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
- Ja na badania.
- Niech pani zdejmie majtki i położy na fotelu.
Jeden z mężczyzn dokładnie przebadał kobietę, potem drugi.
- I co? W porządku? - pyta pacjentka.
- Nic dziwnego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy.
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie?? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakieś cyferki,
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw. - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ale za co kochanie??
- Twój koń do ciebie dzwonił !!!!!
W domu wariatów żył od dłuższego czasu leciwy staruszek. Pewnego słonecznego dnia podchodzi strasznie zasmucony do pielęgniarki i mówi:
- Dziś zmarł mój penis...
Pielęgniarka przyzwyczajona do różnych wybryków pacjentów rzecze:
- Przyjmij moje najszczersze kondolencje...
Następnego dnia widzi tegoż dziadka z penisem wywalonym na wierzch. Podbiega do niego i krzyczy:
- Panie, oszalał pan?
- Przecież mówiłem, że wczoraj zmarł, dziś wystawienie...
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miala ciągle klopoty z jednym
z uczniów. Nauczycielka spytala:
-Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedzial:
-jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej
klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Mysle, ze tez powinienem byc w trzeciej klasie!
Pani Magda miala dosyc . Zabrala Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy
jasiu czekal w sekretariacie, nauczycielka wyjasnila dyrektorowi calą
sytuacje?. Dyrektor powiedzial pani Magdzie, ze chcialby zrobic
chlopcu test i jesli nie odpowie na zadne pytanie bedzie musial wrócic
do pierwszej klasy i nie sprawiac wiecej zadnych klopotów. Nauczycielka sie zgodzila.
Jasiowi wytlumaczono wszystkie warunki i zgodzil sie na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadal na kazde pytanie, które wymyslal dyrektor uwazajac,
ze trzecioklasista powinien znac odpowiedzi. Dyrektor spojrzal na
Pania Magde i powiedzial:
-Mysle, ze Jasiu moze isc do trzeciej klasy.
Pani Magda spytala czy i ona moze zadac Jasiowi kilka pytań,Zarówno
dyrektor jak i Jasiu zgodzili sie.
i sie zaczelo... )
Pani Magda spytala, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko
dwa?"
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna sie na "K" konczy na "S", jest owosione, zaokraglone, smakowite i zawiera bialawy plyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i rózowe a wychodzi miekkie i klejace?"
Oczy dyra otworzyly sie naprawde szeroko ale zanim zdazyl powstrzymac odpowiedz Jasia, Jasiu powiedzial.
Jasiu: "Guma do zucia"
Pani Magda: "Co robi mezczyzna stojac, kobieta siedzac, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzyl szeroko oczy, ale zanim zdazyl sie odezwac ...
Jasiu: "Podaje dlon ".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytan z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkladasz we mnie swój drag. Przywiazujesz mnie. Jest mi mokro wczesniej niz tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz sie mna, kiedy sie nudzisz. Drózba zawsze ma mnie pierwsza?".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widac, ze jest nieco spiety.
Jasiu: "Obraczka slubna"
Pani Magda: "Mam rózne rozmiary. Gdy nie czuje sie dobrze, kapie. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz sie dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drązek. Mój szpic zaglebia sie. Wchodzę z drzeniem".
Jasiu: "Strzala"
Dyrektor odetchnąl z ulgą, "Wyslijcie Jasia od razu na studia! Ja sam
na ostatnie dziesiec pytan zle odpowiedzialem!"
- Obawiam sie, ze ma pani grzybice pochwy...
- Cholerne parówki z Constar'u!
Idzie beduin przez pustynię, na szyi ma owiniętego sporego pytona, idzie sobie i idzie, nagle zza wydmy wyłania się biały człowiek z papugą na ramieniu. Idą prosto na siebie i się spotykają.
Beduin:
- Cześć
Biały:
- Cześć
Beduin:
- Skąd jesteś?
Biały:
Z Polski
Beduin:
Z Polski? Aaaa słyszałem. To prawda że Wy tam w tej Polsce lubicie wypić?
Polak:
Nooooo... W sumie prawda.
B: To co wypijesz jednego?
P: Hmmm... Czemu nie
B: Ale wiesz to żadna rewelacja, mam w bukłaczku taki bimber z nadgniłych daktyli i na dodatek ciepły. Może być?
P: Dawaj
Beduin polał, Polak wypił i nawet się nie skrzywił. Beduin zdziwiony pyta:
- To co może drugiego wypijesz?
- Czemu nie, mogę wypić...
Beduin polał. Polak wypił. Beduin jeszcze bardziej zdziwiony pyta:
- To co? Wypijesz trzeciego może?
- Wypiję...Jaki problem...
Beduin polał, Polak wypił. Beduin totalnie zdziwiony...
- Słuchaj Polak, to może czwartego wypijesz?
Na to odzywa się zirytowana papuga z ramienia polaka:
- I czwartego i piątego i szóstego i w******* dostaniesz i tego robaka ci zjemy...
Ludożercy segregują złapanych białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot!
Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila.
W sobotę dwóch już rozpala ogień:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Coś Ty przyniósł A gdzie mięsko - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK.
Poszedł ksiądz na targ kupić ryby. Zobaczył rybaka i pyta co to za ryba i ile kosztuje. Rybak mówi: -A ten s****iel kosztuje 50 zł. Ksiądz oburzony: - No wie pan taki słownictwo przy księdzu. To nie przystoi! Rybak - Ale, proszę księdza, to jest nazwa tej ryby, tak jak szczupak czy lin, ten się nazywa s****iel. Ksiądz zadowolony kupił i zaniósł na plebanię. Tam spotkał siostrę zakonną i mówi: -siostro proszę oczyścić tego s****iela na kolację bo odwiedzi nas biskup. Zakonnica zrobiła oczy że ksiądz tak się wyraża, ale on zaraz wytłumaczył że s****iel to nazwa ryby. Zakonnica oczyściła rybę i mówi do kucharki: -Prosze przygotować tego s****iela na wieczór bo będzie biskup. Kucharka: -Siostro ! Jak to się siostra wyraża?! Zakonnica: -Ależ to nazwa tej ryby, tak jak lin czy karp! Kucharka rybe przygotowała, wieczorem przyjechal biskup. Przywitał sie z domownikami i zasiedłi do stołu. Biskup: -Bardzo pyszna była ta ryba... Ksiądz: -To ja tego s****iela kupiłem Zakonnica: -A ja tego s****iela oczyściłam Kucharka: -A ja tego s****iela przygotowałam.. Biskup patrzy zdumiony, po czym wyciąga pół litra i mówi: - O to tu widze ,kur.. , sami swoi !
Myszka siedzi na brzegu bardzo szerokiej rzeki i kombinuje jak przedostac sie na drugi brzeg i sie nie zmoczyc...
W pewnym momenice dostrzega ptaka
-Ty ptak,wez mnie przewiez na drugą strone
-NIE !!
-No wez...
-NIE !!!!
-Ale ja tak ladnie prosze...
-PIE**OL SIE -powiedzial ptak i odlecial.
Myszka nie widzac innej mozliwosci resztką sil pokonala rzeke wplaw...
Jaki z tego moral??
JAK PTAK JEST TWARDY, TO MYSZKA MUSI BYC MOKRA.
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika Republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Kaznodzieja wyglasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po plomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Mniej wiecej polowa wiernych podnosi rece do gsry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Tym razem zglasza sie jakies 80% ossb. Kaznodzieja zawiedziony wraca do kazania. 30 minut minelo. W koncu przerywa i pyta:
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?!
Poniewaz wszyscy juz mysla o obiedzie wszyscy podnosza rece do gsry....wszyscy oprscz staruszki z drugiego rzedu. Kaznodzieja pyta ja:
- Dlaczego nie chce pani przebaczyc wrogom?
- Nie mam zadnych.
- Jakie to niezwykle, ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszyskim jak to mozliwe zeby w takim sedziwym wieku nie miec zadnych wrogsw.
Staruszka wychodzi na srodek i mswi:
- Przezylam wszystkich sk...ów.
Pewien gość podejrzewał swoją żonę, że mu rogi przyprawia. I to nie byle jak, a dorabia sobie w Agencji towarzyskiej! Postanowił więc sprawę prześwietlić ale, że samemu wstyd mu było, to uderzył do taksiarza na postoju i mówi:
- Panie, mam taki duuuży kłopot. Domyślam się, że żona mnie zdradza, chyba pracuje w agemcji... Sprawdził bym sam, ale się trochę wstydzę wejść tam po własną żonę. Mam prośbę, zawieź mnie pan tam, ja dam zdjęcie, pan ją wyciągniesz i już sobie poradzę.
Jak postanowiono, tak zrobiono. Zatrzymali się przed agencją, taksiarz wziął fotkę i poszedł na górę. Po 15 minutach wraca trzymając za rękę jakąś kobietę, podstawia ją gościowi i mówi :
- trzymaj pan !
- ale to nie moja żona ?!?!
- tak, wiem, to moja, po Pańską zaraz pójdę
Nie radzisz sobie ze stresem?
Wkurzyła Cię jakaś menda? Jest sposób na ukojenie nerwów...
Wyobraź sobie siebie nad strumieniem.
Ptaki ćwierkają w rześkim, górskim powietrzu. Nic Cię nie rozprasza.
Jesteś całkowicie oddzielony od tego, co nazywamy "światem zewnętrznym".
Cichy dźwięk wody z oddalonego wodospadu spada łagodna kaskada.
Woda w strumieniu jest idealnie przejrzysta.
Bez trudu dostrzegasz twarz osoby, którą trzymasz pod woda...
Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
- Dobry wieczór, panie władzo. Śliczne dziś niebo, prawda?
- No nie, dajcie spokój! Przecież na pewno nikt nie chce, żebym śpiewał(a).
Idzie św.Piotr z gejem do bram nieba.Piotrowi upadaja klucze to gej go maca po dupie.Św.Piotr ostrzega:
-Jeszcze raz mnie dodkniesz idziesz do piekła!!!!
Idą tak i patrzą niewiaście upadła chusteczka.Św.Piotr schyla sie po nią i gej go maca.Piotr zesłościł sie zaprowadzil go do piekła. Po roku Św.Piotr postanowil odwiedzić GEJA.
Wchodzi do piekła a w piekle zima,mróz,śnieg i wichura.Podchodzi Piotr do diabła i pyta:
-Czemu tu tak zimno
-To k****a schyl sie po wegiel-odpowiada diabeł
Polak,Rusek,Niemiec i Murzyn leca samolotem.Nagle jeden silnik sie rozwalil i samolot spada.
Zeby sie uratowac ktos musi wyskoczyc.
No i Polak mowi do Murzyna zeby wyskoczyl, ale on nie chce.Mowi to samo do Niemca, Ruska, ale oni tez nie chca.
Wiec Polak powiedzial ze kto zle odpowie na pytanie ktore on zada to bedzie musial wyskoczyc z samolotu.
No i Pierwsze pytanie bylo do Niemca.
-Kiedy wybuchla II wojan swiatowa
-1939-1945
-bardzo dobzedpowiada Polak
Drugie pytanie do Ruska.
-ile osob zginelo na wojnie
-6 milionow
-bardzo dobze;odpowiada Polak
Trzecie pytanie do Murzyna.
-wymien nazwiska wszystkich ktorzy zgineli
Lezy sobie gosciu na plazy, podchodza do niego jakies ekstra laseczki w strojach bikini i jedna mowi:
jak puscisz baka, to sciagamy staniki.
Gosc zdziwiony troszke, niemniej baka sprzedal. Dziewczyny zgodnie z
umowa sciagnely staniki.
pojawila sie nastepna propozycja:
jak jeszcze raz puscisz baka, to sciagamy majtki.
Gosc : prrrruuuuuukkk.
a teraz jak puscisz serie bakow, to bedziesz mogl nas podotykac.
No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd
i nagle slyszy:
Kowalski! ****a Nie dosc , ze spicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!
Szczyt bezczelnosci:
Zadzwonic do Constara i zapytac gdzie na ich stronie www jest przycisk odswież
Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Constaru, a
pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku
ukraińskiego...
Nauczycielka pyta Grzesia:
Zrobiłeś zadanie?!
Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
Siadaj, pała!
A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
Siadaj, pała!
A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie??
Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
Ty mnie tu bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to jużseksu nie uprawiam.
- A ja mogę jeszcze raz w tygodniu.
- Jak to? Przecież jesteś ode mnie 2 lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
- Skąd wiedziałeś? Dlaczego nikt mi nie powiedział?
Tego samego dnia pierwszy dziadek poszedł do sklepu i prosi ekspedientkę o ciemne pieczywo.
- Ktojone czy w całosci?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, jak krojone, to szybciej twardnieje ...
- Tego już za wiele! Wszyscy wiedzieli ...
Chłopak bzyka dziewczynę w samochodzie. Podchodzi policjant i pyta:
- Co robicie obywatelu?
- Bzykam dziewczynę.
- No to teraz moja kolej - rzekł policjant rozpinając rozporek.
- Czemu nie. W sumie nie robiłem tego nigdy z policjantem. - odpowiedział chłopak
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda w łóżku w bardzo zachęcającej pozie.
W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz? Nooo..... choooodź tu do mnie.
- Mówią ... - odpowiada Młody - ... że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje ...
Mąż: Może wypróbujemy dziś wieczorem odwrotną pozycję?
Żona: Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i
będę pierdzieć.
Drogówka zatrzymuje blondynkę Wink :
- Jechała pani 120km/h, a tu wolno tylko 50km/h. To będzie mandat 500zł i 10pkt.
- a nie dało by się zapłacić "w naturze"? -odp. blondynka
- co to znaczy "w naturze"? - pytają zdziwieni policjanci
- no.. że ściągnę majtki i wam dam... - odparła blondynka
- ty, posterunkowy, potrzebne nam majtki?
W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:
- Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej:
- Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły:
- Gadaj draniu, ktoś ty ??!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał:
- ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........
Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"
Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta i widzi dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
- Ja na badania.
- Niech pani zdejmie majtki i położy na fotelu.
Jeden z mężczyzn dokładnie przebadał kobietę, potem drugi.
- I co? W porządku? - pyta pacjentka.
- Nic dziwnego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy.
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie?? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakieś cyferki,
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw. - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ale za co kochanie??
- Twój koń do ciebie dzwonił !!!!!
W domu wariatów żył od dłuższego czasu leciwy staruszek. Pewnego słonecznego dnia podchodzi strasznie zasmucony do pielęgniarki i mówi:
- Dziś zmarł mój penis...
Pielęgniarka przyzwyczajona do różnych wybryków pacjentów rzecze:
- Przyjmij moje najszczersze kondolencje...
Następnego dnia widzi tegoż dziadka z penisem wywalonym na wierzch. Podbiega do niego i krzyczy:
- Panie, oszalał pan?
- Przecież mówiłem, że wczoraj zmarł, dziś wystawienie...
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miala ciągle klopoty z jednym
z uczniów. Nauczycielka spytala:
-Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedzial:
-jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej
klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Mysle, ze tez powinienem byc w trzeciej klasie!
Pani Magda miala dosyc . Zabrala Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy
jasiu czekal w sekretariacie, nauczycielka wyjasnila dyrektorowi calą
sytuacje?. Dyrektor powiedzial pani Magdzie, ze chcialby zrobic
chlopcu test i jesli nie odpowie na zadne pytanie bedzie musial wrócic
do pierwszej klasy i nie sprawiac wiecej zadnych klopotów. Nauczycielka sie zgodzila.
Jasiowi wytlumaczono wszystkie warunki i zgodzil sie na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadal na kazde pytanie, które wymyslal dyrektor uwazajac,
ze trzecioklasista powinien znac odpowiedzi. Dyrektor spojrzal na
Pania Magde i powiedzial:
-Mysle, ze Jasiu moze isc do trzeciej klasy.
Pani Magda spytala czy i ona moze zadac Jasiowi kilka pytań,Zarówno
dyrektor jak i Jasiu zgodzili sie.
i sie zaczelo... )
Pani Magda spytala, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko
dwa?"
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna sie na "K" konczy na "S", jest owosione, zaokraglone, smakowite i zawiera bialawy plyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i rózowe a wychodzi miekkie i klejace?"
Oczy dyra otworzyly sie naprawde szeroko ale zanim zdazyl powstrzymac odpowiedz Jasia, Jasiu powiedzial.
Jasiu: "Guma do zucia"
Pani Magda: "Co robi mezczyzna stojac, kobieta siedzac, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzyl szeroko oczy, ale zanim zdazyl sie odezwac ...
Jasiu: "Podaje dlon ".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytan z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkladasz we mnie swój drag. Przywiazujesz mnie. Jest mi mokro wczesniej niz tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz sie mna, kiedy sie nudzisz. Drózba zawsze ma mnie pierwsza?".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widac, ze jest nieco spiety.
Jasiu: "Obraczka slubna"
Pani Magda: "Mam rózne rozmiary. Gdy nie czuje sie dobrze, kapie. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz sie dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drązek. Mój szpic zaglebia sie. Wchodzę z drzeniem".
Jasiu: "Strzala"
Dyrektor odetchnąl z ulgą, "Wyslijcie Jasia od razu na studia! Ja sam
na ostatnie dziesiec pytan zle odpowiedzialem!"
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Przychodzi syn do ojca i mówi:
-Tato jestem gejem
A ojciec:
-Eee tam pieprzysz
-Tato naprawdę !
-Tak? A jeździsz BMW ?
-Nie
-A Ubierasz się w drogie ciuchy?
-Nie
-No to jaki z ciebie gej, jesteś zwykły pedał...
-Tato jestem gejem
A ojciec:
-Eee tam pieprzysz
-Tato naprawdę !
-Tak? A jeździsz BMW ?
-Nie
-A Ubierasz się w drogie ciuchy?
-Nie
-No to jaki z ciebie gej, jesteś zwykły pedał...
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Jeszcze jeden:
Plaza, morze, piekna pogoda.
Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.
W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające sie gabaryty jego slipek, możnaby uznać, ze śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę.
Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym "łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, ze wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz sie wykapać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
- Słyszysz , ku.., słyszysz? A ja przez ciebie straciłem wille, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech rożnych miejscach kraju.
Chciałbyś sie z nią wykapać, co? – tutaj przekręca sie na brzuch - A piasek zryj bydlaku jeden!
Plaza, morze, piekna pogoda.
Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.
W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające sie gabaryty jego slipek, możnaby uznać, ze śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę.
Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym "łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, ze wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz sie wykapać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
- Słyszysz , ku.., słyszysz? A ja przez ciebie straciłem wille, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech rożnych miejscach kraju.
Chciałbyś sie z nią wykapać, co? – tutaj przekręca sie na brzuch - A piasek zryj bydlaku jeden!
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Ciemna bez księżycowa noc, środek wielkiego, gęstego lasu. Biegnie dwóch złodzieji i niesie księżyc do pasera. Nagle na swojej drodze spotkali czarownice z kotem, najpierw chcieli ją ubić i do piachu, żeby nie było świadków. Po namyśle zmienili zdanie.
Leszek się ożenił a Jarek zabrał kota.
Leszek się ożenił a Jarek zabrał kota.
- icemac
- Super użytkownik
- Posty: 1775
- Rejestracja: 30 sty 2007, 11:03
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Kuba pisze:Ciemna bez księżycowa noc, środek wielkiego, gęstego lasu. Biegnie dwóch złodzieji i niesie księżyc do pasera. Nagle na swojej drodze spotkali czarownice z kotem, najpierw chcieli ją ubić i do piachu, żeby nie było świadków. Po namyśle zmienili zdanie.
Leszek się ożenił a Jarek zabrał kota.
zaj...
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Widzę że panowie do serca wzieli sobie dowcipne tematy
I bardzo dobrze, mnie się podoba, tak powinno byc. ( dlaczego wszyscy piszą dowcipy o małzenstwach- przewaga piszących to mężowie ) hahaha
Pozdrawiam Mirka
I bardzo dobrze, mnie się podoba, tak powinno byc. ( dlaczego wszyscy piszą dowcipy o małzenstwach- przewaga piszących to mężowie ) hahaha
Pozdrawiam Mirka
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
kawal - er
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
a tak, ta ikonka nad twoim nickiem to zradza że jestes kawalerem
Pozdrawiam Mirka
Pozdrawiam Mirka
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Ekstremalnie piękna babeczka rzuciła studia i postanowiła zostać bogata.
Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego
siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć
zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i
bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku.
Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała
rozkosznie w łóżku, aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy się
pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondoma skrywającego 30
centymetrowa erekcje. Niósł ze sobą zatyczki do uszu, a na nosie miał
klamrę do bielizny. Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytała:
- A po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
- Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu
palonej gumy!
Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego
siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć
zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i
bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku.
Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała
rozkosznie w łóżku, aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy się
pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondoma skrywającego 30
centymetrowa erekcje. Niósł ze sobą zatyczki do uszu, a na nosie miał
klamrę do bielizny. Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytała:
- A po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
- Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu
palonej gumy!
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Euro 2012. Nowa Armia Rosji zajęła już całą Europę, resztki armii EU bronią się gdzieś na skałach Gibraltaru. Putin patrzy na mapę pokazującą obszar jego nowego cesarstwa.
- Wszystko moje... - szepce.
Nagle na Wisłą dostrzega maleńką żółtą plamkę. Lekko zdziwiony pyta:
- Co to jest?
Żaden z generałów nie przerywa milczenia, nabrzmiewającego w powietrzu napięcia nie przerywa żaden dźwięk.
- Co to, ku*wa, jest!?! - wrzeszczy rozsierdzony Putin.
Wreszcie głównodowodzący Nowej Armii Rosji decyduje się wziąć na siebie cieżar odpowiedzi:
- To ci cholerni Wietnamczycy nadal nie chcą opuścić Stadionu X-lecia...
- Wszystko moje... - szepce.
Nagle na Wisłą dostrzega maleńką żółtą plamkę. Lekko zdziwiony pyta:
- Co to jest?
Żaden z generałów nie przerywa milczenia, nabrzmiewającego w powietrzu napięcia nie przerywa żaden dźwięk.
- Co to, ku*wa, jest!?! - wrzeszczy rozsierdzony Putin.
Wreszcie głównodowodzący Nowej Armii Rosji decyduje się wziąć na siebie cieżar odpowiedzi:
- To ci cholerni Wietnamczycy nadal nie chcą opuścić Stadionu X-lecia...
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
U wrót raju św. Piotr pyta duszyczke która próbuje się tam wepchać na chama:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko wędkarskie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko wędkarskie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!