siemka
czuję się wywołany do tablicy. A więc tak, po kolei:
- spalanie - dobra, może nie zaczynajmy od spalania

Po co na wstępie zniechęcać.
- usterkowość - tutaj sprawa jest dwojaka. Słyszałem że wersje sprzed liftingu były bardziej usterkowe. Po liftingu który odbył się bodajże na przełomie 2004/2005 usunięto większość dolegliwości wieku niemowlecego. Mój Miniak jest ze stycznia 2006 więc nie spełna 2 lata i przez ten okres absolutnie nic nie padło a muszę zaznaczyć ze zaliczyłem kilkadziesiąt pojeżdzawek na torze kartingowym i jeden rallysprint (więc testowany był solidnie

). Jedynie problemy z trzymaniem mocy jakie wyszły na początku były wynikiem złej mapy w tserowniku ECU. Zamiast mapy dedykowanej do Worksa, auto wyjechało z fabryki z mapką od standarodwej eSki (było więcej takich przyoadkow) i stad auto nie trzymało deklarowanej mocy. Po wizycie w serwisie i przeprogramowaniu na nowo problem zniknął)
Ponadto po liftitingu wprowadzono liczne zmiany i modyfikacje. Zmieniono niektóre elementy zawieszenia, wprowadzono nowszy kompresor (EATON model M45). Zmieniono (skrócono) przełożenia skrzyni biegów które w sposób odczuwalny wpłynęły na poprawę osiągów (zarówno modelu S jak i John Cooper Works ponieważ oba mają taką samą skrzynię). W Worksie dodatkowo po lifcie doszły większe wtryski, nowy układ dolotowy, szpera oraz worksowy zestaw hamulców na przód (większe tarcze, zaciski , klocki)
- ceny części - ja nie korzystam z zamienników (bo na razie nie wiele wymianiałem

ale ręczę że cenowo wygląda to podobnie jak w S3. Trzeba pamiętać tylko zeby nie kupować tego w ASO bo tam ździerają. U prywatnych importerów czy firmach za oryginały można zapłacić o 20-30 % taniej niż w autoryzowanym serwisie. Ceny na uzywki z allegro często są dużo wyższe anizeli oryginał kupiony w sklepie bo wszyscy sa przekonani że tam jest drogo
- spalanie - musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz jeździć miniakiem czy ekonomicznie

Mój maluch mieści się w widełkach 11-12,5 l średnie.
Trasa:
Na autostradzie jeżeli jedziesz równym tempem, nie wyprzedzasz, nie redukujesz to przy stałej predkości 130-140 KM /h potrafi zejść poniżej 9 l / 100 km ale zazwyczaj na polskich drogach nie jest tak kolorowo i trzeba się trochę poszarpać więc zazwyczaj wychodzi około 10-10,5 l / 100 km.
Miasto:
Kompletnie nie mam zielonego pojęcia ile pali przy spokojnej jeździe
Przy pospesznej dynamicznej miejskiej jeździe (tak do około 4500 obr/ min) bez wariactwa wychodzi mi zazwyczaj powyzej 12 l / 100 km
Trzeba zaznaczyć że mój miniak porusza się na 17-stkach z oponami 215 x 45 Bridgestone Potenza co ma niemały wpływ na spalanie. Napewno na mniejszych kołach i mniej przyczepnej oponie wynik byłby niższy. Oczywiście latam na PB98 która jest rekomendowana do tego silnika (tankuje na BP) i co ciekawe dzięki temu auto pali mniej niż wskazuje na to komputer . Przy PB95 paliwo znika błyskawicznie ale przy PB98 przejeżdzam więcej niż wskazywałoby na to logiczne przeliczenie wskazań komputera i przebytego dystansu

Zazwyczaj jest to jakieś 30-40 km bonusu który mogę przejechać dzięki BP Ulitmate.
Sprawa osiągów. Dotyczy nie tylko modelu John Cooper Works ale również "dłubanych" eSek (kolega JIMEK może coś na ten temat powiedzieć) Nie chce mi się na ten temat rozwodzić i wchodzić w szczegóły. Absolutna moc na silniku to nie wszystko. Pomiędzy silnikiem a kołami jest jeszcze parę trybów i wazne ile z tego faktycznie przekłada się na moc na kołach. W audi (miałem kiedyś B4 coupe) duża częśc mocy zostaje zjedzona przez napęd quattro tudzież haldex który odwdzięcza się wspaniałą trakcją na sliskiej nawierzchni. Zmierzam do tego że miniak bardzo efektywnie wykorzystuje tę moc która przekłada się na wspaniałe osiągi.
Przykłady: JIMEK który swoją dłubaną eSką o mocy 218 KM pożarł nową TT-kę z silnikiem 3.2 FSI 260 KM

Ja nie miałem szczęscia złapać się z żadnym mocnym Audi na prostej ale na torze S3 poległo

Tak naprawdę w warunkach wyścigowych, jezeli tor nie składa się z samych prostych

, mocnym miniakiem jesteś wstanie utrzeć nosa nawet mocnej Audi S4 z silnkiem 2.7 biturbo z powodu niewydolnych hamulców austa spod znaku czterech kółek. Ale dymać osiągi i papierowe dane. Ważne jaką auto sprawia Ci frajdę podczas jazdy, jak go czujesz, jak odbierasz drogę poprzez układ kierowniczy, czy zespalasz się z samochodem podczas jazdy. Cóż są warte osiągi bez fun'u z jazdy a tego akurat w Mini nie zabraknie. Bierz małego bandytę
- nie wiem jak z historią powypadkową eSek ale za 50-65 tys. będzie ciezko coś znaleźć z młodych roczników powyżej 2004 r
Co do kradzieży - nie próbowałem go jeszcze zostawiać w nocy na miescie i napewno tego nie zrobię

ale jezeli chodzi o ubezpieczenie (ważna rzecz) nie ma dopłaty za markę tak jak w przypadku np. Audi czy BMW + 50%. Pomimo że MINI to BMW brand group stawka jest 0. AC będzie Cię kosztowało zdecydowanie taniej.