można jechać na kołach, można i na lawecie ... jednak podróż na kołach tam i spowrotem daje bardzo miłe uczucie, że zrobiło się coś na co nie każdy by się zdecydował i zupełnie inaczej wspomina się potem wszystkie wydarzenia
ale ale ... samochód z lawetą może nam posłuzyć jako serwisówka ))
Mini Countryman Cooper S ALL4 R60 2011
Fiat X1/9 1974, 1300 - w trakcie remontu
Opel Manta B 1979
własnie zwiedzałem IMM-ową stronkę. Piszą że wpłaty przyjmują do 1 lutego. W dwóch wersjach klubami lub też indywidualnie. Doświadczeni poprzednim rokiem moze już powoli róbmy listę chętnych
pozdrawiam
Rogal
tel. 695 455 231
---------------------------
Wszystko dla Mini .
http://www.englishcars.pl
Dobrze, Dobrze. Trzeba zaczac się organizować co do sponsorów drogi itd. W końcu mamy troche do przejechania. Pewnie jakiś nocleg po drodze, może jakieś zwiedzanie na trasie... Wogóle pomyślmy wspólnie ile czasu damy rady na to wygospodarować.
I tak wogóle to ja oczywiście się piszę na wyjazd:)
mi też przeszło to po głowie. czy walić non stop autostradą, czy może kawałek pojechać "lądem" Bo zwiedzać tak świat z autostrady to takie sobie doznanie
pozdrawiam
Rogal
tel. 695 455 231
---------------------------
Wszystko dla Mini .
http://www.englishcars.pl
No właśnie. Jeśli tylko czas i finanse nam na to pozwolą to myśle, że zdecydowanie milej byłoby jechać tak żeby zachaczyć o jakieś malownicze tereny i skosztować regionalnych gatunków piw w niemczech, zjeść jakąś dobrą kiełbaskę i poznać tamtejsze obyczaje życia wieczornego tudzież nocnego. może uda się nam podłączyć pod jakiś klub z Niemiec? Fajnie by było tak ze dwa/trzy dni w jedną stronę pojechać. Oczywiście jak każdy wie w Holandii też nie brakuje różnych rozrywek Każdy znajdzie "coś" dla siebie.
w Holandii lepiej spedzic wiecej dni na zwiadzani niż w niemczech. To moje zdanie. Ja najprawdopodobnie zatrzymam się u znajomych w holandii,a z tamtąd na IMM.