Wiec kupilem miniaka w kwietniu,byl brak w plynie chlodniczym (czyli brak w zbiorniku wyrownawczym),kupilem,dolalem i po miesiacu znowu byl brak. Przed wyjazdem do PL (1600km w jedna strone) zmienilem filtry,przeczyscilem klime od bakterii no i wymienilem OLEJ na Norauto 5W30 (polecil mi go mechanik,znajomy). Pojechalem do PL zrobilem 2500km i musialem dokupic i dolalem 500ml,plyn do chlodnicy tez dolewalem. Po powrocie do Belgii w sierpniu (dolalem kolejne 500ml) w sumie w ciagu jednego miesiaca zrobilem 8tys km i przyznam sie bez bicia do wczoraj nie zagladalem pod maske. Pare dni temu zapalila (zamigala 2 razy) mi sie kontrolka od oleju jak jechalem pod gorke. Nastepnego dnia silnik zaczal klekotac,taki dziwny cichy metaliczny klekot,pojechalem kupilem litr oleju Mobil 5W30 i wlalem(od razu przestal klekotac),rano sprawdzilem stan na zimnym silniku i... brakuje centymetr do minimum(nie mialem czasu dokupic,jutro kupie 3 litry i uzupelnie olej). Aaaa,zapomnialem dodac ze jak wymienilem olej w wakacje mialem 112Tys.km. teraz mam 123tys.
I tu moje pytania:
Czy oplaca sie dolewac,czy wymienic calkiem razem z filtrem? (I jaki olej zalac przy tym przebiegu bo dla mechanika nie ufam za bardzo,juz mnie wkrecil w olej z norauto a to ponoc lipa)
Czy moge tak wymieszac olej,czyli mam norauto5W30 a dolewam mobila 5W30?
Dzieki za informacje. Troche sie rozpisalem
