Mianowicie idąc odśnieżyć samochód około 7, znalazłem za wycieraczką płytę CD wraz z adresem mailowym (który de facto nie istnieje).
Na płycie nagrane było jedno zdjęcie, zrobione pół roku temu.
Dziwne to, bo dzień wcześniej późnym wieczorem wyszedłem z psem i nic takiego przy samochodzie na pewno nie było.
Zatem czy to może ktoś z forum robi mi tragikomiczne żarty czy to po prostu taki zbieg okoliczności?
Przyznać się proszę, bo zaczynam powoli myśleć, że ktoś mnie śledzi. Zna samochód a teraz wie gdzie mieszkam

A zdjęcie było takie: