PROCu pisze:Dzisiaj dostałem list z PZU z drukiem do wpłaty ubezpieczenia OC za mojego Triumpha Sprinta RS a przynajmniej tak mi się wydawało, że mam Sprinta RS.
a co do PZU: to jak płaciłem OC za swój skuter kilka lat temu to pod moim numerem rejestracyjnym zapisany mieli w bazie danych jakiś inny motocykl (MZ czy cuś)
www.minicentrum.pl - Sklep internetowy
Mini Custom '92 HIF 44, LCB, 1300 big valve head, AP4T vented brakes
Mini Racer 96' 75,5KM/6798rpm 102Nm/3758rpm na remont nadszedł czas
zdarza sie nagiąć przepisy każdemu (pomijam fakt ze trzeba miec cwierc mózgu zeby cofac na autobahnie), ale jaką świnią bez honoru trzeba być zeby nie przyjąć mandatu, zasłaniając się paszportem dyplomatycznym. ten gosc zarabia kilkadziesiąt tysięcy, stac go zeby zaplacic 1000 €. zal.eu
Na spacerniaku we więzieniu w Białołęce rozmawia dwóch osadzonych:
- Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
- Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
- I co, młody się tak darł?
- Nie... Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie w drzwi w odpowiednim momencie.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Do Pinokia przyszedł Mikołaj. Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O! ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!
- Niestety zabrakło! ...inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!
Jedzie Arab na wielbłądzie już trzeci dzień, obok niego ledwo biegnie żona, widać że już nie daje rady. W pewnym momencie Arab zatrzymuje się i mówi do żony:
- wracaj do domu i przynieś flamaster!
Żona patrzy na niego zdumiona, no ale przecież nie zaprotestuje... Minęło 6 dni, żona ledwo powłóczy nogami, skrajnie wycieńczona wraca z flamastrem. Podaje go mężowi, na co on:
- Namaluj mi na plecach szachownicę!
Żona patrzy na niego jak na wariata, ale bez szemrania wykonała polecenie. Gdy juz skończyła Arab do niej:
- A teraz podrap mnie w C4!
Wraca lisica do domu, aż tu nagle słyszy w krzakach "Ko ko ko ko...". Długo się nie namyślając robi skok w krzaki, skąd po krótkiej szamotaninie wychodzi wilk i zapinając spodnie mówi:
- Jak to dobrze znać języki obce...
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Przyjeżdża Murzyn. Na wakacje. Ze studiów z Warszawy. Do ojczyzny, stolicy Konga, Brazaville.
- Jak tam w tej Rzeczypospolitej Polskiej, M'Benga? - pyta ojciec.
- Dobrze.
- Poziom nauki zbliżony do tego w Oxfordzie, gdzie pogłębia swą wiedzę twój brat, M'Banga?
- Większy.
- A czy białe kobiety są nadal takie piękne, jak w latach 70., gdy ja tam pobierałem nauki?
- Oczywiście.
- A co sadzisz o polskiej zimie?
- Ta zielona to jeszcze może być, ale tej białej drugi raz mogę nie przeżyć.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej
ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę.
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu było
tak wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w
stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka
chcica, oparłaś się o płot a ja Cię zer.żnąłem.
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a Ty?
- Ja też, chodźmy szybko, bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał
przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że
ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegoś tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżni.ęcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok.godzinie zmęczenie
kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę.
- Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym
najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret - pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
- Synu. 40 lat temu ten pier.dolony płot nie był pod napięciem...
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Umarł stary, zapalony Quake´owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:
- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpuścić do nieba.
- A dlaczego?
- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą. Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.
- No to co mam zrobić?
- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.
Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:
1. God Mode.
2. Give All.
- A trzecie życzenie?
- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
oglądaliście film ZŁOTY ŚRODEK?? fajna anegdota tam pada, a mianowicie:
- Tak się czasem zastanawiam, kto jest lepszym przyjacielem człowieka? Pies czy żona?
- No no to ciekaw jestem...??
- Powiedzmy że przypadkowo zatrzasnął Pan w bagażniku żone i psa. Po godzinie otwiera Pan bagażnik, to które się ucieszy na Pana widok??
- Ehehehehehe
W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.
Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dziecko należy się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia zwrócił się do męża, co ma do powiedzenia. Mąż milczał przez chwilę, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu?