a to przecież żadny problem
Jednak kwestia podejścia zwykłych śmiertelników jest wyczuwalna
Opozycja, dotychczas ukierunkowana na określanie MINI autem kobiecym, po pojedynku na drodze czuje respekt - bezcenny był widok łysej spakowanej glacy w skórze w bmw jakimś tam, co na światłach chciał sobie ze mną solówkę zrobić.... panna obok niego miała pewnie niezły polew, gdy gościu już na starcie wąchał zapach moich spalin
Ci, którzy pierwszy raz na oczy widzą, najpierw wyśmiewają - określając Mini babskim autem, ale po przestudiowaniu parametrów i jeździe testowej, wracają zawiedzeni do swoich fordów, opli etc etc. hehe... Ogólnie reakcje są skrajne - od miłości od pierwszego wejrzenia po nienawiść szczególnie, gdy "ten UNI brzdąc zostawia ich daleko w tyle"....
Gdy pierwszy raz zobaczyłem MINI - wiedziałem - to bedzie moje auto. I nim też zostało... A to czy "znawcy" uważają je za babskie czy nie... nie robi na mnie wrażenia. Liczy się komfort jazdy !! Zdecydowanie lepiej mi się jeździ Mini niż mercedesem klasy C.
Dźwięk silnika i wrażenia podczas jazdy to jest to dlaczego to auto warto mieć - bez względu na opinie zakompleksionych panów "specjalistów w dziedzinie męskich i damskich aut".... Pozdrowienia dla fanów MINI i Mini.