Bardzo chciałabym kupić Mini, ale zdrowy rozsądek nie pozwala mi spać spokojnie, Obawiam się, że być może nie jest to samochód dla mnie. Pomyślałam, że być może opiszę wam moje obawy, a wy pomożecie mi je zweryfikować.
Wspomnę tylko, że z mojego rozeznania wynika, że najlepsze byłoby Mini 1000. Najchętniej kupiłabym takie z lat 90-tych w możliwie jak najlepszym stanie, żeby jak najmniejszym kosztem i wysiłkiem doprowadzić go do "chodu'. Kiedy już go kupię chciałabym, żeby posłużyło jakieś 5 lat.
Moje obawy to:
1. Serwisowalność
Mieszkam w Krakowie, znalazłam na Waszym forum informację o Minidoctorze z Kryspionwa. Czy ten warsztat jeszcze działa? Czy ktoś wie, czy jest w okolicy Krakowa jakiś warsztat do którego można zawieść auto w sobotę, albo po godz 18:00. Pracuję 9:00 - 18:00

W samochodzie to ja umiem osobiście zmierzyć olej, wymienić żaróweczki, bezpieczniki i temu podobne bardzo podstawowe rzeczy. Ale wygląda na to, że decydując się na Mini trzeba umieć zdecydowanie więcej.
2. Zawodność
Niestety na dłuższą metę nie mogę pozwolić sobie na 2 samochody (mieszkając w centrum krakowa i z jednym jest ciężko). Rocznie robię jakieś 10000 km, zwykle po mieście, albo w granicach 50 km od krakowa. Ale czy gdybym miała kiedyś zrobić 300, czy lepiej jednak zdecydować się na pociąg? Czy Mini w ogóle można doprować do stanu kiedy można bez obaw wyruszyć w taką podróż? Czy da się tak zrobić, żeby nie martwić się zawsze wychodząc z domu, czy Mini w ogóle ruszy?
Wszykie ogłoszenia sprzedarzy Mini głosiły "auto superzadbane w idealnym stanie technicznym", ale gdyby kupić taki za 8-9 tys, np taki lub taki, czy możnaby go było potem odwieść do takiego autodoktora, żeby je przejrzał, pomógł sprowadzić części, wymienił co trzeba, żeby to napradę być samochód na którym w miarę można polegać? Ile to zwykle orientacyjnie kosztuje? (pewnie macie jakąś próbę statystyczną)
3. Części i płyny
Mówicie, że Mini ma tanie części, ale potrzebuje dużo. Ale czy można do niego kupić nowe części, czy to jest zwykle wymiana kompletnie skorodowanych na trochę mniej skorodowane? Czy wymaga specjalnego oleju? Czy da się do tego kupić opony letnie i zimowe?
4. Komfort jazdy
Lubię słabe samochody, bo jeźdżę jak ciepłe kluchy, ale Cinquecento 700 był już dla mnie niestety za słaby. Teraz mam Clio 1,2 z 95-tego i jeździ mi się dobrze. Czy możecie porównać komfort jazdy do czegoś z czym mogłam się wcześniej zetknąć?
Druga rzecz to widoczność. Mam 153 cm wzrostu i w niektórych autach po prostu nic nie widzę (np. Audi A4). Pewnie akurat w małym Mini to nie będzie problem

5. Brak możliwości garażowania
Dla mnie to niestety ma być samochód całoroczny. Przeczytałam, że zimą korodują, a ja jedyne na co mogę sobie pozwolić to jakaś płachta do przykrycia. Ma to sens w ogóle?
Z góry dzięki za odpowiedzi. Jeśli widzicie, że ewidentnie nie jest to samochód dla mnie, to proszę oszczędźcie mi rozczarowania.