pomalować tak zeby jak najmniej wilkoci sie dostawało i tyle

nie bedzie tak zle jak odpadnie to wytniesz wieksza dziure i zaspawasz kwasówka
Moderator: flapjck1
Sorry, ze dopiero po miesiącu ale dopiero teraz przyjechałem do domuMaciej pisze:Cyknij fotke jak byś miał okazje.
Maciek.
Są dwie lub więcej blach - wytłoczki zgrzane do siebie. Element zewnętrzny podszybia, element wewnętrzny i elementy słupków oraz górne wzmocnienie dachu.Maciej pisze:...co robiła taśma izolacyjny przyklejona na całej długości ?
nic dodać nic ująćSzolders pisze:Ja miałem u siebie trochę gorzej, musiałem wymienić szybę bo była pęknięta i po ściągnięciu uszczelki razem z nią oderwał się kawałek pordzewiałej blachy. Znalazłem blacharza, niby miał być cud miód i orzeszki, ze prosta sprawa, dobrze zakonserwuje itd. Jak się okazało po wszystkim, kolor dobrany raczej kiepsko, no a po 10 miesiącach bąbelki wyskoczyły z powrotem w miejscu spawania. Jak pojechałem do gościa to powiedział ze to normalne, bo on tylko z zewnątrz w to ingerował. Także na chwile rozwiązanie jest ok, ale na dłuższą metę trzeba się do tego porządnie przyłożyć i najlepiej wybebeszyć całą deskę i oprzyrządowanie z komory silnika żeby się dostać do "środka bałaganu".
Powodzenia