Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Część forum poświęcona naszym Miniakom. Zanim założysz nowy post, zapoznaj sie z panującymi tu zasadami.

Moderator: flapjck1

Awatar użytkownika
flapjck1
Maniak
Maniak
Posty: 8845
Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
Kontakt:

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: flapjck1 »

wyskrobac solidnie wyspawac ewentualne braki

albo wymienic podszybie cale :D

zaopiekuj sie tez korozja na prawym fartuchu ( kolo zawiasu klapy )
oraz okolicami wlotow powietrza ( takze od strony kola )
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Awatar użytkownika
monsterk
Super użytkownik
Super użytkownik
Posty: 2082
Rejestracja: 18 sty 2005, 18:43
Posiadane auto:
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: monsterk »

Gruba robota się szykuje, ponieważ podszybie było już leczone i wymieniany jego kawałek, widać od spodu. Ktoś niedawno to dłubał i kwiatki szybko wyszły. Moja rada na porządne zrobienie tego elementu i okolicy to:
- obejżenie dokładne stanu przednich błotników,- czy tam też nie ma kwiatków
jeżeli błotniki są dobre w co wątpie to wycięcie chociażby trójkątów aby był dobry dostęp do wyspawania fartuchów wewnętrznych czyli okolic wlotów powietrza i nad nimi
- wycięcie dekielków podszybia
- no i wycięcie podszybia całego i wspawanie nowego i tu jak się za to zabierzesz to wcześniejsza wizyta rzeczoznawcy by sie przydała bo masz tam numer nadwozia.
Ogólnie to dużo roboty i najlepiej zrobić to kompleksowe i może zastanowić się nad przednim pasem.
Wszystko zależy od tego na jakiego blacharza trafisz. Ale porządnie żeby to zrobić to niestety to co powyżej należało by zrobić.
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

Taaaaaa dobry blacharz znaleźć tylko takiego trudno. Oni wola zmienić zderzak w golfie i jechać dalej niż się przyłożyć i poświęcić czemuś czas. Na początku każdy powie Panie spoko zrobimy jak trzeba i będzie super... a potem jak mu mówisz że uważasz że coś robi na odwal się to Ci mówi że on wie co robi.

No a już wracając do tematu głównego. Nadkoli i pasa przedniego nie będę ruszał bo chciałbym kiedyś założyć flipfront z laminatu. Najlepiej było by właśnie zrobić ten cały przód na raz :/ ale teraz nie podołam.

Na razie jadę zeszlifuje ten rant co uszczelka od okna się opiera o niego i zobaczę co to pokarze.

Pozdrawiam,
Maciek.
Awatar użytkownika
flapjck1
Maniak
Maniak
Posty: 8845
Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
Kontakt:

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: flapjck1 »

to jak tak to zabezpiecz na tyle na ile sie da


jak bedziesz robil flipa to wymienisz trojkaty pospawasz solidnie dziury wymienisz podszybie i bedzie ok

tylko nie zwlekaj z tym za dlugo - mysle ze taka prowizorka to na max 1 rok
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Awatar użytkownika
markfive
Super użytkownik
Super użytkownik
Posty: 1441
Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
Posiadane auto:
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: markfive »

monsterk pisze:Gruba robota się szykuje...

I wszystko co dalej napisał monster to prawda.

Mało, ...prawdopodobnie jest to tylko część prawdy czyli obrazowo mówiąc "wierzchołek góry lodowej". Teraz obejrzałem jeszcze raz piękne zdjęcia auta z początku tematu i złożyłem to w całość.
Przed sprzedażą jeszcze w niemczech samochód był dość "profesjonalnie" przygotowany do sprzedaży (przygotowany - nie naprawiany a to spora różnica). Prawdopodobnie położony został nowy lakier na całości być może nawet po demontażu szyb i tapicerki by nie było "widocznych śladów. Już wtedy auto miało widoczne początki korozji ale to co na wierzchu, zostało tymczasowo "zaleczone".

To co widać na zdjęciach w okolicy nawiewów / wlotów powietrza do wnętrza i w narożach nadkoli to juz korozja bardzo zaawansowana.

W swoich "projektach" co do zamiany na flip front optymistycznie zakładasz, że auto skorodowane jest tylko w tych miejscach a reszta jest super. Jeżeli zabierzesz się za "poważniejszą robotę" do czego nalezało by wymontować wiekszość elementów wyposażenia karoserii i dostać sie do rozmaitych zakamarków (boczne kieszenie tylne, podłoga, blachy nad tylnym wózkiem, tylny pas, tylne naroża nadkoli itd. itp.) szybko okaże się że naprawiać trzeba wszystko no i po tym konserwować i lakierować od nowa całość.

A to są już bardzo poważne problemy i ogromne koszty zazwyczaj kilka razy większe niż po wstępnych przymiarkach.

Moja rada - teraz wyczyść wszystko do czego masz dostęp i zabezpiecz odpowiednimi środkami. Ubytki blach po wycięciu totalnej korozji możesz prowizorycznie naprawić stosując wstawki z blachy nawet klejone klejem epoksydowym. Nie wolno w ten sposób naprawiać elementów konstrukcyjnych - tylko poszycie. Jeżeli zaczniesz to spawać mogą wypalać się kolejne dziury bo do "sita" i blachy mocno skorodowanej spawanie nie ma sensu. Poza tym w ten sposób nie powiększysz znacznie obszaru wymagającego usuniecia lakieru i lakierowania większych powierzchni. Jeżeli zrobisz to starannie konieczne bedą zaprawki lakiernicze a to jest wykonalne z pomocą dobrego lakiernika.

Jak już to zrobisz to wtedy dopiero zastanawiaj sie co dalej. Czy decydować się na kompletny remont karoserii, czy i kiedy? sprzedać auto dopóki dobrze się prezentuje.

Wielu kolegów ze mną się zapewne nie zgodzi i bedą doradzać Ci "porządną" naprawę z wymianą podszybia trójkątów itd. Ale idąc tym szlakiem możesz rozgrzebać auto na długi czas z nieprzewidywalnym efektem końcowym.
Rady te dotyczą tylko i wyłącznie Twojego auta i Twojej sytuacji. W każdym innym przypadku - auto ogólnie w byle jakim stanie lub kupione w celu odbudowy i remontu od podstaw uważał bym za właściwe "porządne" wykonanie całej blacharki zgodnie ze sztuką.
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

Do puki mnie życie nie zmusi do sprzedania auta to nie będę tego robił, to nie jest środek transportu na co dzień tylko moje maleństwo :). Tak więc na razie oczyszczę tą część na której trzyma się dolna część szyby, zabezpieczę to i będę sobie śmigał latem. Pewnego dnia przyjdzie taki czas że się go rozbierze na czynniki pierwsze i będzie się robiło generalke.

Maciek.
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

Początki pracy nad przedłużeniem życia aktualnego podszybia (http://picasaweb.google.pl/112078772833 ... directlink)

Czemu tam są jak by dwa rodzaje szpachli ?

Maciek.
sebek81
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 307
Rejestracja: 06 sty 2005, 20:27
Posiadane auto: Mini 1300
Lokalizacja: Nadarzyn

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: sebek81 »

Jedna szpachla ''uniwersalna" druga wykończająca.Osobiście polecam robić uniwersalną wykończeniową strasznie ciężko się dociera""twarda jest"".
PROCu

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: PROCu »

Macieju, miało być tylko drobne oskrobanie rdzy w programie a tu coraz grubiej...
wytrwałości żeczę i szybkiego zakończenia tej "konserwacji"
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

No tak miało być małe skrobanko ale rdza spod uszczelki szyby która wszystko zaczęła wychodziła znacznie na podszybie a zdzierając i zabezpieczający całość będzie lepiej. Tak mi się przynajmniej wydaje :D.
Po za tym pomyślałem sobie że skoro za jakiś tam czas i tak przyjdzie taki dzień że trzeba będzie zrobić wydmuszkę i całego ogarnąć pod względem blacharki i lakieru to to podszybie traktuje jako taki próbnik. Zobaczę jak coś takiego się robi, jak to trudne, ile to czasu zabiera, jakie środki zastosować, no i jak to w ogóle wyjdzie spod mojej ręki.

Maciek.
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

Nareszcie jestem gotów do malowania, jeśli wszystko będzie dobrze to jutro kładę pierwszy podkład reaktywny (novol- wash primer). Jak by ktoś miał jakieś ostatnie sugestię, rady lub coś to walcie. Po niżej foty z przygotowania.
Jeszcze jedno pytanie jak będę czyścić pistolet nitro to czy zwykłe jedno razowe (lekarskie) rękawiczki wystarczą?

Pozdro,
Maciek.
Załączniki
4.JPG
4.JPG (132.45 KiB) Przejrzano 1253 razy
3.JPG
3.JPG (118.23 KiB) Przejrzano 1253 razy
2.JPG
2.JPG (130.46 KiB) Przejrzano 1253 razy
Awatar użytkownika
Bochen
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 391
Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
Lokalizacja: Łódź

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Bochen »

WOOOOW ale komore odwaliłeś ! na czym to sie trzyma?
Awatar użytkownika
Bochen
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 391
Rejestracja: 03 maja 2009, 15:34
Posiadane auto: Rover Mini 1.3i MPi 1999
Lokalizacja: Łódź

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Bochen »

a w ogole to jakiego kompresora uzywasz?
Maciej

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: Maciej »

Zrobię jutro zdjęcie bo to większa rzeźba z wykorzystaniem wszystkiego co stoi do o koła i szarej taśmy. Jeśli chodzi o kompresor to mam mały, ciśnienie ustawione jest na koło 3 a zbiornik napełnia się do 8.
Maciek.
PROCu

Re: Mini Cooper 1.3MPI 97' - ŁDZ

Post autor: PROCu »

Mały kompresor może się pocić, tzn mogą się pojawiać kropelki wody w powietrzu, powinieneś mieć na wężu odwadniacz ( tak mniej więcej wygląda http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=939351712 )

rękawiczki jednorazowe zaczną się rozpuszczać od nitro

jestem pod wrażeniem twojej komory ale może w niej być trochę niewygodnie :)
ODPOWIEDZ