Podzwoniłem trochę po różnych miejscach i raczej nie zamieszkamy wszyscy w jednym pensjonacie, bo zwykle jest tylko po kilka pokoi, ale myślę, że to nie problem jak zjemy śniadania osobno?

W Bieszczadach znalazłem jeden hotel który nas pomieści wszystkich, ale jego komunistyczny wygląd mnie trochę odrzuca. Ogólnie znaleźć coś z tych okolic w necie: dramat.
Więc proponuję tak: przyjeżdżamy i szukamy noclegów na miejscu, tam gdzie się nam spodoba. A że co drugi dom to pensjonat, więc daleko nie będziemy. Następnie w jednym z pensjonatów robimy bazę, gdzie się spotykamy, rozpalamy ognisko, itd..

Myślę, że tak będzie najprościej. Co Wy na to?
A ognisko u Bogusia to chyba bardziej jako pitstop, bo Komańcza wypada tak w 2/3 drogi??
Każdy niech zabierze kilka euro, na Słowacji wymagane chyba jest mieć kamizelki odblaskowe w aucie, gotówkę, jak ktoś ma to patent na łódkę, ręczniki i to chyba wszystko
Kontakt do mnie pod_501_402_528.
Wyjazd w piątek proponuję o np 15:00.