zawsze, gdy chciałem agresywniej pojeździć, czy to na torze, czy gdzie indziej, to wyłączałem trakcję i ogień

Natomiast ostatnio nie wyłączyłem trakcji na drodze i wstawiłem mu ostro. Kontrolka się sama zapaliła, nie chciała zgasnąć nawet na postoju (przycisk DSC nie reagował). Zgaszenie auta i odpalenie ponowne pomogło.
Wczoraj wieczorem, znowu depnałem agresywniej zapalił się pomarańczowy trójkącik od trakcji a po chwili na prędkościomierzu zapaliła się lampka pomarańczowa od silnika.
Po ponownym uruchomieniu auta zgasła trakcja (trojkacik) ale od silnika zostalo

Auto osiagi nadal ma, praca rowna - nic sie nie dzieje tylko lampka się swieci. Cos uleglo awarii??