Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Moderator: flapjck1
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Witam!
Nazywam się Mikołaj Markuszewski i od 01.10.2010 jestem szczęśliwym właścicielem Mini . Jako że od kupna Mini minęło już około siedem miesięcy, najwyższy czas zaprezentować go w galerii
Jest to Mini Morris, według dokumentów 1973 rok, chociaż według niektórych może być to wersja Advantage, na co wskazywałaby tapicerka, oraz kilka innych rzeczy. Jednak jako że auto miało za sobą wielu właścicieli i zapewne dość burzliwą przeszłość, nie wiadomo już co jest fabryczne, a co jest dziełem poprzednich właścicieli
Jego ostatnia właścicielka mieszkała na gdańskiej Zaspie i z stąd znam to auto. Stało przez 10 lat koło mojej szkoły i codziennie koło niego przechodziłem. Dopiero w styczniu zeszłego roku wpadłem na pomysł aby go kupić . Jako że auto przez ostatnie trzy lata stało porzucone, zlokalizowanie właścicielki nie było takie łatwe. Ogólnie rzecz biorąc, to zajęło mi to od kwietnia do września. Polegało to na rozwieszaniu ogłoszeń, chodzeniu po sąsiadach, zostawiania kartek w skrzynce na listy, oraz kilka razy w tygodniu próby zastania kogoś w jej mieszkaniu. Bez skutku . Udało się dopiero za czwartą falą ogłoszeń we wrześniu. Potem poszło szybko. Udało się umówić na oględziny auta, przy których bardzo pomogli mi Humin, Piekarz i Sidi. Dzięki nim wiem, że nie kupiłem jakiegoś shitu, no i to oni pomogli mi stargować cenę do 4000zł, wraz z transportem, drugim silnikiem i częściami . Potem zostało tylko namówienie rodziców na zakup i tak pierwszego października 2010 zostałem właścicielem Mini .
Historia mojego Miniaka jest w dużej części nieznana . Z tego co wiem, to w latach 90-tych został sprowadzony do Polski z Niemiec, a jego właścicielką była pani Monika Wiąckiewicz z Gdyni. W 2000 roku odkupiła go poprzednia właścicielka - Pani Sylwia Wojciechowicz. Zapłaciła za niego 700 zł . W chwili zakupu auto miało biało-szary lakier, zielone nadkola, oraz naklejoną szachownicę na dachu (Wkleiłbym zdjęcia, ale od dłuższego czasu nie mogę się o nie doprosić, ale jak je dostanę, to na pewno wrzucę na forum ). Ogólnie, stan auta był średni. Właścicielka pojeździła nim jeszcze rok, dwa lata i auto przeszło kapitalny remont. Cała karoseria była piaskowana, lakierowana i zabezpieczana od nowa, silnik przeszedł remont kapitalny, zawieszenie też było wymienienie, auto dostało deskę nową tapicerkę (?) i wiele innych. Oczywiście, dostało też najbardziej charakterystyczne dla siebie elementy: flagę Wielkiej Brytanii, biały lakier w odcieniu Pendelican White oraz niebieskie nadkola . Flaga, rzecz jasna, jest elegancko wylakierowana, a nie jakaś naklejana . Po tym remoncie, Mini wróciło na ulice Zaspy i służyło właścicielce do jazdy na co dzień. Używane było tylko w mieście, do dojazdów do pracy, a najdłuższa podróż jaką odbyło, to wyjazd do Kościerzyny i z powrotem . Tak jeździło do 2007 roku, kiedy z przyczyn osobistych pani Sylwia, musiała zrezygnować z jeżdżenia nim i tak stał pod chmurką i niszczał do października zeszłego roku.
Jako że duża część historii tego Mini jest nie znana mam prośbę - Jeśli ktoś wie coś więcej o historii tego auta, proszę o kontakt!
Teraz trochę o aucie:
Silniczek to 998 i zgadzałoby się to ze specyfikacją wersji Advantage, gdyby nie to, że to auto wcześniej jeździło na silniczku 850, a 998 otrzymał dopiero w latach 90-tych . Ogólnie, z tego co mówił mechanik, silnik jest w dobrym stanie, więc na razie nie robiłem remontu generalnego. Według tego, co mówiła poprzednia właścicielka, auto od czasu remontu przejechało tylko jakieś 15-20 tyś. kilometrów, więc powinno być ok. Jeśli chodzi o tuning silnika, to jedyny to stożek założony przez panią Sylwię. I jak na razie wszystko oprócz tego pozostanie oryginalne . Jednak w przyszłości może zostanie trochę podkręcony lub zmieniony na 1300. Ale jak na razie są to mgliste, dalekie od realizacji plany...
Nadwozie jest kolejną niespodzianką tego samochodu. Z racji przeprowadzonego przez właścicielkę remontu, przetrwało wieloletni postój pod chmurką bez większych problemów. Widziałem na forum inne Miniaki w o wiele gorszym stanie i mogę śmiało powiedzieć że mój był naprawdę ok . Oczywiście, nie obyło się bez poprawek blacharsko-lakierniczych . Trzeba było wstawić kilka łat: na masce silnika, na dolnym rancie drzwi kierowcy, na klapie bagażnika, w podłodze pod siedzeniem kierowcy, oraz jedną malutką dziurkę w rogu podszybia. Po tym wszystkim moje Mini dostało kilka warstw świeżego lakieru, w tym samym kolorze, który nadała mu pani Sylwia - biel Pendelican White Flaga została tylko lekko spolerowana. W najbliższym czasie Mini dostanie też odświeżone nadkola, lusterka i listwy łączące nadkola, oczywiście w tym samym niebieskim kolorze - ten Miniak od zawsze podobał mi się w tym właśnie malowaniu . Oczywiście, niektórzy mogą się czepiać, że powinno być wszystko wypiaskowane i wylakierowane od nowa, ale po prostu w tym momencie nie mogłem sobie na to pozwolić. Jestem uczniem, osobą niepełnoletnią i nie mam stałej pracy, przez co nie mam stałych dochodów i stąd lwią część kosztów związanych z Mini ponoszą rodzice. Już teraz czasem się buntują, a gdybym powiedział im że potrzebuję 15 tyś na blacharkę, to by mnie chyba zabili A jako ze nadwozie było już w miarę ok, ograniczyłem się do konserwacji i naprawy tego, co zżarte przez rudą i mam zamiar pojeździć tak 5-6 lat, a potem walnie się generalkę .
Jeśli chodzi o zawieszenie, to nie mogę dużo powiedzieć, ale z tego co co mówił mechanik i co dało się odczuć podczas jazdy, to jest w miarę OK i na razie nie trzeba niczego wymieniać. Oczywiście, rzeczywistość może być inna i może okazać się że zawieszenie jest do bani, więc bd musiał podjechać do jakiegoś trójmiejskiego Minimaniaka, aby spojrzał na to okiem Felgi w tej chwili to zwykłe 12" z oponkami 165/60/R12, które zresztą bd musiał wymienić na nowe Yokohamy, ponieważ stare opony, mimo że prawie w ogóle nie zużyte, zostały solidnie przez czas i przez słońce. Do tego, felgi zostaną jeszcze od nowa wypiaskowane i polakierowane. Jednak myślę że po wakacjach myślę że uda się załatwić mój cel - Revosy 12x6
Wnętrze auta, tak jak mówiłem to wersja Advantage. Do tego dołożona jest deska, oraz oryginalne radyjko Blaupunkta z lat 70-tych . Ogólnie jest ok, ale w przyszłości bd chciał zrobić wnętrze w czarnej perforowanej skórze i kilkoma dodatkami, takimi jak zegary Magnolia, itp.
Jeśli chodzi o plany związane z Mini, to planem no.1 jak na razie jest doprowadzenie go do stanu, w którym bd można jeździć nim na co dzień i będzie się dobrze prezentował. Datę graniczną wyznaczyłem sobie na koniec maja - początek czerwca. Sprawy które zostały jeszcze do zrobienia do tego czasu to: lakierka listew i lusterek, wymiana płynów eksploatacyjnych, kupno opon i renowacja felg, sprawdzenie instalacji elektrycznej (jest trochę namieszane), renowacja deski u stolarza i zdobycie prawka
Dalsze plany są bardziej luźne i myślę że ukończenie tego powinno mi zająć jakieś 2-3 lata. Pierwszą rzeczą którą bd chciał wstawić, to Sportspacki i felgi Revolution 12x6 - mam nadzieję że uda się to załatwić już po wakacjach . Potem będę chciał wyposażyć mojego Miniaka w zestaw czterech lamp na przedni zderzak, chromowane klamki, wycieraczki i takie tam detale. Jeśli chodzi o wnętrze, to: zegary Magnolia, wraz z trzema dodatkowymi zegarami, być może fotele Cobra Classic, porządny zestaw audio, wizualnie utrzymany w stylu retro, oraz czarna perforowana skóra Są to jednak plany bardzo luźne i będą zależały od tego jak się wszystko potoczy i pewno na przestrzeni lat (i finansów ) jeszcze wielokrotnie ulegną zmianom .
Tak więc, to był krótki opis mojego Miniaka i planów z nim związanych. Czekam na krytykę, może pochwały, a także rady bardziej doświadczonych forumowiczów.
Poniżej zamieszczę kilka zdjęć pokazujących go na kilku etapach - jako porzucone auto na Zaspie, przy odbiorze, oraz zdjęcie sprzed miesiąca, już po lakierowaniu. Zdjęć z poszczególnych etapów remontu niestety nie mam, ale jeśli jakieś znajdę, to postaram się zamieścić
Sorry, ale z racji wielkości zdjęć, nie mogę ich wrzucić bezpośrednio tutaj, a po zmniejszeniu rozmiaru zaczyna się psuć jakość, zamieszczam poniżej linki do galerii na Picasie
https://picasaweb.google.com/1167785112 ... eSx4fmp-gE
Pozdrawiam
Mikołaj Markuszewski
PS Jakby ktoś miał ochotę pomóc mi przy porządnym umieszczeniu tych zdjęć na forum, byłbym wdzięczny
Nazywam się Mikołaj Markuszewski i od 01.10.2010 jestem szczęśliwym właścicielem Mini . Jako że od kupna Mini minęło już około siedem miesięcy, najwyższy czas zaprezentować go w galerii
Jest to Mini Morris, według dokumentów 1973 rok, chociaż według niektórych może być to wersja Advantage, na co wskazywałaby tapicerka, oraz kilka innych rzeczy. Jednak jako że auto miało za sobą wielu właścicieli i zapewne dość burzliwą przeszłość, nie wiadomo już co jest fabryczne, a co jest dziełem poprzednich właścicieli
Jego ostatnia właścicielka mieszkała na gdańskiej Zaspie i z stąd znam to auto. Stało przez 10 lat koło mojej szkoły i codziennie koło niego przechodziłem. Dopiero w styczniu zeszłego roku wpadłem na pomysł aby go kupić . Jako że auto przez ostatnie trzy lata stało porzucone, zlokalizowanie właścicielki nie było takie łatwe. Ogólnie rzecz biorąc, to zajęło mi to od kwietnia do września. Polegało to na rozwieszaniu ogłoszeń, chodzeniu po sąsiadach, zostawiania kartek w skrzynce na listy, oraz kilka razy w tygodniu próby zastania kogoś w jej mieszkaniu. Bez skutku . Udało się dopiero za czwartą falą ogłoszeń we wrześniu. Potem poszło szybko. Udało się umówić na oględziny auta, przy których bardzo pomogli mi Humin, Piekarz i Sidi. Dzięki nim wiem, że nie kupiłem jakiegoś shitu, no i to oni pomogli mi stargować cenę do 4000zł, wraz z transportem, drugim silnikiem i częściami . Potem zostało tylko namówienie rodziców na zakup i tak pierwszego października 2010 zostałem właścicielem Mini .
Historia mojego Miniaka jest w dużej części nieznana . Z tego co wiem, to w latach 90-tych został sprowadzony do Polski z Niemiec, a jego właścicielką była pani Monika Wiąckiewicz z Gdyni. W 2000 roku odkupiła go poprzednia właścicielka - Pani Sylwia Wojciechowicz. Zapłaciła za niego 700 zł . W chwili zakupu auto miało biało-szary lakier, zielone nadkola, oraz naklejoną szachownicę na dachu (Wkleiłbym zdjęcia, ale od dłuższego czasu nie mogę się o nie doprosić, ale jak je dostanę, to na pewno wrzucę na forum ). Ogólnie, stan auta był średni. Właścicielka pojeździła nim jeszcze rok, dwa lata i auto przeszło kapitalny remont. Cała karoseria była piaskowana, lakierowana i zabezpieczana od nowa, silnik przeszedł remont kapitalny, zawieszenie też było wymienienie, auto dostało deskę nową tapicerkę (?) i wiele innych. Oczywiście, dostało też najbardziej charakterystyczne dla siebie elementy: flagę Wielkiej Brytanii, biały lakier w odcieniu Pendelican White oraz niebieskie nadkola . Flaga, rzecz jasna, jest elegancko wylakierowana, a nie jakaś naklejana . Po tym remoncie, Mini wróciło na ulice Zaspy i służyło właścicielce do jazdy na co dzień. Używane było tylko w mieście, do dojazdów do pracy, a najdłuższa podróż jaką odbyło, to wyjazd do Kościerzyny i z powrotem . Tak jeździło do 2007 roku, kiedy z przyczyn osobistych pani Sylwia, musiała zrezygnować z jeżdżenia nim i tak stał pod chmurką i niszczał do października zeszłego roku.
Jako że duża część historii tego Mini jest nie znana mam prośbę - Jeśli ktoś wie coś więcej o historii tego auta, proszę o kontakt!
Teraz trochę o aucie:
Silniczek to 998 i zgadzałoby się to ze specyfikacją wersji Advantage, gdyby nie to, że to auto wcześniej jeździło na silniczku 850, a 998 otrzymał dopiero w latach 90-tych . Ogólnie, z tego co mówił mechanik, silnik jest w dobrym stanie, więc na razie nie robiłem remontu generalnego. Według tego, co mówiła poprzednia właścicielka, auto od czasu remontu przejechało tylko jakieś 15-20 tyś. kilometrów, więc powinno być ok. Jeśli chodzi o tuning silnika, to jedyny to stożek założony przez panią Sylwię. I jak na razie wszystko oprócz tego pozostanie oryginalne . Jednak w przyszłości może zostanie trochę podkręcony lub zmieniony na 1300. Ale jak na razie są to mgliste, dalekie od realizacji plany...
Nadwozie jest kolejną niespodzianką tego samochodu. Z racji przeprowadzonego przez właścicielkę remontu, przetrwało wieloletni postój pod chmurką bez większych problemów. Widziałem na forum inne Miniaki w o wiele gorszym stanie i mogę śmiało powiedzieć że mój był naprawdę ok . Oczywiście, nie obyło się bez poprawek blacharsko-lakierniczych . Trzeba było wstawić kilka łat: na masce silnika, na dolnym rancie drzwi kierowcy, na klapie bagażnika, w podłodze pod siedzeniem kierowcy, oraz jedną malutką dziurkę w rogu podszybia. Po tym wszystkim moje Mini dostało kilka warstw świeżego lakieru, w tym samym kolorze, który nadała mu pani Sylwia - biel Pendelican White Flaga została tylko lekko spolerowana. W najbliższym czasie Mini dostanie też odświeżone nadkola, lusterka i listwy łączące nadkola, oczywiście w tym samym niebieskim kolorze - ten Miniak od zawsze podobał mi się w tym właśnie malowaniu . Oczywiście, niektórzy mogą się czepiać, że powinno być wszystko wypiaskowane i wylakierowane od nowa, ale po prostu w tym momencie nie mogłem sobie na to pozwolić. Jestem uczniem, osobą niepełnoletnią i nie mam stałej pracy, przez co nie mam stałych dochodów i stąd lwią część kosztów związanych z Mini ponoszą rodzice. Już teraz czasem się buntują, a gdybym powiedział im że potrzebuję 15 tyś na blacharkę, to by mnie chyba zabili A jako ze nadwozie było już w miarę ok, ograniczyłem się do konserwacji i naprawy tego, co zżarte przez rudą i mam zamiar pojeździć tak 5-6 lat, a potem walnie się generalkę .
Jeśli chodzi o zawieszenie, to nie mogę dużo powiedzieć, ale z tego co co mówił mechanik i co dało się odczuć podczas jazdy, to jest w miarę OK i na razie nie trzeba niczego wymieniać. Oczywiście, rzeczywistość może być inna i może okazać się że zawieszenie jest do bani, więc bd musiał podjechać do jakiegoś trójmiejskiego Minimaniaka, aby spojrzał na to okiem Felgi w tej chwili to zwykłe 12" z oponkami 165/60/R12, które zresztą bd musiał wymienić na nowe Yokohamy, ponieważ stare opony, mimo że prawie w ogóle nie zużyte, zostały solidnie przez czas i przez słońce. Do tego, felgi zostaną jeszcze od nowa wypiaskowane i polakierowane. Jednak myślę że po wakacjach myślę że uda się załatwić mój cel - Revosy 12x6
Wnętrze auta, tak jak mówiłem to wersja Advantage. Do tego dołożona jest deska, oraz oryginalne radyjko Blaupunkta z lat 70-tych . Ogólnie jest ok, ale w przyszłości bd chciał zrobić wnętrze w czarnej perforowanej skórze i kilkoma dodatkami, takimi jak zegary Magnolia, itp.
Jeśli chodzi o plany związane z Mini, to planem no.1 jak na razie jest doprowadzenie go do stanu, w którym bd można jeździć nim na co dzień i będzie się dobrze prezentował. Datę graniczną wyznaczyłem sobie na koniec maja - początek czerwca. Sprawy które zostały jeszcze do zrobienia do tego czasu to: lakierka listew i lusterek, wymiana płynów eksploatacyjnych, kupno opon i renowacja felg, sprawdzenie instalacji elektrycznej (jest trochę namieszane), renowacja deski u stolarza i zdobycie prawka
Dalsze plany są bardziej luźne i myślę że ukończenie tego powinno mi zająć jakieś 2-3 lata. Pierwszą rzeczą którą bd chciał wstawić, to Sportspacki i felgi Revolution 12x6 - mam nadzieję że uda się to załatwić już po wakacjach . Potem będę chciał wyposażyć mojego Miniaka w zestaw czterech lamp na przedni zderzak, chromowane klamki, wycieraczki i takie tam detale. Jeśli chodzi o wnętrze, to: zegary Magnolia, wraz z trzema dodatkowymi zegarami, być może fotele Cobra Classic, porządny zestaw audio, wizualnie utrzymany w stylu retro, oraz czarna perforowana skóra Są to jednak plany bardzo luźne i będą zależały od tego jak się wszystko potoczy i pewno na przestrzeni lat (i finansów ) jeszcze wielokrotnie ulegną zmianom .
Tak więc, to był krótki opis mojego Miniaka i planów z nim związanych. Czekam na krytykę, może pochwały, a także rady bardziej doświadczonych forumowiczów.
Poniżej zamieszczę kilka zdjęć pokazujących go na kilku etapach - jako porzucone auto na Zaspie, przy odbiorze, oraz zdjęcie sprzed miesiąca, już po lakierowaniu. Zdjęć z poszczególnych etapów remontu niestety nie mam, ale jeśli jakieś znajdę, to postaram się zamieścić
Sorry, ale z racji wielkości zdjęć, nie mogę ich wrzucić bezpośrednio tutaj, a po zmniejszeniu rozmiaru zaczyna się psuć jakość, zamieszczam poniżej linki do galerii na Picasie
https://picasaweb.google.com/1167785112 ... eSx4fmp-gE
Pozdrawiam
Mikołaj Markuszewski
PS Jakby ktoś miał ochotę pomóc mi przy porządnym umieszczeniu tych zdjęć na forum, byłbym wdzięczny
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Ciekawa historia i fajny miniak Podoba mi się w tej kolorystyce.
Życzę dużo cierpliwości i samozaparcia w dążeniu do wyznaczonych celów
Jeśli chodzi o foty to do każdego postu można wsadzić do 3 sztuk w rozdzielce max 800x800
Podaj maila to odpowiednio je zmniejszę i wyślę
Życzę dużo cierpliwości i samozaparcia w dążeniu do wyznaczonych celów
Jeśli chodzi o foty to do każdego postu można wsadzić do 3 sztuk w rozdzielce max 800x800
Podaj maila to odpowiednio je zmniejszę i wyślę
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
G00dMan - wielkie dzięki za pomoc
Zdjęcia Miniaka jeszcze z Zaspy:
Zdjęcia Miniaka jeszcze z Zaspy:
- Załączniki
-
- Zaspa 1
- DSC00337.JPG (195.22 KiB) Przejrzano 4857 razy
-
- Zaspa - 3
- DSC00339.JPG (154.59 KiB) Przejrzano 4824 razy
-
- Zaspa - 2
- DSC00341.JPG (149.41 KiB) Przejrzano 4824 razy
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2011, 18:35 przez mikiV8, łącznie zmieniany 1 raz.
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Odbiór Mini:
- Załączniki
-
- Odbiór - 3
- Mini1.jpg (154 KiB) Przejrzano 4852 razy
-
- Odbiór - 2
- Mini2.jpg (158.71 KiB) Przejrzano 4852 razy
-
- Odbiór - 1
- Mini4.jpg (107 KiB) Przejrzano 4852 razy
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Kilka zdjęć z grudnia:
- Załączniki
-
- Grudzień - 3
- DSC03668.JPG (103.49 KiB) Przejrzano 4848 razy
-
- Grudzień - 2
- DSC03664.JPG (87.73 KiB) Przejrzano 4848 razy
-
- Grudzień - 1
- DSC03663.JPG (104.43 KiB) Przejrzano 4848 razy
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
No i kilka aktualnych zdjęć:
- Załączniki
-
- Po lakierowaniu - 3
- DSC00663.JPG (124.8 KiB) Przejrzano 4843 razy
-
- Po lakierowaniu - 2
- DSC00651.JPG (144.18 KiB) Przejrzano 4843 razy
-
- Po lakierowaniu - 1
- DSC00648.JPG (129.58 KiB) Przejrzano 4843 razy
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Wnętrze:
- Załączniki
-
- Wnętrze - 1
- DSC00654.JPG (126.53 KiB) Przejrzano 4839 razy
-
- Wnętrze - 3
- DSC00653.JPG (107.08 KiB) Przejrzano 4830 razy
-
- Wnętrze - 2
- DSC00652.JPG (140.11 KiB) Przejrzano 4830 razy
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2011, 18:34 przez mikiV8, łącznie zmieniany 1 raz.
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
I na koniec:
- Załączniki
-
- Bagażnik - 1
- DSC00664.JPG (131 KiB) Przejrzano 4833 razy
-
- Silnik - 2
- DSC00659.JPG (155.43 KiB) Przejrzano 4833 razy
-
- Silnik - 1
- DSC00658.JPG (146.43 KiB) Przejrzano 4833 razy
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Very nice, podoba mi się takie oryginalne malowanie. Tylko ktoś Ci podprowadził osłony kierunkowskazów
Gdzie robiłeś blacharkę/lakiernię jeśli można spytać?
Gdzie robiłeś blacharkę/lakiernię jeśli można spytać?
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Muszę się przyznać, że blacharka/lakiernia nie była robiona w żadnym profesjonalnym warsztacie . Jako że mieszkam za miastem, mam u siebie takiego zaufanego blacharza - starszy pan, koło 70-tki, swoją drogą we wczesnych latach 90 zajmował się już jakimś Miniakiem - i jako że budżet ograniczony, zrobiłem to u niego. Mimo tego że jest to mały warsztacik, gość jest naprawdę dobry w tym co robi. Odwalił naprawdę całkiem dobrą robotę, chociaż oczywiście jest kilka niedoróbek, ale przecież nie można od niego wymagać perfekcji Ogólnie wyniosło mnie 1100zł za zrobienie całej blacharki (sprawdzenie auta, wstawienie kilku łat), do tego lakierka (pomalowanie całego nadwozia, oprócz dachu, solidne zabezpieczenie podwozia itd.) oraz jeszcze kilka dodatkowych spraw. W ten sposób chcę przejeździć kilka lat, a potem pójdzie generalka.
- se7ven
- Super użytkownik
- Posty: 1532
- Rejestracja: 14 sty 2005, 19:46
- Posiadane auto: Mini, Triumph Dolomite Sprint, Triumph TR7
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
mikiV8 pisze: Ogólnie wyniosło mnie 1100zł za zrobienie całej blacharki (sprawdzenie auta, wstawienie kilku łat), do tego lakierka (pomalowanie całego nadwozia, oprócz dachu, solidne zabezpieczenie podwozia itd.) oraz jeszcze kilka dodatkowych spraw. W ten sposób chcę przejeździć kilka lat, a potem pójdzie generalka.
Ciężko jest poprawiać po partaczach.
PS
Środki na konserwację kosztują przynajmniej połowę tej kwoty!
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Nie wiem, nie znam się za bardzo, ale wydaje mi się że zrobił to OK, ale to już pokaże czas i kilka zim
Ale jak już auto bd jeździło na co dzień, to podjadę do znajomego, który ma jeden z większych i lepszych zakładów blacharskich w Gdańsku, aby tam na niego spojrzeli. Wtedy się zobaczy czy jest ok, czy trzeba bd coś poprawiać.
Ale jak już auto bd jeździło na co dzień, to podjadę do znajomego, który ma jeden z większych i lepszych zakładów blacharskich w Gdańsku, aby tam na niego spojrzeli. Wtedy się zobaczy czy jest ok, czy trzeba bd coś poprawiać.
- humin
- Super użytkownik
- Posty: 2321
- Rejestracja: 01 mar 2007, 21:48
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
jeśli już jest zrobiony tzn poprawiony tu i tam i nałożony lakier to niewiele zobaczą
teraz to czas pokaże ale jeśli tak jak mówiłeś jest to na teraz to rzeczywiście ok
miejmy nadzieję, że założona generalka dojdzie do skutku
bardziej ciekawy jestem silnika - chodzi, pali jeździ ?
teraz to czas pokaże ale jeśli tak jak mówiłeś jest to na teraz to rzeczywiście ok
miejmy nadzieję, że założona generalka dojdzie do skutku
bardziej ciekawy jestem silnika - chodzi, pali jeździ ?
- mikiV8
- Wiarus
- Posty: 548
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 20:46
- Posiadane auto: Mini Morris 1973 998cc - w trakcie remontu
- Lokalizacja: Gdańsk/Bielkówko
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
Tak, silnik pracuje już od grudnia. Początkowo był mały problem z kompresją w dwóch cylindrach, z racji tego że auto długo stało nieruszane, ale udało się to rozwiązać i auto od grudnia jest na chodzie. Wymieniony był w nim jeszcze kondensator i przerywacz zapłonu, ale oprócz tego wszystko jest ok. Teraz silnik czeka jeszcze wymiana płynów eksploatacyjnych. Do tego, będę chciał kiedyś podjechać do jakiegoś Minimaniaka w Trójmieście, by rzucił na niego okiem.
Re: Mini 1000 1973 Union Jack - Miki V8
to może uda sie niedługo zrobić jakiś spocik ale autkami było by ciekawe dawno tego nie było w 3m