gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Moderator: flapjck1
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Mam problem z moją maszyną objawy: nie zapala, tylko na pych i gaśnie na jałowym, muszę trzymać cały czas obroty powyżej 2000, bo poniżej obroty spadają, aż w końcu gaśnie. W trakcie jazdy, chodzi normalnie, poza tym, że ma jakby mniejsze obroty silnika, w stosunku co było wcześniej na danych prędkościach.
Co nieco rozebrałem i ogólnie po psiknięciu do wlotu powietrza plaka odpala od razu, ale jak tylko to co mu tam wpsikałem się wypali znowu gaśnie. Świece sprawdzone, wyglądają dobrze, iskra jest.
Rozkręciłem też gaźnik, ale to już niestety przewyższa me zdolności mechaniczne. Pytanie jak głęboko powinna się poruszać iglica w tłoczku gaźnika. U mnie ten skok jest bardzo mały, jakieś 3-4 mm. Paliwo w komorze pływakowej też jest, zaworek iglicowy nie przelewa.
Objawy pojawiły się nagle, tego samego dnia zrobiłem jakieś 30km i bez żadnych kłopotów miniak śmigał, potem zatankowałem i przejechaniu 15km zgasł na wolnych obrotach i tak mu już zostało.
Przy gaźniku nic nie grzebałem, nikt nic nie regulował. Mogło się coś przytkać od jakiegoś paprocha? Dzięki za pomoc.
Silnik to 1000 gaźnik HS4
Co nieco rozebrałem i ogólnie po psiknięciu do wlotu powietrza plaka odpala od razu, ale jak tylko to co mu tam wpsikałem się wypali znowu gaśnie. Świece sprawdzone, wyglądają dobrze, iskra jest.
Rozkręciłem też gaźnik, ale to już niestety przewyższa me zdolności mechaniczne. Pytanie jak głęboko powinna się poruszać iglica w tłoczku gaźnika. U mnie ten skok jest bardzo mały, jakieś 3-4 mm. Paliwo w komorze pływakowej też jest, zaworek iglicowy nie przelewa.
Objawy pojawiły się nagle, tego samego dnia zrobiłem jakieś 30km i bez żadnych kłopotów miniak śmigał, potem zatankowałem i przejechaniu 15km zgasł na wolnych obrotach i tak mu już zostało.
Przy gaźniku nic nie grzebałem, nikt nic nie regulował. Mogło się coś przytkać od jakiegoś paprocha? Dzięki za pomoc.
Silnik to 1000 gaźnik HS4
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- gadzio
- Swój Człowiek
- Posty: 240
- Rejestracja: 25 lut 2008, 18:32
- Posiadane auto: austin rover red hot
- Lokalizacja: Opole/Lipnica Mur.
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
drszajba pisze:Objawy pojawiły się nagle, tego samego dnia zrobiłem jakieś 30km i bez żadnych kłopotów miniak śmigał, potem zatankowałem i przejechaniu 15km zgasł na wolnych obrotach i tak mu już zostało.
A moze paliwo jakieś syfiaste było??Na sprawdzonej stacji tankowałes?Miałem kiedys podobnie-zmieniłem stacje i było ok
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
moze masz przytkany zaworek nad plywakiem
odkrec pokrywke plywaka, zdejmij plywak wyjmij zaworek i sprezonym powietrzem "na zewnatrz" dmuchnij
ale podobne objawy daje tez padniety kondensator w aparacie zaplonowym - jak bedziesz ew. kupowal to bierz od razu 3 bo sa gownianej jakosci teraz
odkrec pokrywke plywaka, zdejmij plywak wyjmij zaworek i sprezonym powietrzem "na zewnatrz" dmuchnij
ale podobne objawy daje tez padniety kondensator w aparacie zaplonowym - jak bedziesz ew. kupowal to bierz od razu 3 bo sa gownianej jakosci teraz
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
drszajba pisze:Pytanie jak głęboko powinna się poruszać iglica w tłoczku gaźnika. U mnie ten skok jest bardzo mały, jakieś 3-4 mm.
Tak być powinno. Końcówka iglicy w gnieździe tłoka dociskana jest sprężynką i stąd skok o którym piszesz.
Iglica porusza się wraz tłokiem do góry zwiększając dawkę paliwa poprzez stopniowe odsłanianie gniazda.
Sprawdź czy nie spadł lub czy nie jest dziurawy przewód odmy jeżeli był podłączony do gaźnika. Sprawdź też przewód podciśnienia (szczelność) łączący gaźnik z regulatorem aparatu zapłonowego.
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Posprawdzałem wszystko, przewód odmy wymieniłem był strasznie zaolejony, jak w niego dmuchałem to jakby kaszel gruźlika, nie wiem czy to dobry objaw. Reszta wszystko okej.
Pytanie jeszcze jak z tymi rurkami od podciśnienia. Ogólnie jest tam cienka rurka biegnąca od gaźnika do takiego rozgałęźnika zamontowanego po lewej stronie komory i stamtąd leci już inną rurką do aparatu zapłonowego. Dziwi mnie tylko, bo na rozgałęźniku jest jeszcze odnoga. W momencie jak dmucham w rurkę od strony aparatu, to powietrze wylatuje tą odnogą. Ogólnie nic się nie zmienia jak tą odnogę przytkam palcem. Z tego co rozumiem to to połączenie powinno być bezpośrednie? Czyli gaźnik -> aparat?
Pytanie jeszcze jak z tymi rurkami od podciśnienia. Ogólnie jest tam cienka rurka biegnąca od gaźnika do takiego rozgałęźnika zamontowanego po lewej stronie komory i stamtąd leci już inną rurką do aparatu zapłonowego. Dziwi mnie tylko, bo na rozgałęźniku jest jeszcze odnoga. W momencie jak dmucham w rurkę od strony aparatu, to powietrze wylatuje tą odnogą. Ogólnie nic się nie zmienia jak tą odnogę przytkam palcem. Z tego co rozumiem to to połączenie powinno być bezpośrednie? Czyli gaźnik -> aparat?
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Tak. z Twojego opisu wynika, że masz układ podciśnienia z zaworem elektromagnetycznym "po drodze". Rozwiązanie takie stosowane było dla silników 998 HC (o podwyższonym stopniu sprężania).
Układ ten w nowym samochodzie działał w ten sposób, że na biegach I, II, III aparat pracował bez regulatora podciśnieniowego a dopiero na IV biegu regulator podciśnienia był połączony z kolektorem ssącym poprzez rurke przy podstawie gaźnika. Wyłącznik elektrozaworu znajduje się w przedniej części mechanizmu zmiany biegów (pod podłogą)W założeniu miało to zmniejszać skłonność do "spalania stukowego" i zapewniać lepszą ekonomię.
W praktyce w "starym" miniaku to już nie działa. I nie ma tego po co naprawiać.
Podciśnienie należy podłączyć jedną rurką bezpośrednio od gaźnika do aparatu zapłonowego szczególnie zwracając uwagę na szczelność końcówek. Ta "kątowa" przy gaźniku najczęściej jest już pęknięta czyli dziurawa. Zamiast niej można wstawić kawałek elastycznej rurki gumowej ale koniecznie o grubej ściance, by się nie załamywała, odpornej na działanie paliwa.
Sprawdzić czy regulator w ogóle działa. Zassać powietrze rurką i sprawdzić czy mimo zatkania rurki regulator sam sie nie cofa. Jeżeli tak jest to moze być uszkodzona w nim membrana i trzeba go wymienić.
Po podłączeniu regulatora na obwód bezpośredni trzeba od nowa ustawić punkt zapłonu.
Układ ten w nowym samochodzie działał w ten sposób, że na biegach I, II, III aparat pracował bez regulatora podciśnieniowego a dopiero na IV biegu regulator podciśnienia był połączony z kolektorem ssącym poprzez rurke przy podstawie gaźnika. Wyłącznik elektrozaworu znajduje się w przedniej części mechanizmu zmiany biegów (pod podłogą)W założeniu miało to zmniejszać skłonność do "spalania stukowego" i zapewniać lepszą ekonomię.
W praktyce w "starym" miniaku to już nie działa. I nie ma tego po co naprawiać.
Podciśnienie należy podłączyć jedną rurką bezpośrednio od gaźnika do aparatu zapłonowego szczególnie zwracając uwagę na szczelność końcówek. Ta "kątowa" przy gaźniku najczęściej jest już pęknięta czyli dziurawa. Zamiast niej można wstawić kawałek elastycznej rurki gumowej ale koniecznie o grubej ściance, by się nie załamywała, odpornej na działanie paliwa.
Sprawdzić czy regulator w ogóle działa. Zassać powietrze rurką i sprawdzić czy mimo zatkania rurki regulator sam sie nie cofa. Jeżeli tak jest to moze być uszkodzona w nim membrana i trzeba go wymienić.
Po podłączeniu regulatora na obwód bezpośredni trzeba od nowa ustawić punkt zapłonu.
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
flapjck1 pisze:...podobne objawy daje tez padniety kondensator w aparacie zaplonowym - jak bedziesz ew. kupowal to bierz od razu 3 bo sa gownianej jakosci teraz
Potwierdzam. W piątek walczyłem z problemem przypalonych nowych styków (4 tys km przebiegu) w aparacie silnika 998. Dwa nowe kondensatory z małego czerwono / niebieskiego pudełeczka z oznaczeniem CI, chyba te dostępne u naszych dostawców części i obydwa niesprawne. Silnik pracował mniej niż 2 minuty po czym zaczynał przerywać i gasł a styki znów były czarne. Na szczęście znalazłem używany kondensator tym razem nie "no name" ale z wyraźnym napisem "made in england" ...i po zamontowaniu natychmiastowy koniec problemów ze stykami i nierówną pracą silnika.
Wydaje się, że trzeba szukać kondensatorów innych "producentów" czy pakowaczy tandety, ewentualnie przejść na montowanie kondensatorów zewnętrznych chociażby naszych polskich stosowanych w starszych modelach aut z zapłonem stykowym.
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Okazało się, że winny był gaźnik, wstawiłem nowy gaźnik i mniak wrócił do życia. Ogólnie nawet jakoś inaczej chodzi, niż przedtem. Jeszcze trochę powalczyć z regulacją muszę, bo jak depnę to czasami się trochę przymuli i dopiero po chwili przyspiesza. Poza tym w prównaniu do starego gaźnika jakby lepiej przyspieszał na niskich obrotach, natomiast mmiał problemy na wyższych.
Jak to po naprawie pojawiło się jeszcze pytanie. Porównując oba gaźniki, zawuważyłem, że patrząc od przepustnicy przestrzeń między dyszą a tłoczkiem w moim gaźniku to jakieś 7-8 mm, natomiast w tym nowym gaźniku jakieś 3-4mm. Oba to ten sam typ HS4.
Cieszę się, że miniak ożył, dzięki za pomoc.
Jak to po naprawie pojawiło się jeszcze pytanie. Porównując oba gaźniki, zawuważyłem, że patrząc od przepustnicy przestrzeń między dyszą a tłoczkiem w moim gaźniku to jakieś 7-8 mm, natomiast w tym nowym gaźniku jakieś 3-4mm. Oba to ten sam typ HS4.
Cieszę się, że miniak ożył, dzięki za pomoc.
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
drszajba pisze:...Porównując oba gaźniki, zawuważyłem, że patrząc od przepustnicy przestrzeń między dyszą a tłoczkiem w moim gaźniku to jakieś 7-8 mm, natomiast w tym nowym gaźniku jakieś 3-4mm. Oba to ten sam typ HS4.
Nie wiem czy myślimy o tym samym. Jeżeli chodzi o współpracę iglica główna paliwa / gniazdo, to głębokość osadzenia gniazda czyli dyszy głównej paliwa jest regulowana przy pomocy wkręcania lub wykręcania oprawy znajdującej się "pod gaźnikiem". Jeżeli w Twoim gaźniku ta oprawa wkręcona była na max co podniosło gniazdo zbyt wysoko, to iglica całkowicie zamyka dopływ paliwa i nic dziwnego, ze silnik na wolnych obrotach nie pracuje. Zakładam, że nic innego "nie klinuje czy ogranicza" ruchu tłoka podcisnieniowego w dół.
Czy masz olej w amortyzatorze tłoka gaźnika? (13 mm ponizej krawędzi obudowy). Jak oleju nie ma albo jest go za mało "przymulał" będzie pomimo prawidłowej regulacji.
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Chodzi mi o tą odległość między obudową tłoczka, a dołem gaźnika. W starym gaźniku ta szczelina jest 2x większa, tzn. wygląda tak jakby w tym starym gaźniku ta obudowa była jakieś 3-4 mm wyżej. Tak, olej sprawdzałem.
EDIT: Okej to już sobie sam wyjaśniłem dzięki temu gifowi: http://holdenpaedia.oldholden.com/image ... SUCarb.gif
Wygląda, że mój stary gaźnik został w pozycji jakby przepustnica była otwarta na maxa.
EDIT: Okej to już sobie sam wyjaśniłem dzięki temu gifowi: http://holdenpaedia.oldholden.com/image ... SUCarb.gif
Wygląda, że mój stary gaźnik został w pozycji jakby przepustnica była otwarta na maxa.
- Załączniki
-
- hs4.jpg (61.55 KiB) Przejrzano 2094 razy
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
drszajba pisze:...Wygląda, że mój stary gaźnik został w pozycji jakby przepustnica była otwarta na maxa.
Rysunek który załączyłeś potwierdza moje przypuszczenia. Nie sądzę by nie dało się tego gaźnika doprowadzić do porządku.
Jeżeli chcesz przy nim pomajstrować, znaleźć przyczynę nieprawidłowego działania zobacz opis tematu na mojej stronie.
1. Budowa, obsługa, regulacja HS 4
2. Ilustracje z opisem czynności obsługowych
Tłok podciśnieniowy gaźnika powinien swobodnie przemieszczać się do góry i w dół w "cylindrze" górnej obudowy gaźnika. W żadnym wypadku nie może "pozostawać nieruchomo" w jakiejś pozycji wynikającej z otwarcia czy zamknięcia przepustnicy.
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Dzięki za linki, na pewno spróbuję go odratować.
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- drszajba
- Swój Człowiek
- Posty: 179
- Rejestracja: 24 cze 2008, 22:40
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: 3miasto
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Jeszcze pytanie o regulację, czytałem na stronie markfive, trochę na forum, robiłem metodą flapa, ale za cholerę nie mogę draństwa wyregulować. Cały czas wydaję mi się, że mieszanka jest za bogata, z drugiej strony jak przyspieszam i mocniej depnę to zaczyna mi się miniak dławić. Tak samo pod górę ciągnie na pół gwizdka. Śruba od mieszanki jest w sumie mocno u góry. Olej jest, może iglica wyrobiona?
wenn ist das Nunstuck git und Slotermeyer ? Ja, Beierhund das Oder die Flieperwaldt gersput!
- markfive
- Super użytkownik
- Posty: 1441
- Rejestracja: 08 sty 2010, 17:05
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: gaśnie na jałowym - gaźnik HS4
Jeżeli podejrzewasz, że powodem problemów jest iglica, a jest to taki sam typ gaźnika jak miałeś wcześniej to zrób eksperyment. Zamień iglice. Gniazdo czyli "dysza główna" ma identyczną średnicę w każdym HS 4 i HIF 38 a iglice przeznaczone do tych gaźników mają oznaczenia zaczynajace się od litery A. Odkręć wkręt z boku tłoka podciśnieniowego i ostrożnie wyciagnij oprawkę z iglicą ( nie ciągnij kombinerkami bo zniszczysz iglicę ) jak będziesz miał iglicę na wierzchu odczytaj znajdujacy się na niej trzy literowy kod. Zapisz kody z obu iglic żebyś wiedział która była w którym gaźniku. Włóż iglicę z poprzedniego gaźnika do tego na którym jeździsz. Pamiętaj o tym by oprawka iglicy była równo z dnem tłoka, nie może wystawać bo będzie blokować gniazdo i silnik będzie gasł przy "zejściu z obrotów" nie powinna też być "zagłębiona" bo zmieni to znacznie dotychczasowe nastawy.
Podaj kody iglic jakie masz, odpowiem Ci, która ma jaką charakterystykę.
Regulacji gniazda nie ma się co bać. Zrób sobie "wygodny" klucz najlepiej krótki ucięty z płaskiego i metodą prób kręć max po 1/2 obrotu. Wkręcając oprawę do gaźnika dajesz "mniej paliwa" wykręcając "więcej". Ja wkręcam ta oprawę stopniowo dotąd aż na prostej drodze wyczuję że np przy 90 km na IV biegu zaczyna brakować paliwa i silnik "słabnie". To jest punkt od którego zaczynam gniazdo wykręcać juz tylko po 1/4 obr i obserwuję jak to wpływa na jazdę. Jeżeli mini z silnikiem 998 na IV daje się rozpędzić "bez protestu" do 115 -125 km a na niższych biegach kręci do 6500 obr to jest OK. Regulacja gaźnika jest wtedy optymalna a zużycie paliwa oszczędne na miarę stanu silnika i innych mechanizmów.
Poza tym na pracę silnika ogromny wpływ ma instalacja zapłonowa i ustawienie punktu zapłonu. Nie należy jednak jednocześnie regulować wszystkiego na raz a tym bardzej wtedy gdy zamieniamy elementy układu zasilania czy zapłonu. Regulujemy np zapłon by uzyskać najlepszy efekt, a później gaźnik lub odwrotnie. Czasami regulacje należy powtórzyć bo jedno zawsze ma wpływ na drugie i precyzyjne dostrojenie zajmuje zwykle sporo czasu.
Podaj kody iglic jakie masz, odpowiem Ci, która ma jaką charakterystykę.
Regulacji gniazda nie ma się co bać. Zrób sobie "wygodny" klucz najlepiej krótki ucięty z płaskiego i metodą prób kręć max po 1/2 obrotu. Wkręcając oprawę do gaźnika dajesz "mniej paliwa" wykręcając "więcej". Ja wkręcam ta oprawę stopniowo dotąd aż na prostej drodze wyczuję że np przy 90 km na IV biegu zaczyna brakować paliwa i silnik "słabnie". To jest punkt od którego zaczynam gniazdo wykręcać juz tylko po 1/4 obr i obserwuję jak to wpływa na jazdę. Jeżeli mini z silnikiem 998 na IV daje się rozpędzić "bez protestu" do 115 -125 km a na niższych biegach kręci do 6500 obr to jest OK. Regulacja gaźnika jest wtedy optymalna a zużycie paliwa oszczędne na miarę stanu silnika i innych mechanizmów.
Poza tym na pracę silnika ogromny wpływ ma instalacja zapłonowa i ustawienie punktu zapłonu. Nie należy jednak jednocześnie regulować wszystkiego na raz a tym bardzej wtedy gdy zamieniamy elementy układu zasilania czy zapłonu. Regulujemy np zapłon by uzyskać najlepszy efekt, a później gaźnik lub odwrotnie. Czasami regulacje należy powtórzyć bo jedno zawsze ma wpływ na drugie i precyzyjne dostrojenie zajmuje zwykle sporo czasu.