Gasnący silnik - inny problem.
Gasnący silnik - inny problem.
Witam,
Widziałem już na forum wcześniej ten problem, ale mój jest nieco inny i prośba o pomoc do Was wszystkich.
Silnik gaśnie po jego uruchomieniu rano i po kolejnych 9-ciu godzinach kiedy wracam z pracy.
Zgłosiłem ten problem do serwisu BMW i tam stwierdzono zanieczyszczenie silnika metalicznymi opiłkami (nigdy mi tego nie pokazano).
Serwis zalecił czyszczenie silnika (spuszczenie starego i zalanie nowym olejem), wymianę rozrządu ponieważ były widoczne ślady zużycia (87 tyś. km - niech im będzie), wymiana Vanos'a na wałku wydechowym (ponoć miał uszkodzoną sprężynę) - za wszystko to zapłaciłem dość pokaźną sumę.
Wszystko było by OK, ale po kilku dniach silnik zaczął znowu gasnąć.
Serwis do tej pory nie jest w stanie mi przynajmniej wytłumaczyć co się dzieje, bo rzekomo ten problem się im nie objawił po przynajmniej trzech wizytach.
Ja zauważyłem coś takiego:
-Silnik gaśnie po jego uruchomieniu po dłuższym przestoju (min. 9h) w momencie gdy jest wciskane sprzęgło (np. na światłach)
-Silnik gaśnie po wrzuceniu tzw. biegu jałowego, pokazuje się również "falowanie" obrotów.
-Silnik nie okazuje żadnego problemu gdy zastosuję taką sekwencję:
a) gaśnie silnik - zatrzymuję samochód
b) przyciskiem START/STOP wyłączam wszystko na desce rozdzielczej
c) ponownie przyciskiem START/STOP załączam wszystko na desce rozdzielczej
d) odpalam silnik
Po zastosowaniu takiej sekwencji nic się nie dzieje, silnik nie gaśnie pomimo wciskania sprzęgła czy też wrzucania biegu jałowego, aż do kolejnego dłuższego przestoju po czym zabawa zaczyna się na nowo.
Jeżeli ktoś z Was ma pomysł jak temu zaradzić, bardzo proszę o poradę.
Dzięki z góry.
Widziałem już na forum wcześniej ten problem, ale mój jest nieco inny i prośba o pomoc do Was wszystkich.
Silnik gaśnie po jego uruchomieniu rano i po kolejnych 9-ciu godzinach kiedy wracam z pracy.
Zgłosiłem ten problem do serwisu BMW i tam stwierdzono zanieczyszczenie silnika metalicznymi opiłkami (nigdy mi tego nie pokazano).
Serwis zalecił czyszczenie silnika (spuszczenie starego i zalanie nowym olejem), wymianę rozrządu ponieważ były widoczne ślady zużycia (87 tyś. km - niech im będzie), wymiana Vanos'a na wałku wydechowym (ponoć miał uszkodzoną sprężynę) - za wszystko to zapłaciłem dość pokaźną sumę.
Wszystko było by OK, ale po kilku dniach silnik zaczął znowu gasnąć.
Serwis do tej pory nie jest w stanie mi przynajmniej wytłumaczyć co się dzieje, bo rzekomo ten problem się im nie objawił po przynajmniej trzech wizytach.
Ja zauważyłem coś takiego:
-Silnik gaśnie po jego uruchomieniu po dłuższym przestoju (min. 9h) w momencie gdy jest wciskane sprzęgło (np. na światłach)
-Silnik gaśnie po wrzuceniu tzw. biegu jałowego, pokazuje się również "falowanie" obrotów.
-Silnik nie okazuje żadnego problemu gdy zastosuję taką sekwencję:
a) gaśnie silnik - zatrzymuję samochód
b) przyciskiem START/STOP wyłączam wszystko na desce rozdzielczej
c) ponownie przyciskiem START/STOP załączam wszystko na desce rozdzielczej
d) odpalam silnik
Po zastosowaniu takiej sekwencji nic się nie dzieje, silnik nie gaśnie pomimo wciskania sprzęgła czy też wrzucania biegu jałowego, aż do kolejnego dłuższego przestoju po czym zabawa zaczyna się na nowo.
Jeżeli ktoś z Was ma pomysł jak temu zaradzić, bardzo proszę o poradę.
Dzięki z góry.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
Nie znam się jeszcze na oznaczeniach, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć profesjonalnie.Maciusiowy pisze:o r56 rozumiem chodzi?
Mój Mini to COOPER 1.6 120KM 2007r.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
To może być strasznie dużo rzeczy ale brzmi jak problem typowo elektroniczny, trzeba by sę temu szczegółowo przyjrzeć.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
Właśnie dlatego zadałem ten temat - pytanie kto mógłby się temu przyjrzeć?Azrael pisze:To może być strasznie dużo rzeczy ale brzmi jak problem typowo elektroniczny, trzeba by sę temu szczegółowo przyjrzeć.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
Na pewno my możemy (http://www.4turbo.pl/pl/kontakt/), ale co do terminów nie mam pewności, trzeba by pogadać z serwisem.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
Muszę się do Was wybrać bo odebrałem Mini z serwisu - usunęli problem gasnącego silnika, ale silnik stracił moc i znów zagwozdka, są podejrzenia o "root cause" ale wolę się skonsultować z Wami.Azrael pisze:Na pewno my możemy (http://www.4turbo.pl/pl/kontakt/), ale co do terminów nie mam pewności, trzeba by pogadać z serwisem.
Re: Gasnący silnik - inny problem.
Dość długo mnie nie było, bo problem rozwiązało M-Auto w K-cach.
Panowie MEGA mechanicy w Bavarii zamienili czujniki Vanosów z wydechowego na ssący i się nie "jorgneli".
Czujnik kosztuje ok 350 Pln, a ja zostawiłem w Servisie BMW ponad 4000 Pln, bo się doktoryzowali na moim samochodzie, a ja debil calowałem.
Przynajmniej mam nowy rozrząd, ale jak analizowali problem zdemontowali kolektor wydechowy, aby stwierdzić czy nie ma aby problemu z wydechem.
No i w czerwcu 2012 r., jakieś pół roku po odebraniu samochodu od nich i męczeniu się z brakiem przyrostu mocy od 3000 do 3500 RPM, okazało się że wkład katalizatora jest ukruszony i zatykał przelot.
Skąd wiem, kiedyś na autostradzie coś przeleciało pod samochodem przez całą jego długość.
Po ponownym odpaleniu, "check engine" i pojechałem do M-Auto, po przegazowaniu wypadło trochę ceramiki z tyłu samochodu i już wiedzieliśmy co jest grane.
Jeżdżę tak z magicznym pomarańczowym alarmem na desce rozdzielczej, aż uzbieram kolejne 2000 Pln na katalizator i jego wymianę.
No chyba, że ktoś ma rozsądną propozycję używki do R56 2007 1.6 120 KM.
Nie jeździjcie do service'u BMW w K-cach to konowały i ...
Panowie MEGA mechanicy w Bavarii zamienili czujniki Vanosów z wydechowego na ssący i się nie "jorgneli".
Czujnik kosztuje ok 350 Pln, a ja zostawiłem w Servisie BMW ponad 4000 Pln, bo się doktoryzowali na moim samochodzie, a ja debil calowałem.
Przynajmniej mam nowy rozrząd, ale jak analizowali problem zdemontowali kolektor wydechowy, aby stwierdzić czy nie ma aby problemu z wydechem.
No i w czerwcu 2012 r., jakieś pół roku po odebraniu samochodu od nich i męczeniu się z brakiem przyrostu mocy od 3000 do 3500 RPM, okazało się że wkład katalizatora jest ukruszony i zatykał przelot.
Skąd wiem, kiedyś na autostradzie coś przeleciało pod samochodem przez całą jego długość.
Po ponownym odpaleniu, "check engine" i pojechałem do M-Auto, po przegazowaniu wypadło trochę ceramiki z tyłu samochodu i już wiedzieliśmy co jest grane.
Jeżdżę tak z magicznym pomarańczowym alarmem na desce rozdzielczej, aż uzbieram kolejne 2000 Pln na katalizator i jego wymianę.
No chyba, że ktoś ma rozsądną propozycję używki do R56 2007 1.6 120 KM.
Nie jeździjcie do service'u BMW w K-cach to konowały i ...