To może ja pomogę
Na foto wygląda to tak, jakby stary przewód miał końcówkę gwintowaną o znacznie większej średnicy. Ale to złudzenie optyczne

Jest to przewód C-AJJ4026BLACK i gwint jest właściwy. Problem jest gdzie indziej. Końcówka przewodu ze stożkiem dostosowana jest do gniazda jakie mają z przodu cylinderki hamulcowe układu bębnowego. W przypadku zacisków końcówka nie może mieć stożka bo po pierwsze wchodziła by zbyt głęboko ograniczając skok tłoka a po drugie po wepchnięciu tłoka do końca dopływ płynu został by zablokowany. Efekt - brak możliwości odpowietrzenia po montażu i zalaniu płynu i problem z montażem nowych ( nie wytartych jeszcze klocków).

Rozwiązanie : zmierzyć dostępną głębokość otworu po wciśnięciu do końca tłoka. Obciąć wystający poza gwintem fragment ze stożkiem "na płasko" jak w starym przewodzie, wkręcić przewód bez podkładki ( dla sprawdzenia czy wkręca się do końca / do oporu ) , podłożyć podkładkę miedzianą i wkręcić.
W razie potrzeby można oczyścić / poprawić gwint w zacisku gwintownikiem (calowym).

To nie są teoretyczne rozważania. Miałem takich przypadków już kilka, montując zaciski (zamienniki) różnych producentów

Tak Marku ... też wiem ,że te stożkowe końcówki to nie do tych zacisków ... pewnie robia taki standard do różnych marek brytyjskich. I faktycznie przycięcie końcówki miałoby sens gdyby w zacisku pierwsze zwoje gwintu były ok , ale tu tak nie jest ... i to do tego stopnia że wkładam końcówkę prawie pod napęd i wyciągam bez kręcenia ( to mnie zmyliło ) myślałem ,że gwint końcówki jest inny bo w zacisku widać nacięcia gwintu , jednak jest zjechany. Natomiast fabryczny przewód ma dwa razy dłuższy gwint i on sięga tych niezjechanych zwojów w zacisku i można go dokręcić . Nie będę niszczył tych przewodów bo może uda sie je zwrócić czy odsprzedać.
A widzieliście przewody w oplocie bez stożkowej końcówki ? z taka płaską i takiej długości jak w seryjnym przewodzie ?

Jeżeli gwint w zacisku jest częściowo uszkodzony / zerwany to niestety nie da się zastosować w/g mnie również innego oryginalnego przewodu. Nie ryzykował bym opcji w której trzyma się tylko na kilku ostatnich nitkach.

Zaciski te pochodzą z Innocenti Mini Cooper 76, kupiłem je chyba z 15 lat temu, przeleżały w garażu i niedawno zostały odświeżone. Dopiero Adam zwrócił uwagę na zmęczony gwint.

markfive pisze:Jeżeli gwint w zacisku jest częściowo uszkodzony / zerwany to niestety nie da się zastosować w/g mnie również innego oryginalnego przewodu. Nie ryzykował bym opcji w której trzyma się tylko na kilku ostatnich nitkach.

Jak widać na fotce ktoś przewidział że przewód kupowany głównie do sportu itp. może być przykręcony na 3 zwojach gwintu (tyle na tej końcówce jest tak naprawdę gwintu roboczego) więc myślę , że jak tu seryjny złapie na 5-6 i będzie wklejony to nic się nie stanie ... a auto nie będzie do sportu.
Myślałem jeszcze żeby zrobić, bo pewnie się nie kupi, coś w rodzaju przejściówki która mocno osadzi się w zacisku i w którą wkręci się stożek zbrojonego przewodu. Kiedyś cos takiego miałem w Czorcie . Dobry tokarz poradzi sobie z tym w kilka minut . Ale to może kiedyś ...

Gibki Staruszek pisze:...Myślałem jeszcze żeby zrobić, bo pewnie się nie kupi, coś w rodzaju przejściówki która mocno osadzi się w zacisku i w którą wkręci się stożek zbrojonego przewodu. Kiedyś cos takiego miałem w Czorcie . Dobry tokarz poradzi sobie z tym w kilka minut . Ale to może kiedyś ...

To jest w zasadzie jedyne sensowne rozwiązanie. Redukcja wkręcona w powiększony i nagwintowany (może być metryczny drobnozwojowy) otwór w zacisku, z wewnętrznym gwintem calowym w redukcji. Ważne żeby "kołnierz" redukcji (zazwyczaj sześciokąt pod klucz) był w tym przypadku jak najwęższy.
Miałem takie przypadki uszkodzonego gwintu na wyjściu z pompy hamulcowej. Problem powstaje zazwyczaj dlatego, że w klasyku mini występują zarówno gwinty calowe jak i metryczne oraz przejściówki z jednego rodzaju gwintu na drugi. Zależne jest to od rocznika, typu pompy, korektora, czy rynku na jaki był eksportowany. Zawsze trzeba starannie sprawdzić jaki jest gwint, czy calowy 3/8 czy metryczny M10x1. Wkręcając niewłaściwą końcówkę można uszkodzić gwint.

tak wyglada dorobiona przejściówka ...

A samo auto już na kołach i z silnikiem ...

Fajna robota
To teraz wreszcie możesz się zabrać za moje karbony

I tak na koniec z maską i klapą ... reszta w rękach Marcina

Na zdjęciach bardzo ładnie

Moze uda się go zobaczyć niedługo w ruchu

oskar pisze:Na zdjęciach bardzo ładnie

Moze uda się go zobaczyć niedługo w ruchu

Cześć, jeszcze troszkę czasu upłynie