O czym rozmawia się na innych forach?
Moderator: flapjck1
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Na dobry nastrój garść przesądów, niekoniecznie poważnych
- Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
- Rozsypał się cukier - na zgodę.
- Rozsypała się kokaina - będą wizje.
- Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
- Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
- Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
- Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
- Pękło lustro - będzie nieszczęście.
- Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
- Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
- Swędzi nos - będzie pijaństwo.
- Swędzi dupa - upadło mydło.
- Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
- Rozsypał się cukier - na zgodę.
- Rozsypała się kokaina - będą wizje.
- Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
- Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
- Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
- Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
- Pękło lustro - będzie nieszczęście.
- Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
- Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
- Swędzi nos - będzie pijaństwo.
- Swędzi dupa - upadło mydło.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
-
- Super użytkownik
- Posty: 1632
- Rejestracja: 04 lip 2006, 20:17
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: W-wa
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
już myślałem że się Śmieszek wypsztykał ;p dobre dobre...
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...
Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.
stoi mama z malym dzieckiem w kolejce w supermarkecie
- mamo mamo, chce mi sie pic, chce mi sie pic
- poczekaj synku, pojdziemy do domu, mama da ci piciu
-ale mamo mi sie chce pic
- poczekaj mowie ci, w domu sie napijesz
-ale mamo mi tez chce sie jesc i to teraz
- nie denerwuj mnie , przyjdziemy do domu to sie najjesz i napijesz przeciez widzisz ze stoimy w kolejce
w tym momencie z kolejki wychodzi pewnien pan i zwraca sie do mamy
-niech pani kupi dziecku arbuza, najje sie i jednoczesnie ugasi pragnienie
mama z dzieckiem popatrzyla z pogarda na chcacego pomoc faceta a dziecko mu odpowiedzialo
- niech pan pojdzie do domu i zwali sobie konia kolanami , potanczysz pan troche i jednoczesnie poruchasz
Kochanie, wyrzuć śmieci!
- q***a, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.
Dwóch kajakarzy płynie środkiem oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje się coś złapać. Wyciąga wędkę z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Wodniak dumny z siebie, spogląda na kompana, czekając na słowa pochwały. Koleś który do tej pory obserwował milcząco całe zajście, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną.
- Aleś kurcze wymyślił! Teraz musimy sikać do kajaka!
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... och*jeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierd**ę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.
Przychodzi pijany mąż do domu. W drzwiach zastaje żonę, która zwraca się do niego:
-Piłeś?
-Nie piłem - odpowiada mąż.
-Piłeś? - powtarza żona.
-Nie piłem.
-To powiedz: "Gibraltar".
-Piłem...
Ida trzej żołnierze przez pustynie Niemiec, Polak i Rusek wszyscy zmęczeni wielogodzinnym marszem w upale. Nagle na swojej drodze spotykają wielbłąda, Niemiec i Polak szybko na niego wskakują
-A gdzie ja mam usiąść? pyta Rusek.
Na to Polak podnosząc wielbłądowi ogon
-A ty Sasza do kabiny.
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
-Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
-Chciałbym alarm założyć.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...
Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.
stoi mama z malym dzieckiem w kolejce w supermarkecie
- mamo mamo, chce mi sie pic, chce mi sie pic
- poczekaj synku, pojdziemy do domu, mama da ci piciu
-ale mamo mi sie chce pic
- poczekaj mowie ci, w domu sie napijesz
-ale mamo mi tez chce sie jesc i to teraz
- nie denerwuj mnie , przyjdziemy do domu to sie najjesz i napijesz przeciez widzisz ze stoimy w kolejce
w tym momencie z kolejki wychodzi pewnien pan i zwraca sie do mamy
-niech pani kupi dziecku arbuza, najje sie i jednoczesnie ugasi pragnienie
mama z dzieckiem popatrzyla z pogarda na chcacego pomoc faceta a dziecko mu odpowiedzialo
- niech pan pojdzie do domu i zwali sobie konia kolanami , potanczysz pan troche i jednoczesnie poruchasz
Kochanie, wyrzuć śmieci!
- q***a, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.
Dwóch kajakarzy płynie środkiem oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje się coś złapać. Wyciąga wędkę z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Wodniak dumny z siebie, spogląda na kompana, czekając na słowa pochwały. Koleś który do tej pory obserwował milcząco całe zajście, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną.
- Aleś kurcze wymyślił! Teraz musimy sikać do kajaka!
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... och*jeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierd**ę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.
Przychodzi pijany mąż do domu. W drzwiach zastaje żonę, która zwraca się do niego:
-Piłeś?
-Nie piłem - odpowiada mąż.
-Piłeś? - powtarza żona.
-Nie piłem.
-To powiedz: "Gibraltar".
-Piłem...
Ida trzej żołnierze przez pustynie Niemiec, Polak i Rusek wszyscy zmęczeni wielogodzinnym marszem w upale. Nagle na swojej drodze spotykają wielbłąda, Niemiec i Polak szybko na niego wskakują
-A gdzie ja mam usiąść? pyta Rusek.
Na to Polak podnosząc wielbłądowi ogon
-A ty Sasza do kabiny.
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
-Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
-Chciałbym alarm założyć.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- icemac
- Super użytkownik
- Posty: 1775
- Rejestracja: 30 sty 2007, 11:03
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Listonosz puka do drzwi, nikt nie podchodzi więc przez dłuższą chwilę naciska na dzwonek. W pewnym momencie słychać otwierające się zasuwy i z pewnym mozołem w drzwiach staje kompletnie zaspany facet - "śpiochy" w oczach, jeden kapeć i szlafrok. Listonosz patrzy na gościa i zanosi się śmiechem! Tak się śmieje, że aż pada na posadzkę klatki. Lekko zdeprymowany facet, z nutą niepokoju w głosie pyta:
- Co jest?
Listonosz wstaje z ziemi, obciera oczy rękawem i mówi:
- Panie, wiele rzeczy widziałem, ale żeby ktoś zapiął szlafrok na dwa guziki i jajko to jeszcze nie widziałem!!
Noc poślubna. Ona dziewica, on prawiczek.
Leżą w łóżku, ale nie wiedzą, jak zacząć. On dzwoni do ojca.
- Rozbierz się do naga i połóż obok niej - słyszy radę.
Tak robi. Ona nie wiedząc, co to ma znaczyć, wstaje i dzwoni do matki.
- Rozbierz się do naga i połóż obok - słyszy radę.
Młoda tak robi. Młody znowu wstaje i dzwoni do ojca.
- Teraz wsadź najtwardszą część twojego ciała tam, gdzie ona sika - radzi ojciec.
Za chwilę panna młoda dzwoni do matki mówiąc:
- Mamo, co mam robić, on właśnie wsadził głowę do kibla?
- Co jest?
Listonosz wstaje z ziemi, obciera oczy rękawem i mówi:
- Panie, wiele rzeczy widziałem, ale żeby ktoś zapiął szlafrok na dwa guziki i jajko to jeszcze nie widziałem!!
Noc poślubna. Ona dziewica, on prawiczek.
Leżą w łóżku, ale nie wiedzą, jak zacząć. On dzwoni do ojca.
- Rozbierz się do naga i połóż obok niej - słyszy radę.
Tak robi. Ona nie wiedząc, co to ma znaczyć, wstaje i dzwoni do matki.
- Rozbierz się do naga i połóż obok - słyszy radę.
Młoda tak robi. Młody znowu wstaje i dzwoni do ojca.
- Teraz wsadź najtwardszą część twojego ciała tam, gdzie ona sika - radzi ojciec.
Za chwilę panna młoda dzwoni do matki mówiąc:
- Mamo, co mam robić, on właśnie wsadził głowę do kibla?
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Szedł facet drogą, a tu żaba zwraca się do niego:
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę i zostanę z tobą.
Gościu schylił się, podniósł żabę i schował ją do kieszeni. Żaba zaczyna znowu:
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę i zostanę z tobą, jak długo zechcesz.
Facet wyjął żabę z kieszeni uśmiechnął się i schował ją ponownie. Żaba odzywa się:
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę, zostanę z tobą, jak długo zechcesz i zrobię, co zechcesz.
Gościu znowu wyjął żabę z kieszeni, ponownie się uśmiechnął i schował ją z powrotem. W końcu żaba pyta:
- Co jest z tobą? Powiedziałam ci, że jestem piękną kobietą, że zostanę z tobą, jak długo zechcesz i zrobię, co będziesz chciał, a ty nie chcesz mnie pocałować. O co chodzi?
- Słuchaj, jestem pedofilem i kobiety mnie nie interesują, ale gadająca żaba jest fajna i spodoba się dzieciakom.
Przychodzi facet do studia tatuażu:
- Chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie.
Tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
- Dla dziewczyny?
- Nie, dla chłopaka - odpowiada klient.
- Hmm... to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach...
- A po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajach? - pyta zdziwiony klient.
- Na wypadek gdyby Ferrari utknęło w błocie...
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę i zostanę z tobą.
Gościu schylił się, podniósł żabę i schował ją do kieszeni. Żaba zaczyna znowu:
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę i zostanę z tobą, jak długo zechcesz.
Facet wyjął żabę z kieszeni uśmiechnął się i schował ją ponownie. Żaba odzywa się:
- Jeśli mnie pocałujesz, zamienię się w piękną kobietę, zostanę z tobą, jak długo zechcesz i zrobię, co zechcesz.
Gościu znowu wyjął żabę z kieszeni, ponownie się uśmiechnął i schował ją z powrotem. W końcu żaba pyta:
- Co jest z tobą? Powiedziałam ci, że jestem piękną kobietą, że zostanę z tobą, jak długo zechcesz i zrobię, co będziesz chciał, a ty nie chcesz mnie pocałować. O co chodzi?
- Słuchaj, jestem pedofilem i kobiety mnie nie interesują, ale gadająca żaba jest fajna i spodoba się dzieciakom.
Przychodzi facet do studia tatuażu:
- Chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie.
Tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
- Dla dziewczyny?
- Nie, dla chłopaka - odpowiada klient.
- Hmm... to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach...
- A po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajach? - pyta zdziwiony klient.
- Na wypadek gdyby Ferrari utknęło w błocie...
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- monsterk
- Super użytkownik
- Posty: 2082
- Rejestracja: 18 sty 2005, 18:43
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia, facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek, a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksiarz.
-Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
-Spadaj zboku, bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksiarz.
-Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
-Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksówkarz.
-Ja dam panu 50 zł za kurs, ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i
pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy...
Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa
marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów.
Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyrażne przeprosiny, odjeżdżają.
Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syckiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia, facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek, a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksiarz.
-Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
-Spadaj zboku, bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksiarz.
-Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
-Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
-Ile za kurs na Sienkiewicza?
-20zł. - mówi taksówkarz.
-Ja dam panu 50 zł za kurs, ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i
pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy...
Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa
marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów.
Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyrażne przeprosiny, odjeżdżają.
Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syckiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
student poszedł zdawać ustny egzamin. Zdaje, zdaje, męczy się męczy, ale coś mu nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony widzi, że student nie kumaty i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szansę. Na co profesor odpowiada:- No dobra. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie, to zaliczę panu egzamin. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT? Po czym student z em na twarzy odpowiada: No więc STUDENT to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy itp.itd. Na co profesor tak patrzy i mówi: - Otóż nie. STUDENT to takie małe gówno co pływa po wielkim szambie i z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER. Student wkurzony nie wie co powiedzieć. Profesor chce wpisać mu pałę, na co student się odzywa: - to niech mipan profesor powie : - kto to jest PROFESOR? Profesor nął się i zaczął mówić, że to starsza osoba bardzo inteligentna itd. itp. Student popatrzył i powiedział: - Otóż nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po wielkim szambie, które z trudem dopłynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało tam trochę, znudziło mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi tam i robi wielkie fale, żeby te inne gówna nie dopłynęły do swoich wysp!
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ...
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ...
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Jozin z Bazin
a tu text po polsku
Jadę tędy biwakować Skodą 100 na Orawę,
Dlatego się spieszę, ryzykuję - przejeżdżam przez Morawę. Grasuje tam to straszydło, wychodzi z bagien,
Żre głównie Prażan, ma na imię Józek.
Refren:
Józek z bagien skrada się przez moczary,
Józek z bagien do wioski się zbliża.
Józek z bagien zęby już sobie ostrzy,
Józek z bagien gryzie, dusi.
Na Józka z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski.
2.
Przejeżdżałem przez wieś drogą na Vizowice,
Przywitał mnie wójt, powiedział mi przy śliwowicy:
Kto dostarczy żywego lub martwego Józka,
Temu dam córkę i pół PGRu.
Refren: Józek z bagien...
3.
Mówię: Daj mi wójcie samolot i proszek,
Józka Ci dostarczę, nie widzę w tym żadnego problemu
Wójt mi wyszedł na rękę, rano wzniosłem się w przestworza,
Na Józka z bagien proszek z samolotu pięknie opadł.
Refren:
Józek z bagien jest już cały biały,
Józek z bagien z moczarów ucieka,
Józek z bagien dostał się na kamień,
Józek z bagien, tu jest już jego koniec!
Dorwałem Józka, już go trzymam,
Dobra każda kasa, sprzedam go do ZOO.
a tu text po polsku
Jadę tędy biwakować Skodą 100 na Orawę,
Dlatego się spieszę, ryzykuję - przejeżdżam przez Morawę. Grasuje tam to straszydło, wychodzi z bagien,
Żre głównie Prażan, ma na imię Józek.
Refren:
Józek z bagien skrada się przez moczary,
Józek z bagien do wioski się zbliża.
Józek z bagien zęby już sobie ostrzy,
Józek z bagien gryzie, dusi.
Na Józka z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski.
2.
Przejeżdżałem przez wieś drogą na Vizowice,
Przywitał mnie wójt, powiedział mi przy śliwowicy:
Kto dostarczy żywego lub martwego Józka,
Temu dam córkę i pół PGRu.
Refren: Józek z bagien...
3.
Mówię: Daj mi wójcie samolot i proszek,
Józka Ci dostarczę, nie widzę w tym żadnego problemu
Wójt mi wyszedł na rękę, rano wzniosłem się w przestworza,
Na Józka z bagien proszek z samolotu pięknie opadł.
Refren:
Józek z bagien jest już cały biały,
Józek z bagien z moczarów ucieka,
Józek z bagien dostał się na kamień,
Józek z bagien, tu jest już jego koniec!
Dorwałem Józka, już go trzymam,
Dobra każda kasa, sprzedam go do ZOO.
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- Konrad K_2
- Maniak
- Posty: 2563
- Rejestracja: 29 maja 2006, 19:13
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Wioska gdzieś w Polsce. Centralny punkt - sklep spożywczy. Miejscowa "elyta" odbija właśnie wino marki "Wino" i puszcza butelkę w krąg. Jeden odmawia.
- A ty czemu, k...wa, nie pijesz?
- Nie mogę - hipnoza i kodowanie...
Na drugi dzień, jeden z uczestników podsklepowej libacji podchodzi do świeżego abstynenta:
- Ty, daj mi no namiar na tego twojego lekarza, chcę zerwać z alkoholem, nie mogę już tak żyć...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facet chcąc więc wkroczyć na nową, wolną od alkoholu drogę życia udaje się do kowala.
- Pochwalony, ja w sprawie zerwania z nałogiem, z piciem znaczy, podobno tu można jakoś przez hipnozę... i kodowanie...
Kowal, chłop jak dąb mówi:
- Zdejmij spodnie i odwróć się.
Chłopina trochu się zdziwił, ale zrobił co mu kazano. Kowal złapał go w żelazny uścisk i dymał przez pół godziny. Na koniec szepnął mu do ucha:
- Wypijesz - całej wsi opowiem...
- A ty czemu, k...wa, nie pijesz?
- Nie mogę - hipnoza i kodowanie...
Na drugi dzień, jeden z uczestników podsklepowej libacji podchodzi do świeżego abstynenta:
- Ty, daj mi no namiar na tego twojego lekarza, chcę zerwać z alkoholem, nie mogę już tak żyć...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facet chcąc więc wkroczyć na nową, wolną od alkoholu drogę życia udaje się do kowala.
- Pochwalony, ja w sprawie zerwania z nałogiem, z piciem znaczy, podobno tu można jakoś przez hipnozę... i kodowanie...
Kowal, chłop jak dąb mówi:
- Zdejmij spodnie i odwróć się.
Chłopina trochu się zdziwił, ale zrobił co mu kazano. Kowal złapał go w żelazny uścisk i dymał przez pół godziny. Na koniec szepnął mu do ucha:
- Wypijesz - całej wsi opowiem...
- icemac
- Super użytkownik
- Posty: 1775
- Rejestracja: 30 sty 2007, 11:03
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Rozmowa w aptece.
- Czy są czarne prezerwatywy?
- Po co panu czarne prezerwatywy?
- Kolega zmarł i chcę jego żonie złożyć kondolencje...
Które akcje mają największy wpływ na główne indeksy na Giełdzie Papierów Wartościowych?
- Akcje CBA, CBŚ i ABW.
- Na co zwracasz uwagę jak wybierasz masło w sklepie?
- Na kamery i ochronę...
- Czy są czarne prezerwatywy?
- Po co panu czarne prezerwatywy?
- Kolega zmarł i chcę jego żonie złożyć kondolencje...
Które akcje mają największy wpływ na główne indeksy na Giełdzie Papierów Wartościowych?
- Akcje CBA, CBŚ i ABW.
- Na co zwracasz uwagę jak wybierasz masło w sklepie?
- Na kamery i ochronę...
Się zmienia ... Clubman + MM = mają się dobrze
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
Irish government asked a question to its citizens:
“Is the Polish immigration a serious problem?”
35% respondents said: “of course, it is a serious problem!”
65% respondents said: ”absolutnie k...a zaden!"
“Is the Polish immigration a serious problem?”
35% respondents said: “of course, it is a serious problem!”
65% respondents said: ”absolutnie k...a zaden!"
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow
- flapjck1
- Maniak
- Posty: 8845
- Rejestracja: 12 lis 2004, 00:45
- Posiadane auto: GTM Coupe, Kawasaki Green Racecar
- Lokalizacja: Urzut /mazowieckie/
- Kontakt:
Re: O czym rozmawia się na innych forach?
- Co to jest: małe, zielone, łapie myszy?
- Żaba, sierota, wychowana przez koty...
- Żaba, sierota, wychowana przez koty...
Zawodowy Szyderca 2 Filip W z Wladyslawowa to nieslowny kretacz i wyludzacz, nie polecam robienia z nim interesow