Ani myślała drgnąć więc raczej zdania nie zmieni. Taka narzynka http://allegro.pl/3-8-24-unf-narzynka-3 ... 62061.html ?

tak, chyba, że źle gwint pamiętam, ale raczej powinno grać

Przerabiałem niedawno problem wyciągnięcia tej śruby... 5 mechaników nie dało rady, aż w końcu przypadkowo trafiłem do warsztatu gdzie odrestaurowują m.in. stare wojskowe ciężarówki - załatwili to w 15min.
Wyczytałem w innym poście, że na weekend będziesz w Poznaniu wiec jeśli śruba ciągle siedzi to dam Ci namiary.

Miniak śmiga. Narzynka i nowe nakrętki załatwiły sprawę. Kilka pytań mam:

1. Dupkę ma zadartą, przód stoi dużo niżej od tyłu, czy tak ma być?
2. W przedziale 2-2,5tys obrotów wcale nie jedzie, świece czarne były więc przeczyściłem, mocno też dymi (nie od przepalanego oleju ), wnioskuję, że chodzi na bogato i nie wiem czy te dwie sprawy mają związek ze sobą.
3. Co to za przycisk ostatni z prawej z rysunkiem pedału?

1. Z tego, co pamiętam nie bylo najgorzej. Niżej niz z tyłu będzie, bo z przodu ciężar większy, a gruchy nówki nie były.
2. Długo stał, ale to wiesz. Myślę, że gaźnik wyczyścić i wyregulować.
3. Stan płynu hamulcowego. Jak naciśniesz i się zaświeci, to jest ok.

Chyba wszystko, ale może mnie ktoś poprawi.

Cieszę się, że już prawie sprawny.

Pozdrawiam.

oskar pisze:1. Z tego, co pamiętam nie bylo najgorzej. Niżej niz z tyłu będzie, bo z przodu ciężar większy, a gruchy nówki nie były.
2. Długo stał, ale to wiesz. Myślę, że gaźnik wyczyścić i wyregulować.
3. Stan płynu hamulcowego. Jak naciśniesz i się zaświeci, to jest ok.

Chyba wszystko, ale może mnie ktoś poprawi.

Cieszę się, że już prawie sprawny.

Pozdrawiam.

Lata od poniedziałku, banan nie schodzi z facjaty do ogarnięcia zostały tylne hamulce i właśnie ten gaźnik/zapłon, nie wiem co dokładnie. Wyczyściłem całą puszkę i wlot do gaźnika na błysk, trochę nagaru było. Do gaźnika napsikam jutro jeszcze carbu cleanera od motula bo koledze zostało.

Banan to podstawa!

Niestety jak mini się rozruszał to zaczął robić pod siebie... spod pokrywki i pasowego się poci. Pokrywka to szczegół, ale spod pasowego jest grubo, zostawia plamę. Mam zamiar zakupić cały zestaw: http://www.englishcars.pl/?productID=365 a do czasu wymiany muszę dolewać pół litra dziennie... przy "okazji" trzeba będzie wymienić olej, który ma przejechane 200km i nie wiem czy zostać przy obecnym 15W50 czy przerzucić się na zalecany 20W50?

Silnik uszczelniony, kilka nowych uszczelek, trochę silikonu i jest git. Do tego nowy olej motul 20W50, nowy płyn chłodniczy i pasek osprzętu. W układzie chłodzenia poprzednio pływało... coś. Pełno rdzy i syfu. Do wymiany rurka metalowa łącząca 2 węże od ogrzewania i czujnik temperatury (już wiem czemu nie działa, zarósł ).

Zrobienie tego kosztowało mnie cały weekend, każdą śrubkę nauczony doświadczeniem przy ogarnianiu zawieszenia najpierw spryskiwałem wd40, po wykręceniu czyściłem szczotą i wrzucałem do odrdzewiacza. Oczyściłem z luźnej rdzy mocowanie chłodnicy, obudowę wiatraka, wszystko zapsikałem czarnym sprayem bo był pod ręką. Trzeba będzie oddać z czasem cały wór elementów do piasku i proszku.

Niestety... mini strzelił focha i przestał całkowicie jechać, strzela, szarpie, nie trzyma wolnych. Zaczął przed moim grzebaniem więc proszę tego nie wiązać ze sobą . Kilka dni odpocznę od niego i biorę się dalej.

Z ciekawostek to poducha silnika była w 2 kawałkach , koszt znikomy ale pracy sporo będzie żeby to znowu wszystko rozebrać, niestety w niedziele nigdzie nie zdołałem jej kupić - uwierzycie, w biedronce nie mieli! - i poskładałem jak było.

Widzę, że temat o moim miniaku szału nie robi na forum - trzeci post z kolei mój.

No więc, miniaka przelewało do początku, więc z listy przyczyn choroby wykluczyłem w ciemno paliwo.
Zmieniłem cewkę, zrobiłem konwersję na elektroniczny zapłon i wymieniłem świece - iskra jest.
Nadal nie zapalał lub zapalał ale chodził na 2-3 gary i gasł. Poddałem się, zaciągnąłem do zaprzyjaźnionego magika z myślą, że coś popieprzyłem na grubo z zapłonem. Sprawdzanie wszystkiego po kolei... jest ok.
Zaczęliśmy szukać przyczyny gdzie indziej, znaleźliśmy! Kompresja 8-8-0-11

Miniak dzisiaj na sznurku wraca gnić u mnie. Chwilowo nie mam już do niego siły, dziewczyna wróci ze szkoły to podejmiemy decyzję co dalej.

No to niezły kibel. Coś czuję, że nie zaliczacie tego zakupu do udanego. W zasadzie jedyne w czym mógłbym Was wspomóc to używana głowica, jeśli uda mi się wydostać silnik. Chociaż sam nie wiem czy to dobry pomysł.

a zawory ktos regulowal?

flapjck1 pisze:a zawory ktos regulowal?

Skąd to pytanie?

Zaworów nie regulowałem jeszcze, tak samo gaźnika. Moim największym problemem jest brak garażu, nie mam gdzie dłubać, już tyle rzeczy zrobiłem po ciemku w temperaturze 5 stopni z czołówką na głowie, nie czując palców, że więcej nie chcę.

to zrob cos takiego, przeciez jak sa zawory podparte to komprecha ucieka

Zawory są ruchome wszystkie, to sprawdziliśmy ale luzy też sprawdzę.