Re: Austin Mini Mayfair 1986r. Szczecin
: 30 lip 2016, 13:41
Dziękuję "markfive" za informacje. W takim razie na ten moment zacznę od wymiany pompy na mechaniczną ze względu na to, że nie będę musiał nic przerabiać. Po zmianie pompy zmienię od razu olej, bo ten obecny na pewno nie posiada już odpowiednich właściwości smarnych. Sprawdzę jeszcze raz zaworek iglicowy, zrobię test czy działa na 100%. Dam znać po weekendzie jak postępy!
Odnośnie "ssania" - w przypadku tego auta, gdy je przywiozłem w ogóle nie trzeba było go włączać podczas odpalania - wiadomo, było że mieszanka była za bogata (ogromne spalanie, ponad 10l/100km). Po zmianie gaźnika i wstępnym ustawieniu go - trzeba włączyć ssanie by auto odpaliło.
Waszym zdaniem jak długo powinno być włączone ssanie przy temperaturach letnich? Pytam, gdyż w moim przypadku zanim obroty się unormują i można spokojnie jechać to może być nawet 2 min, co wydaje mi się długim czasem. Czy w przypadku niższych temperatur dopuszczalna jest jazda na najniższym ząbku "ssania" do momentu unormowania obrotów? Wiem już, że mój gaźnik nie jest idealny i w dodatku nie ustawiony prawidłowo lecz jeśli już uporam się z bieżącymi problemami to chciałbym wiedzieć jak to powinno wyglądać.
Jeszcze jedno, w moim Mini jest zamontowany układ powrotny z przelewu gaźnika do baku - gdzieś w historii tego auta, ktoś musiał się na to rozwiązanie zdecydować. Wyczytałem na forach, że lepiej byłoby się go pozbyć - z tym, że znajomy mechanik, który specjalizuje się w MIni, wprowadził mnie w konsternacje - powiedział, że bywały systemy powrotne z gaźnika do baku... niemniej jednak mam zamiar to zdemontować.
Dziękii!!!
Odnośnie "ssania" - w przypadku tego auta, gdy je przywiozłem w ogóle nie trzeba było go włączać podczas odpalania - wiadomo, było że mieszanka była za bogata (ogromne spalanie, ponad 10l/100km). Po zmianie gaźnika i wstępnym ustawieniu go - trzeba włączyć ssanie by auto odpaliło.
Waszym zdaniem jak długo powinno być włączone ssanie przy temperaturach letnich? Pytam, gdyż w moim przypadku zanim obroty się unormują i można spokojnie jechać to może być nawet 2 min, co wydaje mi się długim czasem. Czy w przypadku niższych temperatur dopuszczalna jest jazda na najniższym ząbku "ssania" do momentu unormowania obrotów? Wiem już, że mój gaźnik nie jest idealny i w dodatku nie ustawiony prawidłowo lecz jeśli już uporam się z bieżącymi problemami to chciałbym wiedzieć jak to powinno wyglądać.
Jeszcze jedno, w moim Mini jest zamontowany układ powrotny z przelewu gaźnika do baku - gdzieś w historii tego auta, ktoś musiał się na to rozwiązanie zdecydować. Wyczytałem na forach, że lepiej byłoby się go pozbyć - z tym, że znajomy mechanik, który specjalizuje się w MIni, wprowadził mnie w konsternacje - powiedział, że bywały systemy powrotne z gaźnika do baku... niemniej jednak mam zamiar to zdemontować.
Dziękii!!!