flapjck1 pisze:Jezdzilem na bednarach worksem ze sportowym automatem - REWELACJA - naprawde genialna skrzynia, nawet przez mysl mi nie przeszlo uzywac lopatek

Czasem jak shamowuje do zakrętu to brakuje mi szybszej redukcji. Wtedy przydaje się łopatka ale tak to rewelacja.
Tyle ze to stare nawyki , automat działa rewelacyjnie. Najbardziej mnie zdziwiło jak startuje. Jak włączę sport reakcja jest bardzo szybka, silnik i skrzynia nie robią łaski

treash pisze:

bodek1 pisze:

treash pisze:A wplyw na inne podzespoly? Nie kumam o co chodzi. O jakie podzespoly bo ja nie widzę żadnego nagatywnego wplywu na cokolwiek.

"bodek1" chodzi mi o to że według mnie jak masz automat mniej obciążasz sprzęgło, dwumas i samą skrzynię bo wykluczony jest błąd człowieka w postaci niedbałego wysprzęglanie, jazda na pół sprzęgle, z nogą nad sprzęgłem czy niestaranne wbijanie biegów. Ale mniejsza już o to bo widzę że o automacie z łopatkami same dobre opinie są więc rozwiały się moje obawy:)

Jakie sprzegło ? Jaki dwumas Automat nie ma tradycyjnego sprzęgła!!!

bodek1 pisze:

treash pisze:

bodek1 pisze:

"bodek1" chodzi mi o to że według mnie jak masz automat mniej obciążasz sprzęgło, dwumas i samą skrzynię bo wykluczony jest błąd człowieka w postaci niedbałego wysprzęglanie, jazda na pół sprzęgle, z nogą nad sprzęgłem czy niestaranne wbijanie biegów. Ale mniejsza już o to bo widzę że o automacie z łopatkami same dobre opinie są więc rozwiały się moje obawy:)

Jakie sprzegło ? Jaki dwumas Automat nie ma tradycyjnego sprzęgła!!!

To pewnie taki skrót myślowy że mniejszy ma kierowca wpływ na ewentualne uszkodzenie czegoś

Inferno pisze: To pewnie taki skrót myślowy że mniejszy ma kierowca wpływ na ewentualne uszkodzenie czegoś

Dokładnie o to chodzi "skrót myślowy" jak zwał tak zwał chodzi o to że te problemy (sprzęgło, dwumas) Ci odpadają jak masz automat..

Czyli raczej jedno i drugie rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Automat brak problemu z przeniesieniem napędu ale olej drogi i jak chcesz żeby działał to trzeba go wymieniać. Manual pełna kontrola przełożenia ale trzeba uważnie zmieniać biegi po się coś może posypać. Czyli odwieczny dylemat...
Mnie automat pasuje

Ja mam automat w SD i manual w R56. Kolejne będa tylko automaty. Oczywiscie serwisowac trzeba, ale taniej niż sprzęgło i 2mas o codziennym komforcie i dynamice nie wspomnę.
Automat w JCW potwierdza to jeszcze dobitniej

mookie pisze:Ja mam automat w SD i manual w R56. Kolejne będa tylko automaty. Oczywiscie serwisowac trzeba, ale taniej niż sprzęgło i 2mas o codziennym komforcie i dynamice nie wspomnę.
Automat w JCW potwierdza to jeszcze dobitniej

Według danych technicznych zawsze manual jest lepszy. W Twoim R60 9,4 i 9,5s czyli różnica niewielka.
To mój pierwszy automat i zawsze byłem przeciwnikiem. Nie lubię jak w zakręcie zmienia mi bieg. Brakuje mi wtedy kontroli nad przełożeniem i jak pisałem redukcji w odpowiednim kontrolowanym przez kierowcę miejscu na dohamowaniu do zakrętu . Ale i tak następny będzie automat
Fajne jest to że silnik i skrzynia nie są z "przypadkowej łapanki" i działa to tak jak powinno.

jak nie masz łopatek to zawsze mozesz depnąć kickdown - tak po prawdzie zeby automatem jeździsz dynamicznie i w miarę płynnie trzeba trochę nim pojeździć
na moim pierwszym automacie lat temu xxxxxxxx wieszałem psy , że do dopy , że wolny , że nigdy wiecej itd. dopiero jak mi pokazano co mozna z nim robić gałki mi sie otworzyły

bodek1 pisze:jak nie masz łopatek to zawsze mozesz depnąć kickdown - tak po prawdzie zeby automatem jeździsz dynamicznie i w miarę płynnie trzeba trochę nim pojeździć
na moim pierwszym automacie lat temu xxxxxxxx wieszałem psy , że do dopy , że wolny , że nigdy wiecej itd. dopiero jak mi pokazano co mozna z nim robić gałki mi sie otworzyły

No to pomóż mi i powiedz co mam robić?
Mam dwie sytuacje w których automat według mnie nie daje rady. Wszystko oczywiście przy dynamicznym traktowaniu sprzętu.
Pierwsza to dohamowanie do zakrętu. W manualu kiedy zaczynam hamować to jednocześnie zbijam biegi. Daje to dodatkowy moment hamujący i stabilizuje samochód podczas całego dojazdu do zakrętu. Tu mam problem bo automat zbija biegi zdecydowanie zbyt późno. Oczywiście mogę użyć trybu sport i zrobić to manetkami ale chyba nie o to chodzi w automacie żeby coś robić manualnie?
Druga sytuacja jest w zakręcie. Po dohamowaniu zaczynam wypuszczać auto i dodaje płynnie gazu . Muszę jechać na gazie bo wtedy mam trakcję. Działają napędy na 4 i tak dalej... i wtedy automat zmienia mi przełożenie. Nie ma problemu jeżeli nie robisz tego na granicy dostępnej przyczepności ale gdy jedziesz po bandzie i nagle tracisz trakcje podczas zmiany przełożenia to może być lipa. Taka niestabilńosc i przerwa w dostępie mocy nie zdarzy się przy skrzyni manualnej. Tam jest prosto wbijasz 2 czy 3 i cały łuk pokonujemy na konkretnym przełożeniu.
Tak jak pisałem, cała wygoda itd nie podlega dyskusji i następny kupię automat.
Tylko nie wiem jak radzić sobie z tymi dwoma sytuacjami bez zmiany manualnej - przecież to automat

Po to własnie masz tryb sport i manetki żeby trochę poszaleć . Automat to wszechstronne urzadzenie stworzone przede wszystkim dla wygody kierowców , a tryb sport i łopatki to dla tych ambitniejszych co to chcą trochę poszaleć. Seryjny miniak to nie jest stricte wyścigówka czy torówka , program automatu to nie program skrzyń z F1 więc nie wymagaj zeby na pełnym automacie auto zachowywalo się jak wlasnie bolid z F1.
Swoją drogą to mnie trochę rozwaliłeś stwierdzeniem : " Oczywiście mogę użyć trybu sport i zrobić to manetkami ale chyba nie o to chodzi w automacie żeby coś robić manualnie? " Proponuję jednak pobawić się manetkami w trybie S , a zobaczysz ile to daje frajdy . Jak bedziesz kręcił wysoko to skrzynia też się w pewnym sensie adoptuje do stylu jazdy kierowcy i biegi też zmienia wysoko .
Zawsze też możesz poćwiczyć z kickdown-em - spróbuj dohamować lewą nogą , a prawą w tym czasie "kopnąć" pedał gazu aż do kika , który natychmiast powinien zmienić przelożenia Jednak bez przycisku S i tak nie będziesz mial dobrej reakcji , a poza tym po co sobie komplikować obsługę skoro jest super udogodnienie w postaci łopatek

Ja całe życie śmigałem manualem i zawsze byłem negatywnie nastawiony do automatów (sam nie wiem dlaczego). Kupiłem Skę w automacie, z łopatkami przy kierownicy i się zakochałem od 1szego kilometra. Jeździ się tym naprawdę rewelacyjnie, w mieście to w ogóle bajka ale i na autostradzie nagłe przyspieszenia robi się rewelacyjnie i nawet nie trzeba wrzucać trybu sport, niemniej na sporcie autko jeszcze bardziej agresywne. Olej w skrzyni zmieniłem odrazu po zakupie, bo auto było serwisowane w ASO a wg producenta olej lifetime więc nie było co czekać, bo autko miało 90kkm więc odrazu wymiana. Skrzynka chodzi idealnie, nic nie zgrzyta, nie ma opóźnień itp. Skrzynia auto w mini przekonałą mnie w 100%. Żona ma mini w manualu więc od czasu do czasu się przejadę żeby z wprawy przy machaniu lewarkiem nie wyjść

Bodek1 - bawię się manetkami jest nieźle ale niektóre ograniczenia wynikają z konstrukcji i wysterowania.
Dzięki za odpowiedź
No i oczywiście nawet nie myśle o zamianie na manualna bo ograniczenia są tylko w specyficznych momentach. Cała reszta to super wygoda

nalezy pamietać iż poza samą skrzyną mamy jeszcze mase innej elektroniki więc głowa do góry i bez płaczu
Nowa 8 biegowa daje jeszcze większy fun bo jest szybsza i mniej wyczuwalna

Tylko manual, z automatów tylko PDK.

mookie pisze:nalezy pamietać iż poza samą skrzyną mamy jeszcze mase innej elektroniki więc głowa do góry i bez płaczu
Nowa 8 biegowa daje jeszcze większy fun bo jest szybsza i mniej wyczuwalna

Zbyt wiele w życiu przeszedłem żeby płakać i zwyczajnie nie bardzo lubię ten zwrot. Trochę mi się kojarzy z kapralem z jednego z sąsiadujących pododdziałów - straszny debil był i rąbał tych swoich na okrągło to gadając.
A jeżdżenie bez kontroli trakcji tez mam za sobą więc zdaje sobie sprawę co w trawie piszczy czy elektronice
Pytałem o jakiś cudowny sposób....No hmm nie ma. Przyjąłem biorę życie jakim jest