mdsuperstar pisze:Dziękuję Wam za pomoc,
pewnie się zdecyduję, więc spodziewajcie się pytań "technicznych" za około miesiąc.

P.S. "szukajkę" znam i chętnie korzystam.

Ok zainteresuj się tą kierownicą, bo mnie się wydaje, że JCW jednak miał logo w dolnej części. Gdy nie ma mogłoby to sugerować, że wywaliło poduchę i może uszkodziło ten plastik z logo więc ktoś wymienił kierę albo sam plastik z poduchą. No a jak wywaliło poduchę to mogło być mocniej puknięte Nie chcę szerzyć teorii spiskowych bo nie jestem żadnym specem od mini, więc fajnie gdyby ktoś jeszcze potwierdził, czy każde JCW powinno mieć logo w tym miejscu

Wg. strony podanej prze Inferno, wszystko się zgadza.
Kierownica z naklejką jest w opcjach. Poza tym znam właściciela już prawie 10 lat i wiem że dzwona nie było (dzięki za czujność)

mdsuperstar pisze:Wg. strony podanej prze Inferno, wszystko się zgadza.
Kierownica z naklejką jest w opcjach. Poza tym znam właściciela już prawie 10 lat i wiem że dzwona nie było (dzięki za czujność)

a no to w takim razie nic tylko brać i ujeżdzać

155 KW to 210KM S'ki z taka fabryczną mocą nie ma to JCW

Dzięki!

papierologicznie się wszystko zgadza, a jak chcesz mieć 100% co zostało z tych kucyków, to weź go na hamownie. Za garść pestek będziesz przy okazji wiedział w jakim jest stanie. No chyba, że gołym zadem czuć na siedzisku, że z....a

mdsuperstar pisze: Tylko pytanie, czy to jest JCW czy Cooper S z pakietem JCW?
Moje wątpliwości wzbudza obudowa filtra powietrze, czy ona nie powinna mieć logo JCW?
[/img]

Na OEMowej obudowie R56 pre-LCI nie ma logo JCW. Tyle mogę powiedzieć na 100% w temacie obudowy.

Saguaro pisze: no to wszystko wygląda że to po prostu JCW, bo wlasnie oprócz mocy różnił się bodykitem, heblami i wydechem, logo na nakładkach progów itd, a na kierownicy nie ma logo JCW?
[/img]

Nie każde JCW ma bodykit.

N14 to cykająca bomba, zastanów się.

Jaśnie Panicz pisze:N14 to cykająca bomba, zastanów się.

Rozwiń proszę Paniczu!

mdsuperstar pisze:

Jaśnie Panicz pisze:N14 to cykająca bomba, zastanów się.

Rozwiń proszę Paniczu!

Poczytaj trochę o silniku N14 o konstrukcji o trwałości ogólnie, że to gniot i zastanów się czy warto. Jedyny dobry model to GP, reszta to wielkie i jeszcze większe problemy. W tym przypadku jeszcze większe.

Czytałem, ale nie widzę nic przerażającego.

Myśle ze dzisiaj o każdy silnik trzeba bardzo dbać. I nie ma jednostek bezawaryjnych. No może za wyjątkiem jakiś v8 wolnossacych. Fajnie jest wynegocjować sobie jakąś poduszkę finansową i zmienić prawdopodobnych winowajców chyba ze fura ze 100% źródła. Ale moc jest z Tobą 210 KM!

Kurde. Posiadalem w życiu auta kilku różnych marek i zawsze starałem się dbać jak mogłem więc interesowałem sie tematem, czytałem fora, rozmawialem z fanami itd. I co? W kazdej jednej marce, wśród kazdych jednych fanów (bez wyjątku) padało identyczne zdanie mianowicie: ten a ten silnik to gniot. Sie psuje. Beznadzieja. Masakra wychodzi na to, że praktycznie każda marka samochodowa posiada swojego gniota, a jedyny słuszny na samym końcu okazuje sie 1.9 TDI:D ja więc wychodzę z innego załozenia, czyli: jak dbasz tak masz i jak dotąd żaden z gniotów ani sie nie zepsuł, ani mnie nie zawiódł tak wiec posiadam n14gniot i bedę dbał jak umiem

Btw. Offtop. Jakie macie w Skach temperatury wody na dogrzanym silniku? U mnie miedzy 100 a 103. Czytalem na zagramanicznych pasjonatach ze to norma czy gniot sie grzeje zbyt?

Wczoraj przejechałem sie tym JCW i mam mieszane uczucia. Dźwięk i prowadzenie (zakręty) są świetne, natomiast kompletnie ten samochód nie radzi sobie z oddawaniem mocy na asfalt. Na suchym jeszcze jest jako tako, natomiast na mokrym on się nie odpycha (wina FWD). Trochę jestem w kropce z decyzją.

W ramach off topu:
Od 4 lat jeżdżę subarowym EJ257, któremu teoretycznie jakieś 40 tysięcy temu powinna paść uszczelka pod głowicą i panewka... Poza regularną wymianą oleju (Motul 300v, Millers CFS) jakiś znaczących napraw nie mam...

mdsuperstar pisze:Wczoraj przejechałem sie tym JCW i mam mieszane uczucia. Dźwięk i prowadzenie (zakręty) są świetne, natomiast kompletnie ten samochód nie radzi sobie z oddawaniem mocy na asfalt. Na suchym jeszcze jest jako tako, natomiast na mokrym on się nie odpycha (wina FWD). Trochę jestem w kropce z decyzją.

W ramach off topu:
Od 4 lat jeżdżę subarowym EJ257, któremu teoretycznie jakieś 40 tysięcy temu powinna paść uszczelka pod głowicą i panewka... Poza regularną wymianą oleju (Motul 300v, Millers CFS) jakiś znaczących napraw nie mam...

Jaki przebieg auta i jakie gumy? Bo może tam są jeszcze runflaty fabryczne jakieś conti i dlatego tak jest. Mam podobne odczucie co do znajomego jcw i powodem tam były właśnie słabe gumy.