Witam wszystkich jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałość. Kupiem auto z wypadającym zaponem na 4 cylindrze na biegu jałowym, sprawdziłem jak wszyscy z podobnym problemem świece ,cewki, kompresję, wtryski i dalej to samo, przy starcie rano na zimnym silniku słychać jakby mikro eksplozje w kolektorze ssącym. Auto normalnie przyspiesza nie szarpie zapłon nie wypada w czasie normalnej jazdy. Jest jednak jedno ale, jak odłączę czujnik położenia wałka rorząduminiak zaczyna normalnie ładnie równo pracować na biegu jałowym. Myślę teraz o sprawdzeniu solenoidów od vanosa może tu jest problem tylko dlaczego na jednym cylindze no może czasem na na 3 sporadycznie też.Jeśli ktoś ma jakiś pomysł proszę o pomoc.

Jakiż to silnik?

1.6 wolnossak 120km z vanosami i valvetronikiem przebieg 109tyś po dłuższych jazdach wypada też jednak dużo żadziej zapłon na 3 cylindrze jednak tylko na zimnym motorku.

Pompa Wysokiego ciśnienia paliwowa do sprawdzenia, zajrzeć na klawiaturę czy nie zeżarła wałków, kompresja silnika do sprawdzenia - poza prozaicznym rzeczami ( świece cewki )

Auto moc ma normalnie po dodaniu gazu wchodzi ładnie na obroty cewki świece podmieniłem i cały czas 4 cylinder kompresja równa na wszystkich garkach. No i to że jak odłączę mu czujnik walka to chodzi normalnie tylko parę kusyków brak. Dla mnie to jakaś magia jest.