Pozwolę sobie przywrócić temat Jak dokładnie odpowietrza się nagrzewnicę?

Mój problem wygląda tak: po włączeniu ciepłego nawiewu, ciepłe powietrze leciało dosłownie parę sekund i potem było już tylko zimne.
Dzisiaj poszedłem za Waszymi radami i dolałem płynu chłodniczego, włączyłem silnik i włączyłem nawiew. Poziom płynu obniżył się, więc dolałem. Potem ruszyłem. Nawiew bez zmian. Po paru kilometrach zatrzymałem się. Znów dolałem odrbobinę płynu i po ponownym ruszeniu przewód nagrzewnicy zrobił się gorący i powietrze przez może minutę w końcu było ciepłe. Ale potem wróciło do normy - jest co najwyżej letnie.

Co można w tej sytuacji zrobić? Czy to, co robiłem trzyma się w ogóle kupy?

Możesz mieć syf w nagrzewnicy: zakamienioną/ zapaćkaną i wtedy mniejsza jej powierzchnia grzeje, a co za tym idzie, nagrzewnica za szybko się schładza. Albo zawór nie do końca otwiera, wtedy ten sam skutek, bo za mało płynu wpływa, choć to chyba by było czuć na wajsze (:P). Układ się sam powinien chyba odpowietrzyć, byle by płynu dolewać w miarę przelewania się go do nagrzewnicy, jeśli nie ubywa ci go po używaniu to znaczy, że odpowietrzony.

Przy demontażu nagrzewnicy do czyszczenia chyba trzeba spuścić płyn z chłodnicy, tak?

Nie trzeba. Tylko przed demontażem nagrzewnicy połóż jakąś folię na wykładzinę, bo na 100% takie rude pocieknie. Weź jakiś pojemnik i niech Ci tam ścieknie to co ścieknąć. I - to moja opinia - sprawdź czy nie masz jednak dziurawej chłodnicy. Gdy płyn spada poniżej pewnego poziomu faktycznie leci zimne powietrze.

Powodem może być słaby korek chłodnicy - i płyn najpierw pod ciśnieniem ucieka do zbiorniczka wyrównawczego a potem już na szosę - i mamy wrażenie że mamy dziurę.

ja to przerobiłem, sprawdź termostat i przewody u mnie padł termostat a w przewodach miałem syf w trójniku przy pompie i nie było przez to obiegu. Miałem dokładnie takie same objawy.