to ja napiszę: z michałem dotarliśmy do krakowa kiedy słońce już wstawało,
po 8-ej już byłem na nogach i pora do pracy ... ale co tam
trasa poznań - piaseczno 5 mini + transit z mini - super
krótka wizyta u flapa w niedzielę po 22-giej - rewela się spotkać
wyciąganie mini z trasita na zielonej łące o 23-ej u monsterka też wspaniale
potem już tylko spakowanie mojego na transita i do domu ... o nie nie, wcale nie do domu
po 2-giej w nocy obudzony marek kwinta przywitał nas pod swoim garażem i zostawiliśmy w kielcach mojego miniaka....
po 4-ej rano w krakowie rozładowaliśmy to zostało na aucie i mogliśmy udać się z michałem do domów...
takie niespodziewane nocne rajdy po polsce jak żywo przywowały zeszłroczny sponton poimmowy do pragi
a rzeźnia z maluchami na torze ... bezcenna, dobrze że nikomu nic się nie stało;
maluchy się poobcierały między sobą na drugim przejeździe,
piotr, maćko i ja walczyliśmy w tym czasie zderzak w zderzak (ale fair play) i podział miejsc na pudle
jak mi to ktoś napisał .... jak się bawić to się bawić
))