monsterk pisze:Straszne bagno wyszło z tej tranzakcji,
jest dwóch panów którzy zachowują się po szczeniacku, w dodatku jeden z nich nie chce zwrócić kasy osobie która od razu wpłaciła połowę sumy za miniaka

Na tym forum jestem niedługo, zaglądnąłem przy okazji problemów i szukając wiedzy przy odbudowie samochodu. Łudziłem się, że posiadacze Miniaków są jak rodzina. Ale okazuje się, że nie - często okazuje się, że liczy się raczej cwaniactwo i wyruchanie słabszych. Wstyd.

BTW - WIELKIE DZIĘKI za okazaną do tej pory pomoc dla Rogala i Monsterka

To kto i jak udziela się na Forach nie ma żadnego znaczenia. Naciąć można się wszędzie. Jak znasz kogoś z Forum osobiście to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze - ale istnieje.
O takim przypadku jeszcze nie słyszałem ale, że ktoś sprzedawał "cudo", które było złomem to już nie raz tu było.
Szkoda, że moderatorzy parę moich wątków usunęli, które napisałem w jego dyskusjach.
Sądzę, że sprawa zostanie pozytywnie załatwiona

farida pisze:Adam kupił samochód wiedząc, że ja zapłaciłam zaliczkę w wysokości połowy
wartości samochodu

w jakiej kwocie zaliczkę nie wiedziałem

farida pisze:â�� uważa, że to jest ok, choć on przyjechał później,
ale dał całość

przyjechał bo tak się umawiał w poniedziałek o godzinie 12, czyli o ile mi wiadomo wcześniej, a dlaczego potem została rozegrana cała akcja z zaliczką tego już nie wiem i w żaden sposób w tym nie uczestniczyłem

farida pisze:Boję się jednak, że to jest jakaś większa intryga, by wyłudzać pieniądze.

z całym szacunkiem prosiłbym o zachowanie takich "rewelacji" dla siebie

farida pisze:Adam z mini centrum. Mówi, że rozmawiał z Bartkiem i on zamierza oddać mi
te pieniądze, ale ze on po prostu nie ma czasu, bo pracuje:)

i mam nadzieję, że tak będzie

czyli wiedziałes ze była zaliczka

i jeszcze raz, forum nie jest do załatwiania takich spraw

a czemu nie jest???

jak ktoś kogoś oszukuje to czemu ma o tym nie poinformowac na forum???????

choćby dlatego, że sprawa jest w "toku", a narobić komuś w papiery jest bardzo łatwo, gorzej żeby sobie to takie papiery oczyścić

z tego co widzę jestem w konspiracji i pieniądze wyłudzam, jeszcze pewnie się podzieliłem pół na pół, a auto to w ogóle nie istnieje...

więc, żeby było jasne:

poniedziałek godzina dwunasta:
umawiam się na sobotę na odbiór auta i że zadzwonię w piątek
piątek, dowiaduje się, że ktoś wpłacił zaliczkę, ale w sumie to ja byłem pierwszy i w sumie, to lepiej jak ja je kupię, bo ja je ogarnę ( a jest co ogarniać, cena może i atrakcyjna, ale auto do bezpiecznej jazdy od zaraz jeszcze się długo nadawać nie będzie i zakup należało traktować jako bazę do zrobienia auta, a nie auto do jazdy) - w tym momencie założyłem, że skoro ja kupię auto to zaliczka zostanie zwrócona
sobota: płacę i odbieram auto

może się komuś nie podobać, że "podkupiłem" auto, ale wg. mnie nic takiego nie miało miejsca, bo umówiony jestem od daty/godziny jak wyżej

za działania sprzedawcy nie odpowiadam

wczoraj w rozmowie telefonicznej usłyszałem, że zaliczka oczywiście będzie zwrócona, przekazałem informację osobie zainteresowanej...

tyle co ja mogę zrobić w tej sprawie

Nie jest, bo dla Sadama to niewygodny temat i pewnie wstyd mu teraz.
I bardzo dobrze.
Pewnie moderatorzy to teraz usuną, ale wyrażę swoje zdanie: nie kupiłem nic w jego sklepie i teraz na pewno tego nigdy, przenigdy nie zrobię. Choćbym miał Miniakiem nie jeździć.
A koleżanka Farida, niech się nie łamie. Źle zaczęła się jej przygoda z Mini, ale jak już zasiądzie za sterami tego sympatycznego autka, to jeszcze pojawi się jej uśmiech i szybko zapomni o przykrościach

Witam
Nie wiem czy sprzedający o tym wie, ale zgodnie z przepisami [ tak mi się wydaje]chyba będzie zmuszony oddać podwójną wysokość zadatku, więc sprawdź to u prawnika. Tym sposobem przykro się to dla niego skończy.
Pozdrawiam
Wojtek
P.S.
Tam chyba ma znaczenie czy to jest zaliczka? czy zadatek?

Bankowy pisze:Nie jest, bo dla Sadama to niewygodny temat i pewnie wstyd mu teraz.
I bardzo dobrze.
Pewnie moderatorzy to teraz usuną, ale wyrażę swoje zdanie: nie kupiłem nic w jego sklepie i teraz na pewno tego nigdy, przenigdy nie zrobię. Choćbym miał Miniakiem nie jeździć.
A koleżanka Farida, niech się nie łamie. Źle zaczęła się jej przygoda z Mini, ale jak już zasiądzie za sterami tego sympatycznego autka, to jeszcze pojawi się jej uśmiech i szybko zapomni o przykrościach

kolego troche sie rozpędzasz , nie widze nic nieuczciwego w działaniu Sadama.
kupuje sie samochód od sprzedającega , a nie rozmawia z całym swiatem związanym z mini.
Mysle ze jak u sadama nic nie kupiłes i nic nie kupisz to na tym nie straci , ja brałem u niego prawie wszystko

Konrad K_2 pisze:kolego troche sie rozpędzasz , nie widze nic nieuczciwego w działaniu Sadama.
kupuje sie samochód od sprzedającega , a nie rozmawia z całym swiatem związanym z mini.
Mysle ze jak u sadama nic nie kupiłes i nic nie kupisz to na tym nie straci , ja brałem u niego prawie wszystko

Kolego, zanim zaczniesz mnie pouczać, sam zastanów się o czym piszesz.
Skoro nic złego nie widzisz w działaniu Sadama, to albo nie poznałeś całej sprawy, albo Tobie też należy pogratulować "postawy".
Wiedział o zaliczce, którą dziewczyna wpłaciła (sam przyznał się do tego) a i tak miał to gdzieś, byle wyszło na jego. Tak nie postępuje człowiek, który ma w sobie godność.

Napisałem co myślałem, nikt nie musi się z tym zgadzać. A kupować każdy może gdzie mu pasuje. I to, że dla mnie liczy się nie tylko co kupuję, ale również u kogo, to moja sprawa, wcale nie każę postępować Ci tak samo

Pozdrawiam

Bankowy pisze:Skoro nic złego nie widzisz w działaniu Sadama, to albo nie poznałeś całej sprawy, albo Tobie też należy pogratulować "postawy".

rozumiem, że kolega za to zna całą sprawę na wylot i przesłuchał wszystkie strony po kolei...

pozdrawiam

Zaliczka-czyli raczej bedzie mi musial oddac x2 -tak jak mowisz.
Tu nie chodzi tak strasznie o kase tylko o jakie kolwiek czlowieczenstwo.

Uwierzcie mi -glowa mnie boli od tego i zaraz sie klade spac wiec nie bede towazyszyc juz dzisiaj .Dziekuje jednak za wpsarcie uczciwych i przychylnych mi prawdziwych minikowcow!! !!
Jestem wsciekla bo strasznie chcialam tego dnia kupic samochod-i oznajmilam to temu Bartkowi -ze prosze go zeby mnie nie wystawil do wiatru bo na rzecz tego samochodu ktory kupuje od niego -rezygnuje z innego miniaka na ktory sie aukcjia konczy -Bartek powieidzal ze napewno mi sprzedaje dlatego poporsil o przelw 1000 zl.Teraz nie mam zadnego samochodu i kasy.Po za tym Koles mnie zameczal opowiescimi ze sowjego prywatnego zycia caly czas do niego oddzwanialm bo puszczal mi sygnal wydalm na rozmowy z nim ok 100 zl i 30 za przelew bo kazal mi ekspresem wyslac.Caly czas opowiadal mi o jakiejs dziewczynie swojej Natali ze ona w szpitalu i ze w ogole.Szkoda mi go bylo wspolczulam mu i dlatego wierzylam ,ze on potrzebuje czasu zeby sie ogarnac z tym samochodem.Tu jednak sie okazuje ze z Admam byl ustawiony a mnie scimnial , nie odbieral tel. bo szpital bo cos....A co do Pana Adama- Prawo na calym swiecie jest podobne i wszedzie na swieicie -zaliczka swiadczy o tym ze ktos cos zaklepuje ,kupuje itdd.. a nie to ze Pan powie cos lub napisze rezerwuje.. Wiec uwazam ,ze podkupil mi Pan smochod .Nie mam jednak do Pana pretensji -bo winien jest tu sprzedajacy. Jednak z tego co sie orientuje Pan ma dostep do wielu samochodow -wiec nie wiem czemu Podkupil Pan smochod komus kto dopiero zaczyna przygode z miniakami-to jest przykre:( Moze nawet sie okazac ze auto jest moje -zobacze co powie prawnik. (jednak nie wiem czy bym je teraz chciala.Wiec prosze przekazac koledze Bartkowi -zeby mi odeslal pieniadze!

Art. 394. § 1. W braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej.

Myślę że jeśli będziesz miała w miarę dobrego prawnika, sprzedający pożegna się z całą kwotą którą uzyskał za autko. Powodzenia
Pozdrawiam
Wojtek

a co ja sie bede wtracał

"Wysłany: Pon 31 Sie, 2009
rezerwuję! próbuję się dodzwonić, ale się poczta zgłasza"