...pewnie w fabryce się pomylili... nie przypilnowali człowieka i zamontował inną
,albo taka specjalna wersja
Jako ciekawostkę mogę opowiedzieć taką historię:
Pracując jako geodeta w terenie przy pomiarach budynków zauważyłem, ze w jednym z nich stoi rozebrany MINI. Był to Cooper praktyczne przygotowany już do malowania. Skorzystałem z sytuacji, zrobiłem sobie przerwę w pracy i poszedłem porozmawiać z właścicielem. Temat jakoś zszedł na temat mojego MINI(silnik, wyposażenie, kolor itp) ... i tak od słowa do słowa wspomniałem, ze mam lekko pęknięta łapę silnika... jaki moje zdziwienie było kiedy mój rozmówca powiedział mi ze w 2009 roku był oglądać w Cieszynie (ja kupiłem w Cieszynie) niedaleko rzeki (tak jak ja) uszkodzonego MINI- to chodziło o MOJE MINI!!
I tak oto przypadkowo dowiedziałem się, że mój MINI miał lekko walnięty przód (lewa strona) oraz drzwi od strony kierowcy i tylna klapa! Jednak rzeczą która najbardziej mnie zdziwiła było to, ze mój przyszły MINI miał czarny dach!! cena 24000 w 2009 roku + około 10-12 tyś remont.
P.S
Pozdrowienia dla handlarza z Cieszyna oraz właściciela MINI Coppera z Żor ( chyba jeszcze nie jest ready bo go nie spotkałem na drodze)