Strona 2 z 4

Re: MINI? Kilka pytań

: 03 paź 2011, 20:55
autor: bob.dsk
A ja napisze troszke inaczej. Kupujac S-ke masz wieksza frajde z jazdy nie mowie tu o bardzo szybkiej jezdzie.dajmy na to wyprzedzanie na trasie jest sporo latwiejsze bo lekko wciskasz gaz i juz wyprzedzilas a jak wiadono kierowcy w polsce sa rozni... Zawieszenie sztywniejsze ale za to lepiej trzymajace sidrogi . Jedyne co to trzeba pamietac to jak robi sie slisko aby nie dodawac albo ujmowac gazu gwaltownie, wiadomo mamy DSC ale zaden system nie pomoze w sytuacj krytycznej. Po zakupie S-ki proponuje wybrac sie na tor zeby zobaczyc na co mozna sobie pozwolic i wydaje mi sie ze jesli ktos ma w glowie olej to nie zrobi sobie problemu. Takie otmoje skromne zdanie :)

Re: MINI? Kilka pytań

: 03 paź 2011, 22:00
autor: pididi
Kupować eskę, ile to osób żałuję, że po czasie mocy brakuje :wink:
Na początek będzie aż nadto, a potem zawsze można coś podciągnąć - nie mamy tej możliwości w Cooperze. Zresztą nie przesadzajmy, to jest 170KM w aucie ważącym ponad 1200 kg - jest szybkie, ale to nie żaden śmiercionośny pocisk, ludzie w 50 konnych autach zawijają się na drzewie.
Do zobaczenia na ulicach Pzń :grin:

PS. Tylko to 35k za nic nie starczy na eskę po lifcie. Ostatnio się sprzedawała jedna pewna sztuka (chyba sprzedała?) w Poznaniu z 2003, bezwypadek za 33k - bdb okazja.

Re: MINI? Kilka pytań

: 03 paź 2011, 22:30
autor: Kaś
Na razie to najlepiej wystrzegać się spotkań ze mną na ulicach Poznania :mrgreen:
A jak mniej więcej wygląda kwestia spadku cen w perspektywie roku? Coś się zmieni w tym zakresie czy Miniacze raczej nie wytracają wartości tak szybko?
Chyba tak czy inaczej najkorzystniej w moim przypadku będzie sprowadzić lekko stuknięte auto, jak mówiłam ze zrobieniem go nie będzie problemu - będzie kochany jak swój ;) Chociaż wiem, że na forum różne są poglądy na ten temat.

Re: MINI? Kilka pytań

: 03 paź 2011, 23:53
autor: matthew90
mocy nigdy za wiele - jak ma się rozum :lol:

"lekko stuknięte auto" najlepsza opcja myślę jak na razie, chociaż po wyjściu coupe w ciągu roku może cena coś zejść nieco niżej. Ciężko gdybać w tym momencie w tej kwestii :wink:

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 06:46
autor: RatinaZ
Poddaję się...
JNajlepiej przed zakupem wsiądź w to auto i sama zobaczysz, że na nie trzeba się przestawić...A jeszcze jedno pytanie: ile masz wzrostu?

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 09:21
autor: Kaś
164 cm.
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi :) Mam o czym myśleć. ;)

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 10:01
autor: RatinaZ
czyli fotel będziesz miała dośc blisko....zwróc szczególna uwagę na martwe pole po prawej stronie...czy Ci z tym będzie wygodnie i czy moze nie warto zainwstowac w małe lusterka przeciw martwemu polu..

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 13:11
autor: TomSky
jeśli sama twierdzisz że słabo sie czujesz za kierownica to z eSka bym był ostrożny jednak... chyba ze do czasu zakupu sie troche "oswoisz" z prowadzeniem samochodu...

pies?? ja mam suczke Husky - niecałe 30 kilo i miesci sie w bagażniku, po miescie daje rady jezdzic ale na dalsze wypady wrzucam ja na pake pick-upa i wtedy moze sobie pobiegac bez wychodzenia z auta :wink:

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 13:21
autor: RatinaZ
[quote="TomSky"]jeśli sama twierdzisz że słabo sie czujesz za kierownica to z eSka bym był ostrożny jednak... chyba ze do czasu zakupu sie troche "oswoisz" z prowadzeniem samochodu...

Przez rok...ile zrobi? z 6 tys.km...doświadczenie za kółkiem jak.......
Ale w końcu każdy ma własną filozofię życia

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 14:25
autor: Yazek
Z jednej strony należałoby wierzyć w rozsądek i cierpliwość, z drugiej jednak trochę w życiu człowiek widział. ;)
Napisałaś, że obecnie zawrotną prędkością jest 70km/h, mając własny, mocny samochód szybko oswoisz się z prędkością. Pytanie czy nie za szybko? Jak pierwszy raz przekroczyłem 150km, byłem cały mokry z wrażenia, 3 pasy, autostrada, było bezpiecznie ale prawko miałem 4 miesiące. Dopiero po jakimś czasie przemyślałem wszystko i zdałem sobie sprawę, że trzeba się jeszcze wiele nauczyć! Zdałem sobie sprawę jak wiele umiejętności mi brakowało ( i dziś nadal brakuje mimo aktywnych 10 lat za kierownicą). Nie mnie oceniać czy powinnaś kupić 170KM, czy 120. Niby niewielka różnica do nauki może mieć znaczenie. 120KM, przy 1,2t to wystarczająca ilość mocy aby bezpiecznie wyprzedać, z wykopem ruszyć z miejsca itd. Frajdy też trochę z tego będzie. Najważniejsze to opanować siebie i ogromną ochotę z ostrej jazdy. Dobrze jest mieć możliwości, ale trzeba je też dobierać do umiejętności. Wszyscy wiemy, że na suchej prostej drodze jest łatwo i przyjemnie... do czasu. A na tor... na tor przyjdzie jeszcze czas;)
Sama dokonasz wyboru, poznasz swoje umiejętności, nabierzesz pokory i z pewnością ktoś bliski też Ci podpowie co wybrać patrząc na Twoje doświadczenie. Samochód zawsze można zmienić na mocniejszy i chyba nawet łatwiej się na taki przesiąść.
Życzę Ci mądrej decyzji, bezpiecznej jazdy i do zobaczenia na drodze/zlocie :D

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 20:47
autor: psV
Ja polecam eSkę. Jeździłem też zwykłym Cooperem i mam porównanie. Szczerze mówiąc wolę kilkuletnią eSkę niż fabrycznie nowego Coopera.
Myślę że za rok w cenie 35k PLN będzie spory wybór w 1 generacji po lifcie. Nie jest to dobre auto do przewozu dużego psa tak więc przemyśl to dokładnie, istnieje opcja złożenia foteli z tyłu i zrobienie "wybiegu" dla psa. Mi by było szkoda wozić psa, szczególnie że w eSkach jest prawie zawsze skóra.
Nie polecam kupować rozbitka w celu wyklepania, szczególnie jeśli sama się na tym nie znasz.
A krytyką innych co do tak mocnego auta na początek to się nie przejmuj. Prawda jest taka, że żeby nauczyć się jeździć mocniejszymi autami to trzeba mieć z nimi do czynienia, więc niby jak masz się inaczej nauczyć? Ktoś może 10 lat jeździć, a jak wsiądzie do MCS to i tak będzie szok w pierwszej chwili.
Z drugiej strony jeśli chodzi o pierwsze auto, to zanim człowiek nauczy się prawidłowej techniki jazdy (sprzęgło, hamulce i wiele innych) to wyeksploatuje auto ponadprzeciętnie. Dlatego szkoda MCS do takiej nauki, bo naprawy nie są tanie. No chyba że przez ten rok będziesz ostro trenować na aucie rodziców. ;)

Re: MINI? Kilka pytań

: 04 paź 2011, 23:25
autor: TomSky
RatinaZ pisze:
TomSky pisze:jeśli sama twierdzisz że słabo sie czujesz za kierownica to z eSka bym był ostrożny jednak... chyba ze do czasu zakupu sie troche "oswoisz" z prowadzeniem samochodu...

Przez rok...ile zrobi? z 6 tys.km...doświadczenie za kółkiem jak.......
Ale w końcu każdy ma własną filozofię życia


napisałem troche - ja w rok robie 30 tysi... jak ktoś ma predyspozycje do prowadzenia samochodu to po kilku kilometrach to widac...

Re: MINI? Kilka pytań

: 05 paź 2011, 07:46
autor: Yazek
psV pisze: Ktoś może 10 lat jeździć, a jak wsiądzie do MCS to i tak będzie szok w pierwszej chwili.
Z drugiej strony jeśli chodzi o pierwsze auto, to zanim człowiek nauczy się prawidłowej techniki jazdy (sprzęgło, hamulce i wiele innych) to wyeksploatuje auto ponadprzeciętnie. Dlatego szkoda MCS do takiej nauki, bo naprawy nie są tanie.


Szok jest zawsze w obie strony, szczególnie przy skrajnych przesiadkach. Mocy nigdy za wiele, ale trzeba nabrać trochę wprawy aby ją okiełznać - wtedy poprawia bezpieczeństwo. Oczywiście, że bez kontaktu z mocnymi samochodami nie sposób się tego nauczyć, pytanie czy od razu zaczynać od S-ki.
Pierwsze auto zawsze cierpi bardziej co nie oznacza, że po kilku latach będzie się nadawało tylko na złom. Kupując używane już trzeba się liczyć z ewentualnymi naprawami bo nie wiadomo jak poprzedni właściciel traktował auto.

A pies, jeśli zadbasz o samochód i odpowiednio go zabezpieczysz to nic nie zniszczy i będzie mu wygodnie. Są odpowiednie maty, które chronią i pupila i auto. Psu pozwalają się wygodnie ułożyć, chronią go przed spadaniem za fotele, Ciebie przed nieoczekiwanymi wizytami czworonoga w przednim rzędzie, a samochód przed brudem i sierścią. Pojawiają się takie maty, które zabezpieczają też boki z tyłu niestety trochę trzeba się naszukać.

TomSky pisze:napisałem troche - ja w rok robie 30 tysi... jak ktoś ma predyspozycje do prowadzenia samochodu to po kilku kilometrach to widac...


podobnie 30:) i w pełni muszę się z Tobą zgodzić odnośnie predyspozycji, to widać, tak samo jest potem jest na drodze, czasem chwila obserwacji pozwala ogólnie określić z jakim kierowcą mamy do czynienia i z grubsza czego możemy się spodziewać.

Re: MINI? Kilka pytań

: 05 paź 2011, 18:48
autor: Azrael
Mamy klienta który w wieku 18 lat jako pierwsze auto dostał Evo X RS i nie jest jakoś szczególnie często tutaj gościem, raczej nic nie psuje, także nie ma powodu dla którego nie mozna mieć mocnego i drogie auta, kwestia tylko na ile ktoś ma talent do tego.

Re: MINI? Kilka pytań

: 05 paź 2011, 21:44
autor: Kaś
Dodatkowe lusterka na martwe pole - polecenie ich wynika z charakterystyki MINI, czy ogólnie przydaje się świeżo upieczonemu kierowcy?

Czy czuję się słabo za kierownicą - niekoniecznie, bardzo lubię jeździć :) Po prostu zdaję sobie sprawę z poziomu swojego doświadczenia (praktycznie żadne) i z tego jak wiele mi brakuje. Bardzo też lubię np. śpiewać... :]
Mam nadzieję jednakowoż, że mój ojciec (którego uważam za doskonałego kierowcę, bez wątpienia ma gigantyczne doświadczenie) nie pozwoli żeby jego córka jeździła jak baba (co oczywiście nie ma nic wspólnego z płcią) i będzie ze mną ćwiczył tak długo, aż uzna, że się nadaję. No i kilometry, kilometry, kilometry... Chociaż tych, jak zauważono, pewnie nie zdążę zrobić zbyt dużo. Ale na pewno będę się starać, żeby było ich jak najwięcej ;)

Właśnie, czy wiecie coś na temat jakieś godnej polecenia poznańskiej szkoły doskonalenia techniki jazdy? Na pewno przydałoby mi się takie coś, abstrahując od wszystkiego.

Nie ukrywam, że jeśli chodzi o decyzję ostateczną w kwestii Coopera/Coopera S (jeśli uprę się na Miniacza) to na pewno opinia mojego ojca będzie dla mnie najważniejsza i właściwie wiążąca, no a on będzie miał pełny obraz moich możliwości i umiejętności. A jest perfekcjonistą, jeśli o to chodzi. Trzeba słuchać mądrzejszych od siebie w końcu. W związku z tym dziękuję też za wszystkie opinie i argumenty, dają mi do myślenia.

Jeśli chodzi o eksploatację, to jak najbardziej mam zamiar katować auta rodziców. Już teraz ojciec pozwala mi palić sprzęgło w swoim, usiłując mnie nauczyć absolutnej kontroli nad samochodem na górce ;) Sama też nie chciałabym przecież zarżnąć swojego własnego autka :]

A propos psa - bardziej niż na skórach zależy mi na tym, żeby się nie męczyła ;) Wiadomo, że jak mi pazurem zrobi krechę na siedzeniu to mnie to zaboli strasznie, ale nie to jest najważniejsze. Planuję zakup jakiejś maty właśnie, czy innego skutecznego zabezpieczenia - przede wszystkim po to, żebym nagle nie miała pasażerki na przednim siedzeniu, bo taka sytuacja może skutkować nie tylko śladami pazurków na siedzeniach, ale kompletnym skasowaniem i samochodu, i nas ;) W kwestii ewentualnego zagrożenia pies bije konie mechaniczne na głowę bez wątpienia. Właśnie, z jakich produktów typu maty/inne zabezpieczenia Wy korzystacie? Możecie mi coś polecić?

Na zakończenie - jeśli ktoś z Poznania chciałby pokazać mi jak wygląda MINI w realu i pozwolić się przekonać na własne oczy ile mniej więcej miejsca jest w środku, byłabym baaardzo wdzięczna :) Mogę odwdzięczyć się muffinkami, a piekę o wiele lepiej niż jeżdżę :D