Witam!
Szczerze współczuje!!!!!Po pierwsze mam takie pytania...i to nie dlatego ze jestem wscibski,ale chcialbym ci tez cos poradzic i trzeba wymyslic zebys nie byl stratny,albo chciaz nie za bardzo strartny!
Kilka lat temu jak przyrznelismy z bratem ibiza(oplata szla z casco),to likwidator tak to opisal ze wzial cene z eurotaksu slabszej wersji i wyszlo na to ze szkody przekroczyly iles tam procent(chyba 70%) auta, o ile dobrze pamietam obliczyl ze to co pozostalo jest warte 3000 i wyszlo na to ze zostawiaja nam auto i daja te 3000zl,troszke sie wkurzylismy no i brat sie odwolal od decyzji,ze cana pierwotna zostala zanizona,facet poszedl troche na reke no i wyplacili 5500,naprawa kosztowala 2500,sami kupilismy czesci, a autko poszlo do mechanika.
1. Obojetnie co by sie dzialo walcz o wiecej kasy,odwolania,masz zdajsie prawo poprosic rzeczoznawce o ocene(poszukaj zyczliwego
) no i zwroc uwage czy wzieli pod uwage ze to cooper,ze ma drewno,skore,alu felgi i co tylko przyjdzie ci do glowy!
2.Jesli zostawia ci auto i dadza kase, jestem pewien ze nie ma co naprawiac wlasnie tego miniaka,ale wtedy mozesz:
a) kupic innego,np.wersje mayfair,ktora moze byc itak do remontu ale tania, wtedy mozesz przelozyc wszystko co sprawne,a bedzie tego itak duzo,przede wszystkim silnik,ktory wyglada na sprawny,czesci zawieszenia,takie jak gruchy,poduszki,srodek,felgi,albo jesli kasta bedzie w dobrym stanie to zostawic w oryginale i zrobic "cicho-ciemnego"mayfair z 1.3i pod maska.Mozesz jeszcze poszukac coopera za granica np. z uszkodzonym sinikiem!
b)sprzedac to co zostanie z miniaka np.silnik z osprzetem,srodek i inne czesci,co ci zostanie to bedzie do nastepnego i razem z kasa ktora dostaniesz odlozyc na nastepnego
3.jesli dostaniesz calosc kasy, to szukaj dobrze na allegro,ew. za garnica,rynek juz sie troche nasycil,nawet miniakami,mozna znalezc naprawde niezla okazje, mozesz nawet poczekac do wiosny i zebrac wiecej kasy,po co ma gnic od soli!!!!
Jeszcze raz wspolczucia i powodzenia!Pozdrawiam!!!!!!!