Konrad K_2 pisze:ja sie zastanawiam jak to zgrzejesz po lakierze

Cierpliwości wszystko opiszę ...

Robota i opis pierwsza klasa.

do Konrada K_2 - zgrzewać nie potrzeba.
do Bankowego - blacharzowi może by się i chciało o ile nie jest zwykłym partaczem. Tylko ciekawe kto by za to zapłacił Mam na mysli ilość czasu jaką trzeba poświęcić na dokładną profesjonalna robotę. Być może na jeden element tak, ale blacharka w mini to wszystkie elementy i wszystkie złącza blach "warstwowe" i "na zakładkę".

Niestety rdza w tych miejscach jest wszędzie. Przyczyna ? - to są zwykłe blachy karoseryjne bez warstwy "ocynku" czy innego trwale związanego zabezpieczenia. Blachy nie były fabrycznie zabezpieczone gruntem przed ich zgrzewaniem tylko po, więc w tych miejscach są "gołe"
Elementy takie jak słynna "rama tylnego wózka" po zgrzaniu gołych blach raczej niskiej jakości malowane były szybkoschnącym lakierem nitro i tyle.

markfive pisze:blacharzowi może by się i chciało o ile nie jest zwykłym partaczem. Tylko ciekawe kto by za to zapłacił

Dokładnie Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że dobrych blacharzy nie brakuje. Za to chęci ciągle mało.... Natomiast kwestia kosztów, to zupełnie inna bajka. Przykre tylko, że większość najbardziej lubi założyć nowy element, ewentualnie przyłożyć migomat w dwóch miejscach, robiąc partackie łączenia, a faktury wystawiać w tysiącach. O pasowaniach elementów myśląc niewiele, albo w ogóle wcale. I najczęściej blacharz tłumaczy, że przecież musi jeszcze zostawić coś lakiernikowi do roboty!
W efekcie, jeśli ktoś nie jest pasjonatem i nie robi sobie samodzielnie tak jak Gibki, to na "fachowca" nie ma co liczyć...

jak najbardziej się z wami zgadzam bo wiem ze partaczy jest wielu, ale też musze trochę bronić niektórych fachowców, a to dlatego, że niektórzy ludzie chcieli by po niskich kosztach oczekiwać pełnej profesjonalnej pracy a tak czasem nie idzie... i skoro klient marudzi i nie chce płacić to i blacharz idzie po najmniejszej lini oporu, co innego jesli klient płaci oczekuje a ma zrobione po dziadowsku no to wtedy jest świństwo.

w woli drobnego wyjaśnienia mój poprzedni post nie tyczył się nikogo z forum po prostu mówie ogólnie pozdrawiam

Jak zostało powiedziane a raczej napisane ...nie trzeba robić zgrzewów. One tam były aby dwa elementy w zagniatarce nie przesuwały się i aby otwory na zawiasy wyszły równo. Podkład wysechł i został lekko zmatowany , na płaszczyznę przylegania nałożyłem K+D WURTH'a (klej i uszczelniacz) aby otwory były równo skręciłem te miejsca , i zagniotłem ranty

tak to wyglągało po zagnieceniu i wyczyszczeniu z resztek k+d i zmatowaniu pod podkład.

Z zewnątrz to samo ... matowanie i podkład ... ta strona bądzie jeszcze szpachlowana i malowana podkładem podkoloryzowanym .

Możesz zrobić jeszcze szybki przegląd chemii której używasz?

Saint pisze:Możesz zrobić jeszcze szybki przegląd chemii której używasz?

jutro... bo wychodzimy na tańce ...

ps. a co Cię interesuje ?

Mimo,że głowa boli piszę ...

Generalnie 95 % chemii to WURTH o podstawowych nie będę pisał . Z takich bardziej specjalnych to właśnie k+d (klejenie i uszczelnianie blach) , dichtfix (masa gumowa do natrysku lub ręcznie) tym robiłem podłogę od spodu , szpachle - wurth , do spawania na zakładkę - cynk w szpreju lub podkład do spawania i zgrzewania lub podkład qatro , wosk do profili , mleczko reaktywne , baranki , szczeliwo silnikowe RTV (nie śmierdzi octem), smar miedziany CU 800, smar do zacisków hamulcowych, smar aluminiowy AL 1100, smar do zawieszenia w tubach, płynny smar HHS 2000, HHS drylube ( odpozny na siły odśrodkowe , zmywanie wodą i nie łapie brudu), kontakt OL (zmywa korozję nalotową z kostek elektrycznych) nawet mydła mam WURTH'a

A Ty jakimś dystrybutorem WURTH'a jesteś, czy co?

nie jestem... tylko długo go używam i jestem zadowolony ... polecam.

Bardzo ciekawy projekt! Powodzenia w dalszych pracach trzymam kciuki

Ostatnio wieje nudą na forum więc coś podsyłam ... Wykorzystałem 2 dni "ciepła" (4c°)