zastanawiam sie jaki ma cel dawanie dwóch uszczelek pod pompy hamulcowe(wersja bez servo) i sprzęgła i przekładanie ich blaszką ? myślałem dac jedną warstwę pod pompy i tyle ... co myślicie ?

Cel jest taki - rozkladanie naprezen, te blaszke latwo powyrywac operujac pedalami

a nie jest tak, że pierwotnie zaprojektowano mini z kierą po prawej stronie i wtedy w to miejsce pod pompy przychodziła blacha od mocowania stabilizatora silnika... czpienie od pomp maja długość z uwzględnieniem grubości tej blaszki ... i do wersji europejskiej nikt nie skracał tych czpieni tylko dali pod spodem podkładkę blaszaną ...?

a wiesz ze to mozliwe?

aaaa... juz odmalowałem te podkładkę więc nie będę poprawiał fabryki ...

Zazwyczaj grubością podkładek pomiędzy blachą a pompami reguluję jałowy luz "wstępny" pomiędzy trzpieniem a tłokiem pomp. Głównie chodzi o to by był tam minimalny luz i tłok nie był "podparty". Uszczelka pod blachą jest po to by tylko uszczelnić połączenie. Inne teorie uważam za błędne.

sinik zapakowany

Mam taki problem... skręciłem hi-lowy ma maxa a auto dośc wysoko stoi ... górny wahacz około 1cm nad tym małym,dolnym,gumowym odbojnikiem ... do górnego ma ze 4cm. myślę że auto powinno być znacznie niżej ale nie jest !? czemu ? Koła sa lekko mniejsze średnicą od serii , gruszki prawie nowe-wysokie , nadkola przycięte sporo i trochę duża szpara jest ...jak dla mnie

Jak pojeździsz to się będziesz martwił, ale prawdopodobnie nie będzie czym, bo sam siądzie i jeszcze będziesz windował do góry.

myślałem,że silnik pociągnie w dół ... a tu prawie nic ... o.k. poczekamy ...
A może być tak ,że dolny wahacz stoi ? Tam dałem poliuretany i bardzo ciasno jest skręcony ... pamiętam ,że jak montowałem wszystko na stole , to dolny stał sztywno ...

Zawsze może stać, ale jak na świeżo składałeś to mało prawdopodobne. Pod własnym ciężarem dolny nie opada, ale wystarczy go trochę pociągnąć i powinien pracować normalnie. Pobujaj autem góra dół i zobacz czy zawias pracuje, jeśli tak to nie ma stresu.

Gibki Staruszek pisze:myślałem,że silnik pociągnie w dół ... a tu prawie nic ... o.k. poczekamy ...
A może być tak ,że dolny wahacz stoi ? Tam dałem poliuretany i bardzo ciasno jest skręcony ... pamiętam ,że jak montowałem wszystko na stole , to dolny stał sztywno ...

Gibki bez stresu, stoi wysoko i jest sztywny bo wszystko jest nowe. Pojeździsz to się ułoży i uklepie. Po zrobieniu kilku stówek km dopiero zabieraj się za ustawienie hi low.

odpuściłem dolny wahacz ... trochę poszło w dół. Hi-lowy też na max o pozostałe dwa zwoje i już jestem zadowolony i czekam na więcej
Zapomniałem pisać,że górne mocowania amorków przedłużyłem o 3cm tak aby amor pracował w optymalnym skoku przy sporej glebie.

Tak jak piszą koledzy. Po całkowitej regeneracji zawieszenia gdy są nowe, spasowane osie wahaczy. nowe sworznie zwrotnic i końcówki drążków kierowniczych miniak stoi "bardzo wysoko" jest sztywny jak "zespawany" a do kręcenia kierownicą potrzebna jest duża siła. To mija po przejechaniu kilkudziesięciu km. Geometrię i wysokości z każdej strony można skorygować dopiero tak po około 500 km. Luźne pasowania przy montażu powodują bardzo szybkie pojawienie się luzów ( sworznie zwrotnic). Niskie ustawienie na regulatorach dość szybko trzeba podnosić. Prawidłowa kontrolna wysokość to 33 +- 1 cm od osi koła do krawędzi oryginalnego fabrycznego nadkola z przodu i z tyłu. Do normalnej jazdy po drogach, moim zdaniem ustawienie minus 5 cm jest optymalne gdy ma być "nisko". Z tyłu nie można skręcić regulatorów tak by drążek podpierający gruszkę był luźny. Przy niskich ustawieniach tyłu konieczne są dodatkowe odboje na których opiera się "opadający" wahacz. Odboje te montuje się w przedniej belce tylnego wózka przy składaniu zawieszenia.

o.k. będę cierpliwy ...
koleje pytanie ... jaka kolejność prętów w podsufitce ? (kolory)