Ciekawe te mieszanki takie bezsensowne

monsterk pisze:Ciekawe te mieszanki takie bezsensowne

Możesz rozwinąć myśl?

Dla przykładu, poniżej zestaw dla silnika 998 z głowicą 12G295. Gaźnik zmontowałem w grudniu z kilku, można powiedzieć "złomowych" pozostałości po 38,44 i HS 4. Jest to więc nieco zmodyfikowana wersja SU HIF 38. Wszystkie uszczelnienia nowe, korpus i kanały dokładnie oczyszczone, nowy zaworek iglicowy i nowa iglica główna. Kolektor ssacy z zestawu Stage 1. Ten zestaw zamontowany jest już od grudnia na silniku i pracuje bez żadnych problemów z filtrem stożkowym K&N.
HIF 38 ma średnicę 1 i 1/2 " tak jak SU HS 4. HS 4 mocuje się na tym kolektorze również z podkładką dystansową ale na 2 szpilkach po przekątnej z blachą dla linek HS 4.

Tu z kolei zestaw, który zbudowałem w marcu br składajacy się z gaźnika SU HIF 44, również nieco zmodyfikowanego w trakcie regeneracji i doprowadzania do porządku, oraz kolektora MG. To taki kolektor jak Twój. Zestaw ten zamontowany jest aktualnie do silnika 1275. Filtr powietrza będzie dostosowany z gaźnikowego Coopera, a więc będzie wykorzystana dodatkowa rurka podciśnienia znajdująca się seryjnie na tym kolektorze. Jezeli nie będziesz potrzebował tego wyjścia trzeba go "zatkać". Można tam również podłączyć dodatkowy wskaźnik / zegar podciśnienia ( wakuometr).

Przy okazji tematu Twoich modyfikacji dotyczących zastąpienia seryjnego żeliwnego kolektora rurowym LCB ważna jest jeszcze kwestia mechanicznej pompy paliwa znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie wydechu. Najlepszym rozwiązaniem jest eliminacja tej pompy i zastosowanie elektrycznej umieszczonej w pobliżu zbiornika paliwa. Miałem podobny problem wymagajacy rozwiązania "tymczasowego" zapewniającego przynajmniej minimum bezpieczeństwa. Na ilustracjach widać o co chodzi. Na pierwszej widać jak blisko kolektora jest przewód paliwowy. Na drugiej przewód jest odsunięty dzięki przekręceniu górnej połowy pompy w prawo. Akurat ta pompa to typ w którym operacja ta była możliwa. Dodatkowo przerobiłem / przedłużyłem osłonę termiczną pod gaźnikiem na tyle by przewód paliwowy ( rurka stalowa ) znalazła się za osłoną.

Kolektor owijam bandażem, po Twoich uwagach zaopatrzę się też w jakąś owijkę na przewód. Na pompę elektryczną raczej funduszy już braknie... chyba, że skrzynia i sprzęgło nie będą wymagać dużych nakładów pracy.

pompe mozna kupic na alle za jakies 100pln - super nie bedzie ( glosno pracuje ale daje rade ogolnie )

flapjck1 pisze:pompe mozna kupic na alle za jakies 100pln - super nie bedzie ( glosno pracuje ale daje rade ogolnie )

Mówisz o tej, która rzekomo pasuje też do Łady? Montaż czegoś takiego nie jest chyba jakoś bardzo trudny? Bo u mnie jest mechaniczna i po dłuższym nieużywaniu, aż szkoda mi silnika, zanim napompuje te paliwo...

http://allegro.pl/pompa-paliwa-aut-z-ga ... 74705.html

o czyms takim mowilem

To ja coś podobnego chyba znalazłem: http://allegro.pl/innocenti-mini-lada-p ... 23622.html

Z ogarnięciem instalacji czegoś takiego nie ma większych trudności? Tzn. czy mocno trzeba zakombinować z przeróbkami?

zasilanie musisz puscic z komory silnika po zaplonie, samo pompe mocujesz w ramie pod zbiornikiem
zakladasz przewody paliwowe i gotowe

z moich uwag: pompa jest bardzo glosna , nie nadaje sie do rajdow/offroadu - zawiesza sie na wybojach i wywala bezpiecznik

Czyli nie wygląda to na bardzo skomplikowane jakoś.
A ten hałas to aż taki dokuczliwy? Sam samochód jest głośny, to taka pompa 'przebije' się ze swoją hałaśliwością? Mini nie jest używane na co dzień - bardziej na wycieczki/przejażdżki, do rajdów i offroadu to nie

Słychać pompy membranowe. Te z linków są bardzo ciche - wirnikowe.

piotr: nie wiesz co mowisz halas jest inny ale jest

Akurat takiej pompy jak ta z podanych linków nie montowałem. Nie mam doświadczeń jak się sprawuje, ale jest to interesująca opcja dla seryjnych silników gaźnikowych. Jeżeli chodzi o hałas, to sadzę, że ograniczyć go można przez zamocowanie pompy do karoserii czy ramy wózka nie bezpośrednio ( załaczoną w zestawie obejmą) ale przez podstawę / blachę podwieszoną na amortyzujacych łącznikach gumowych, tak jak jest to ogólnie przyjęte w takich rozwiązaniach. Warto spróbować. Co do jakości nie wypowiadam się, bo to można ocenić dopiero w praktyce.