Pomijając ekonomię (kto ile jeździ, czy się opłaca, czy nie szkoda bagażnika itd.), to właśnie chyba często tak jest... typowo polskie pokaż się i zastaw się, ale "wstydu" tankowania lpg nie przełkną Kto co woli.. ja kompleksów nie mam i nie muszę się kryć, że mam gaz. Kilka tys pln rocznie zostaje w mojej kieszeni i to mnie interesuje.

to chyba jest odwrotnie czyli w myśl polskiego przysłowia "zastaw sie a postaw się" - żeby zaimponować innym ludziska za pożyczone kupują wypasione furki( zdecydowanie są to już mocno wyeksploatowane wózki klasy premium jednak fajnie wygladajace ) , ale na benzynkę później już brakuje więc idą w gazownię maniujr to ile ty jeździsz , że AŻ kilka tysiecy rocznie oszczędzasz na gazowni ???

to miałem na myśli

robię codziennie 120km (praca<->dom) + weekendy, a czasem jeszcze do rodziny 220km... instalacja BRC 4gen (reduktor do mocy powyżej 200KM) za 3kpln zwróciła mi się w 4 miesiące. Jeżdżę tak trzeci rok, zrobiłem ponad 100tys km, a miesięcznie oszczędzam jakieś 500-700pln zależnie ile jeżdżę.

Nie zagazowałem Imprezy ani RS6, bo to by była profanacja i nie jeździłem nimi tyle co MINI (miałem wtedy sejko van z lpg do dojazdów do pracy), chociaż znam takie przypadki i jak ktoś ma taki kaprys i dużo jeździ to kto mu zabroni ?

maniujr pisze: Nie zagazowałem Imprezy ani RS6, bo to by była profanacja...

I tyle w temacie. Ja tak mam z Cooperem.
BTW współczuję. Dzień po dniu tracisz 1/3 okresu aktywności na dojazdy? To jest absurd znacznie większy niż gazowanie MC.

Zbigg pisze:

maniujr pisze: Nie zagazowałem Imprezy ani RS6, bo to by była profanacja...

I tyle w temacie. Ja tak mam z Cooperem.
BTW współczuję. Dzień po dniu tracisz 1/3 okresu aktywności na dojazdy? To jest absurd znacznie większy niż gazowanie MC.

Dla Ciebie najwidoczniej R50 to super auto niegodne lpg, a dla mnie R53 to tylko narzędzie do dojazdu pracy, które ma być zwinne i tanie w użyciu.

BTW - nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Większość ludzi w tym kraju w miastach jak WA, KR, POZ, GD itd. średnio 2h dziennie traci na przejazd przez miasto do pracy/domu. Ja pracując poza POZ i mieszkając na obrzeżach, robię w mniej niż 2h 120km, a w sezonie każdy motocyklista mi zazdrości takich codziennych tras na dwóch kołach

jak sie ciesze ze mam do pracy tylko 20 minut jazdy ( mimo ze ze to tylko 11 km )
jakbym mial jezdzic do warszawy do tyrki i codziennie sterczec w korkach po godzinie albo wiecej w jedna strone to bym popelnil seppuku

@ maniujr:
Wytłumacz mi proszę, dlaczego zagazowanie Imprezy albo RS6 to profanacja.

Nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji. Każdy ma prawo do swojego zdania. Nie ma potrzeby się spierać i na siłę przekonywać do swoich racji i nie chodzi o to jakie auto. Ja też kiedyś uważałem, że kuchenki są na gaz, traktory na ropę, a prawdziwe samochody na benzynę, ale jak zacząłem robić duże przebiegi to auta do dojazdów przerabiałem na gaz, a moja narzeczona od niedawna jeździ dieslem (miałem kiedyś w dieslu też Alfę 159 JTDm oraz Leona FR TDi). Kwestia priorytetów i zasobności portfela lub przekonań. Nieprzekonanych nie przekonasz, a u nas w kraju lpg jest traktowane jak paliwo dla biednych tak samo wszyscy kierowcy bmw to dresy. Oszczędzanie na lpg nie jest w modzie... Mi zakupy w biedrze czy tankowanie lpg ujmy na honorze nie robią, a odwieczny spór pb vs on vs lpg był i będzie, chyba, że ropa będzie po 200$, a gaz po 2pln. Wtedy to chyba obejdzie się bez zbędnych przepychanek. Ja wiele lat temu się przekonałem do lpg i jestem zadowolony. Jak będę pracował 10km od domu, to sobie kupię Evo IX, M3 albo inną zabawkę.

btw - miałem też Escort RS Cosworth w stanie kolekcjonerskim, a Imprezy w sumie dwie

Nie chodzi o żadne przepychanki, przecież wyraźnie wyżej piszę że moim zdaniem gazowanie ma sens, jeśli jest uzasadnione ekonomicznie. Po prostu byłem ciekaw jak rozumieć tekst "Nie zagazowałem Imprezy ani RS6, bo to by była profanacja..." wypowiadany przez pozbawionego kompleksów zwolennika i użytkownika LPG.

To były samochody do innych celów niż dojazdy do pracy. Z całym szacunkiem do posiadaczy MINI (sam jestem jednym z nich), ale nie porównuj go do prawie 600konnego V8 biturbo jeżdżącego na 98+ czy 300konnej Imprezy, zwłaszcza klasyka GT'99... MINI robiło wrażenie na drodze 10lat temu. Teraz spotykam kilka codziennie... auto jak każde inne, poza tym, że trochę bardziej oryginalne. Nie mówimy o gazowaniu Mini Classic...

bodek1 pisze:to chyba jest odwrotnie czyli w myśl polskiego przysłowia "zastaw sie a postaw się" - żeby zaimponować innym ludziska za pożyczone kupują wypasione furki( zdecydowanie są to już mocno wyeksploatowane wózki klasy premium jednak fajnie wygladajace ) , ale na benzynkę później już brakuje więc idą w gazownię maniujr to ile ty jeździsz , że AŻ kilka tysiecy rocznie oszczędzasz na gazowni ???

To nie o imponowanie się tutaj rozchodzi tylko o bezkarną czyt. bez płaczu przy dystrybutorze jazdę. Bez względu na to czy samochodem 10-cio letnim czy nówką z salonu.
Indywidualny wybór każdego z nas na czym jeździ choć zdecydowanie podyktowany zasobnością portfela - i to jest oczywiste.
Jak wspomniałem wcześniej nie rozumiem podejścia nie bo nie, lub co gorsze ''jak cie nie stać na pb kup mniejszy motor'' - to ostatnie podważa cel zakładani/istnienia instalacji lpg

Polecam spisywać sobie kilometry i zbierać paragony. Na kompa nie ma co patrzeć, u mnie pokazuje 11-12l a z paragonów wychodzi mi dokładnie 10.1 litra (szeroka 17" nie lubi ekonomii za bardzo :/)

Tak wracając do tematu
Ja osobiście zazdrosze znajomym tego że mogą podjechac na stację, zalać za 50zł do pełna i jeździć na tym przez tydzień. Do MINI niestety ale zalanie za 50 zł to tylko marnacja czasu bo zaraz znowu trzeba na stację jechać ;d

Wczoraj w miniaku żony założylismy instalację LPG. Wszystko pod maską się ładnie mieści, wlew pod klapką (gazownik miał troche problemów z tym ale jakos zamontował), butla 40l walcowa w bagażnik (fakt niewiele już bagażnika zostało ale to nam nie przeszkadza). Instalacja STAG, do tego dobre wtryski - 2400zł. Mimo iż nie jeździmy nim zbyt wiele to instalacja zwróci się bardzo szybko

beamish pisze:Cooper S '2003 zużycie 7.9 l/100km w cyklu mieszanym, średnia z ostatnich 8000km.

Co za wynik rewelacja
Ja jesli zejde ponizej 12l/100km w moim MCS jestem mega szczesliwy
A przewaznie bak oprozniam w mniej niz 300km