Strona 5 z 5

Re: Mini Innocenti 1.3-75r

: 31 sie 2010, 08:53
autor: Beny
goora pisze:
Lukasz1 pisze:skoro wszystko jest wymienione od podstaw na oryginalnych częściach łacznie z panewkami , tłokami łożyskami skrzyni , kompletnie zregenerowanymi gażnikami ( nowe przepustnice itd. ) , nowym sprzegłem z dociskiem , to remont powinien wyjść około 35 000 zł bardzo oszczędnie licząc robociznę.
to uważam że cena 10 000 eur jest ok (może nawet za niska )

z tego co obserwowałem to Astony w podłym stanie zaczynają się od 25 000 funtów
... chyba ze to jest DB7



A ja proponuje kupic Innocenti i doprowadzic do takiego stanu, a potem sie wypowiadac z sensem i argumentami które mają pokrycie w rzeczywistosci.


a to ty chyba nie wiesz do kogo piszesz :lol: :lol: bo Łukasz kilka aut już w życiu odrestaurował ;)

jedno innocenti stoi sobie w krakowie, brakuje przednich świateł, poza tym wygląda na kompletne, jest oczywiście trochę zaniedbane ale bez tragedii ... dla zaintersowanych służę lokalizacją i wsparciem w poszukiwaniach właściciela

Re: Mini Innocenti 1.3-75r

: 02 wrz 2010, 08:50
autor: rogal
goora pisze:A ja proponuje kupic Innocenti i doprowadzic do takiego stanu, a potem sie wypowiadac z sensem i argumentami które mają pokrycie w rzeczywistosci.


A co będę was tu pouczał :) Powiem tylko tyle odbudować Miniaka angielskiego w porównaniu do Innocenti to bułka z masłem przed śniadaniem .

Re: Mini Innocenti 1.3-75r

: 02 wrz 2010, 09:20
autor: Hirek45
Dokładnie tak Rogalu !!!
Obecnie odbudowywanie i naprawianie to i tak pestka tylko kwestia kasy.
Za naszych czasów Syrenki 104 i 105, mot. SHL, WSK, Jawy, Skody 1000MB, Fiata 1300 i 1500 i 126 to dopiero mielismy cyrki!!!!.Internetu nie było, tel na zamówienie z poczty, a ogólnie części się "zdobywało"!!! i trzeba było mieć dużo znajomości. Samoch sie psuły ciągle, to szybko poznawło się budowę na pamięć. Wspominam, że Skodzinkę 1000 MB to pewnie jeszcze do teraz z zamknietymi oczami ;-))) oby części były.
Ale to tak tylko na marginesie dla młodzieży ;-)))
Cieszy jednak fakt, że młodzieży się chce a przez to edukacja motoryzacyjna nie zamiera a i sznse na dobrych inżynierów w kraju są i to nie tylko wśród chłopaków ale i płci pięknej;-) bo spotkałem, że są i takie dziewczyny co nt samoch czy motocykli z chłopakami nie gadają aby ich nie załamywać.
POZDRAWIAM ;-)