No tak ..myślałem, że mnóstwo emocji pojawiło się we mnie kiedy otwarłem przesyłkę od Pajora
..ale chyba jeszcze więcej kiedy napisałem posta, z jednej strony ostrego, z drugiej strony ostrzegawczego dla przyszłych zamawiających "kalendarze" zaś fundamentalnie oparty był na wylewnej szczerości której jak wiecie mi nie brakuje. Wiem, też że niektórzy mnie nienawidzą bo potrafię powiedzieć co myślę, zaś inni kochają za to że nie obgaduję za plecami tylko wprost mówię (czasem za ogół) co mam na końcu języka.
Troszkę poleciałem, przepraszam jeśli w moim pierwszym poście są jakieś obraźliwe słowa, ale nie wycofuję się z nich, ja uważam że ktoś nas oszukał, zaś chyba słusznie pisze Luper (że się wspomogę) że na końcu i tak doszło do tego że my wzięliśmy za to odpowiedzialność - my płacimy, ktoś składa zamówienie, problem zatem jest nasz, nie wykonawcy, nie zamawiającego.
Czytając pozostałe wypowiedzi wiem, że osiągnąłem swój cel, już nikt więcej tego co nazywamy "kalendarzami" nie zamówi. Zaś obawiam się, że na długo zastanie nam w pamięci wpadka z gadżetem? jak pisałem wcześniej nawet z Żonką zastawialiśmy się co te polary u tego Lupera takie drogie
aż tu nagle przekazano nam coś co ma prawie 1cm grubości, zawsze - koszulki, gadżety na zlotach, gadżety wykonywane z inicjatywy, czy po znajomości bo ktoś ma do czegoś dostęp były bez zarzutu, oczywiście nigdy nie były tanie ale zawsze warte swojej ceny.
Mam ogromną nadzieję, że teraz nadal będziemy ufać osobom, które od dawna coś wykonują, zamawiają, polecają, firmują ..bo daleki jestem od tego, żeby zniechęcić do inicjatyw, czy zachwiać zaufanie jakie wyrobili sobie niektórzy aktywni.
Adi