.

Generalnie generalka.

pompa oleju zawiodła czy przegrzałeś potwora?

Raczej nie przegrzałem. Pompa oleju jeszcze nie sprawdzona czeka. Nie miałem zainstalowanych wskaźników temperatury i ciśnienia oleju. Proces mógł postępować od dłuższego czasu. Kilka miesięcy temu zmieniałem wałek, wtryski i robiłem program. Firma co to robiła uśpiła moją czujność dobrymi wynikami z hamowni i mówiąc, że mimo wyglądu starego walka wszystko w głowicy jest OK. Cylindry na drugi szlif muszą iść, wał korbowy OK. Spalanie oleju doszło do 0.5l na 1000 km.

powodzenia przy odbudowie (albo przebudowie )

Dzięki

Kurcze, chyba ja Ci wykrakałem
Rozmawialiśmy kiedyś o panewkach po płukance.

Mr.Do nic nie wykrakałeś. Po prostu przyszedł na nie czas. Jak na autko o przebiegu prawie 190tys, które przede mną podejrzewam nie miało łatwego życia i za moich czasów kilka track day obskoczyło i tak nie jest źle. Jest powód do modów

Ruszamy dalej z tematem. Winowajca całego zamieszania znaleziony. Pompa oleju wyzioneła ducha. Znaczy się wygląda na to, że już kiedyś była przytarta.

.

Było też kilka ciekawych "modów", które znaleźliśmy po rozbiórce.

Wszystko powoli zmierzało do celu. Blok i głowica wróciły z obróbki i miało być cacy. Na szczęście zauważyłem jeden malutki problem, który zdyskwalifikował głowicę do założenia. Okazało się, że są to pęknięcia w "standardowych" miejscach. Mimo, że przeszła sprawdzenie ciśnieniowe nie zdecydowałem się założyć jej ponownie.

Zobaczymy co z tego wyjdzie ale głowica teraz ma troszkę inne kanały ssące i wydechowe a do tego większe zawory.

Blok poszedł na drugi szlif i musiały wpaść nadwymiarowe tłoki. Pojemność zwiększyła się zatem do 1.7. Postawiłem na tłoki Wiseco +0.5. Wał nominał i trafiły na niego OEM panewki. Korby niestety też musiały być zmienione bo był problem z tulejami. Tutaj poszło K1 i panewki ACL.

.