Witam
Dziś po przejechaniu około 50km chciałem odpalić znów auto i mini miał problem z odpaleniem, tzn. nie odpalił od razu po przekręcniu kluczyka tylko trochę się namęczył.
Podjechałem do mechanik i podpiął miernik do akumulatora i stwierdził, że alternator słabo ładuje, wskazywał coś 12 jak dobrze pamiętam.
Mechanik stwierdził, że najlepiej zregenerować alternator.
Co o tym myślicie, czy to na pewno alternator a nie akumulator do wymiany?
Czy lepiej kupić nowy alternator czy go regenerować i jaka jest mniej więcej różnica w cenie?

Sprawdz sobie gdzies akumie na zgaszonym silniku przeizwarciowo to wyjdzie Ci w jakim stanie masz akumulator, oraz mozesz sprawdzic akume tez maja chyba na stacjach diagnostycznych test akumulatora taki co maszynka sie robi takim testerem. Jesli wykaze ze jest ok to alternator.

Jesli chodzi o regeneracje to ciezko powiedziec poniewaz zazwyczaj obudowa ze starego tylko zostaje jesli roznica jest kilkadziesiat zloty pomiedzy nowym a regeneracja to brac nowy.

Ja co prawda raz regenerowalem w BMW E39 kosztowalo to 400 zloty i bylo ok i taniej w porowaniu z nowym

Ja osobiscie tego problemu nie przerabialem ale z tego co kojarze to napiecie ladowania powinno wynosic 14.4volta, jezeli jest nizsze to aleternator moze byc jedna z przyczyn. Jak stary masz akumulator?? ja jutro sprawdze u siebie z ciekawosci

12v to zaniskie napiecie max do 15 powinno byc jak jest wszystko ok. Akuma powinna generowac do 12v

Tak mówił mój mechanik, dlatego oddałem mu autko aby się nim zajął.
Szczerze mówiąc to nie wiem ile ma akumulator bo zapomniałem sprawdzić a miniacza mam od maja.

Ja mam od Marca i akuma trup auto dlugo stalo nie bylo jezdzone wiec akuma padla bo nie byla ladowana. Akuma do miniacza z Vart od 250 do 350 zloty za najwyzszy model Silver potem masz posredni Blue i najnizszy model Black czyli cos takiego co fabryka daje