Mini Krakow - Barcelona
: 30 sie 2012, 02:56
Na wstepie chcialbym was wszystkich goraco powitac.
Wlasnie dzisiaj zarejestrowalem sie na forum.Mam na imie Sebastian.Opisze ciekawa historie na temat mojego nowozakupionego MINI.Zaczne od poczatku.Nigdy jakos nie bylem fanem mini i przez czysty przypadek miesiac temu kupilem miniaka ogladajac tylko zdjecia w internecie.Autko jest z 1991 r. silnik 1000.Mieszkam na stale w Hiszpani i nie mialem mozliwosci ogladania samochodow.Pierwszy tydzien lipca zona byla w Krakowie i kupila auto (nie znajac sie ani na blacharce ani na silnikach.Zostawila mini u swojego kolegi mechanika zeby popatrzyl i podlubal przy blacharce.Gosc w miare wolnego czasu dlubiac przy nim odkryl ze zardzewiale progi itp.Powymienial progi poczyscil zakonserwowal.Przy silniku nic nie bylo robione wymienil tylko olej (mini bylo przez 6 lat bardzo malo jezdzone).Posprawdzal czy nie ma wyciekow (nie bylo i tyle).Ja w miedzyczasie szukalem lawety ale jakos mi trudno bylo znalezc w miare tanio.Znalazlem w koncu za 500e,ale warunek byl taki ze musi sie trafic gosciowi kurs do Hiszpani po jakies auto.Czekalem miesiac no i sie nie doczekalem.Polecialem do Polski samolotem, przejechalem autkiem 100 km, W poniedzialem o 10 rano wyruszylem w droge a we wtorek o 22 bylem w domu.Przejechalem rowne 2506 km i zakochalem sie w tym samochodzie.Strasznie dlugi ten opis jesli was zainteresowalem historyjka opisze wrazenia z podrozy.Pozdrawiam
Wlasnie dzisiaj zarejestrowalem sie na forum.Mam na imie Sebastian.Opisze ciekawa historie na temat mojego nowozakupionego MINI.Zaczne od poczatku.Nigdy jakos nie bylem fanem mini i przez czysty przypadek miesiac temu kupilem miniaka ogladajac tylko zdjecia w internecie.Autko jest z 1991 r. silnik 1000.Mieszkam na stale w Hiszpani i nie mialem mozliwosci ogladania samochodow.Pierwszy tydzien lipca zona byla w Krakowie i kupila auto (nie znajac sie ani na blacharce ani na silnikach.Zostawila mini u swojego kolegi mechanika zeby popatrzyl i podlubal przy blacharce.Gosc w miare wolnego czasu dlubiac przy nim odkryl ze zardzewiale progi itp.Powymienial progi poczyscil zakonserwowal.Przy silniku nic nie bylo robione wymienil tylko olej (mini bylo przez 6 lat bardzo malo jezdzone).Posprawdzal czy nie ma wyciekow (nie bylo i tyle).Ja w miedzyczasie szukalem lawety ale jakos mi trudno bylo znalezc w miare tanio.Znalazlem w koncu za 500e,ale warunek byl taki ze musi sie trafic gosciowi kurs do Hiszpani po jakies auto.Czekalem miesiac no i sie nie doczekalem.Polecialem do Polski samolotem, przejechalem autkiem 100 km, W poniedzialem o 10 rano wyruszylem w droge a we wtorek o 22 bylem w domu.Przejechalem rowne 2506 km i zakochalem sie w tym samochodzie.Strasznie dlugi ten opis jesli was zainteresowalem historyjka opisze wrazenia z podrozy.Pozdrawiam