w dobie paliwa po 6 zł warto zająć się tym tematem

proponuję rzeczową dyskusję w tym temacie



Co zrobić aby nasz samochód zużywał mniej paliwa ?

jednym ze sposobów jest:

- zwiększenie ciśnienia w oponach o co najmniej 0,3 bar (zamiast np. 2,0 mamy 2,3)

jezdzic wolniej i rzadziej

wyczuć auto, zmieniać biegi przy optymalnych obrotach, delikatnie operować gazem i co najważniejsze przewidywać co się dzieje na drodze i reagować delikatnie
w klasyku z 1.3 i 75KM pod maską zjechałem do 4,8l/100km przy jeździe 90-100km/h więc można; przy maksymalnym bucie i 140-160km/h spalił 7,5l/100km więc różnica znaczna choć i ten ostatni wynik bardzo dobry

Eco-Driving zaleca zmianę biegów w silnikach benzynowych w przedziale 2500-3000 obrotów. Polecam też "jazdę na biegu" tzn. jazda na maksymalnie najwyższym biegu oraz dojeżdżanie do świateł na biegu a nie "na luzie". Ja swoim Cooperem na trasie zszedłem do 6,4/100km ale nie przekraczając prędkości 120km/h. Natomiast kiedy gniotłem go w przedziale 180-200km/h to spalał prawie 15/100km. Różnica jest dlatego lepiej jeździć wolniej a będzie oszczędniej. Warto też pamiętać o klimatyzacji, która potrafi przyczynić się do spalania o 1 litr na 100km więcej, a także jazda na światłach, która w przypadku braku posiadania świateł do jazdy dziennej może kosztować o 0,2 litra więcej na 100km.

Proponuje magnetyzery

no bez jaj, autor tematu jeździ autem za przynajmniej ~50 k zł i szuka oszczędności rzędu 6-12 zł na przejechanych stu kilometrach?

chyba najprościej będzie zmienić auto na takie, co pali mniej, ew. założyć gaz lub kupić diesla. to sto razy lepsze niż męczyć się myśląc cały czas czy akurat nie spalamy za dużo przez nasz styl jazdy...

oszczędność na przepompowywaniu kół jest bardzo pozorna - to co oszczędzimy na paliwie pójdzie na naprawę zawieszenia, które dużo szybciej się zużywa, jeśli koła mają ciśnienie wyższe niż zalecane...

Nie do końca zgadzam się ze zdaniem mojego poprzednika odnośnie oszczędności 6-12 zł na przejechanych 100 km.
Uzasadnienie:
- jadąc z prędkością do 120km/h samochód spali w przybliżeniu tez 7/100km, co w przeliczeniu daje: 7*5,8 zł = 40,6 zł
- jadąc z prędkością 190km/h samochód spali ok. 15/100, co w przeliczeniu daje 15*5,8 zł = 87 zł
(przyjąłem średnią cenę benzyny 5,8 zł za litr)
różnica wynosi 46,4 zł, w takim razie jest różnicą jeździć szybko i nieekonomicznie lub trochę wolniej a oszczędniej i to nie o te "6-12 zł na 100km"

A co do posiadania auta za ~50 k zł to wcale nie oznacza, że ktoś taki może nie oszczędzać na paliwie, wręcz przeciwnie. Przykład? ->> TUTAJ ->> warto przeczytać o trzeciej generacji Audi S8 D4, gdzie cytuję: "Aby ograniczyć zużycie paliwa przy zachowaniu maksymalnych osiągów zostaną zastosowane technologie cylinder-on-demand, umożliwiająca wykorzystanie tylko 4 cylindrów gdy pełna moc nie jest potrzebna oraz Start-Stop wyłączająca silnik w czasie postoju." To chyba oznacza, że konstruktorzy pracują nad tym aby oszczędzać na paliwie być może dlatego, że ludzie tego chcą/potrzebują. Myślę, że takie Audi może kosztować 10 razy ~50 k zł.

Być może oszczędność na przepompowywaniu kół jest pozorna, aczkolwiek zmiana biegów przy odpowiednich obrotach, "nie żyłowanie" silnika i jazda na biegu znacznie wpływają na spalanie.

te 6-12zł to 1-2 L oszczędności dzięki zastosowaniu patentów typu przepompowanie opon i eco driving (zakładam, że ktoś kto zakłada taki wątek nie jeździł do tej pory do "red line'a" - jeździł łagodnie, a teraz chce jeszcze bardziej ograniczyć spalanie, a więc spadki będą max. rzędu 1-2 L / 100km).

i to normalne, że producenci stosują technologie ograniczające spalanie. wciąż jednak uważam, że dla osoby chcącej jak najmniej płacić za paliwo większy sens ma kupienie auta 1.4 diesel w starszej technologii niż 2.0+ benzyna ze wszystkimi nowinkami technicznymi bo i tak taki cud techniki będzie palił więcej

Każdy kij ma dwa końce. Jeśli zaoszczędzimy na jednym to stracimy na drugim. Prawda jest taka, że żeby mógł jechać trzeba zalać .
Trochę złe to porównanie 1.4 diesel a 2.0+ benzyna. Przecież to oczywiste, że benzyniak spali więcej. Lepiej już byłoby porównanie 1.4 diesel a 1.0 benzyna choć i w tym przypadku diesel wypadnie lepiej.
W benzynę można włożyć junkers albo ..

kupić hybryde, która spali 3,8/100km jak zapewniają niektórzy producenci..
Generalnie to wszystko można pytanie tylko za ile i czy warto.

Odbiegliśmy trochę od tematu, bo mieliśmy mówić o sposobach zmniejszania zużycia paliwa a nie dyskutować na temat możliwości kupowania aut. Każdy kupi to co sam będzie uważał za rozsądne.

okej, to żeby nie było, że offtopuję tylko i wyłącznie (wiele z tego to oczywiste rzeczy, ale może ktoś czegoś nie wiedział):

1. przewidywać jak najwięcej na drodze - tak, żeby ograniczyć do zera zatrzymanie auta - jeśli widzimy z daleka, że zapala się żółte od razu redukcja, żeby dotoczyć się do świateł i być wciąż w ruchu kiedy zapali się zielone. to ma naprawdę duże znaczenie! czasem też bardziej opłaca się przycisnąć i śmignąć na żółtym przez skrzyżowanie

2. w nowoczesnych silnikach zaleca się dynamiczne przyspieszanie do prędkości docelowej, np. 60-90 km/h i potem stałe utrzymywanie jej.

3. poza miastem tempomat

4. nie grzejemy silnika przed jazdą, odpalamy auto i od razu jedziemy

5. unikać jazdy na krótkich odcinkach, auto na zimnym silniku potrafi spalać nawet 2x więcej niż normalnie - w szczególności zimą

6. stosować olej dobrej firmy (Motul, Mobil)

7. klimatyzacja zwiększa spalanie, również im szersze opony tym większe spalanie

w moim przypadku byloby to "nie jezdzic do pracy wcale (bo 4km to sie nie zagrzeje prawie), a inne trasy robic bez klimatyzacji i albo pocic sie jak sztangistki albo marznac"w dodatku dopompowac opony tak, zeby sobie zeby powybijac i przyspieszac na skrzyzowaniach gdy widzimy pomaranczowe byle k... zdazyc (najbardziej nieodpowiedzialne i wkurwiajace moim zdaniem zachowanie na poznanskich ulicach)

ale 10zł w kieszeni

podoba mi się ten temat, zmieniłbym tylko nazwę:
'mam mini R56, ale nie stać mnie na paliwo"

przepraszam, że tak z 'grubej rury', ale jest to wg mnie dosyć śmieszne...jeżeli masz problem z ceną/zużyciem paliwa, to może lepiej było kupić Mini w dieslu - chyba nie liczyłeś, że 180konne auto z turbo będzie spalało 6l/100km w mieście (podobnie jak nie liczyłeś chyba, że ceny paliw pójdą w dół).

tak dla rozładowania atmosery, Clarkson prawdę Ci powie:

ja jestem zwolennikiem zasady "nie zastanawiaj się, jak na czymś oszczędzić tylko zastanów się jak więcej zarobić".

... choć rzecz jasna jeśli nie zajmie nam to dużo czasu można dodatkowo jeszcze trochę zarobić na oszczędzaniu

Poza waszymi podpowiedziami dodałbym jeszcze pewne przeróbki zmniejszające spalanie
oczywiście kosztowne, ale przy okazji zwiększania mocy... czemu nie?

-wycięcie katalizatora/usunięcie filtru cząstek stałych
(lepszy przepływ spalin)
-wydajniejszy układ dolotowy
-wydajniejszy układ zapłonowy
-wydajniejszy układ wtryskowy
-układ wydechowy
do tego dobry program i w rezultacie auto jest "odetkane".
Więcej KM, ale mniej spala (oczywiście przy takiej samej kulturze jazdy jak z przed modyfikacji)