Niedawno byłem na przegladzie i wymieniono mi w miniaku r50 klocki razem z tarczami i niestety piszczą mi klocki przy kazdej lepszej okazji, ponadto przy lekkim hamowaniu lata mi na boki kierownica. Czy ma ktos jakikolwiek pomysł na rozwiazanie tego problemu? Jestem z góry wdzięczny.

Jakiej firmy założyli Ci te klocki i tarcze? Byłeś przez cały czas przy wymianie? Generalnie to klocki mają takie piszczki, które przy minimalnej okładzinie klocka zaczynają piszczeć - wygląda na to, że założyli Ci jakieś zużyte. Pamiętaj, że po wymianie klocków należy je docierać, tzn. jeździć delikatnie, starać się nie hamować agresywnie. Pomijając wszystko to piszczenie i latanie kiery oznacza jedno - zużyte hamulce. No ale jeszcze pytanie jak niedawno byłeś na przeglądzie i ile km zrobiłeś od tego czasu?

Może jakieś lipne tarcze?

Od przegladu zrobiłem jakies 400 km. Firma klocków jest mi nieznana, ale jest to połka nizej ferodo,wiec moze poprostu jakies badziewie.

Przy wymianie nie posmarowali specjalnym smarem prowadzenia klocków i miejsc styku klocek/zacisk .Smar izoluje klocek i zapobiega piszczeniu. Oczywiście nie smarujemy miejsca styku klocek/tarcza (byli tacy zdolni ) Zamiast specjaknego smaru można dać miedziany ale z tyby(gęsty) a nie w szpreju. To tyle jeśli chodzi o piski.
Szarpanie to moze być krzywa rarcza,złe przyleganie klocka do tarczy(brak smaru,zapieczone czpienie zacisków, niedotarte klocki) lub np. zamienione stronami koła.

Dziekuje wam za porady. Jutro bede walczył w serwisie, bo jade na poprawkę. Wybaczcie ,ze zawracam wam głowe, ale zbytnio nie mogłem znaleźć podobnego wątku. Pozdrawiam

Jak szarpie kierownica to masz pokrzywiona tarcze. Zobacz ile masz okladziny na klocku i czy wogole jest nowy bo na nowych tarczach i klockach nie powinno tego byc. Chyba, ze wjechales na rozgrzanych tarczach w kaluze to wtedy sam na wlasne zyczenie je zniszczyles. Ja tak po tygodniu zajechalem ATE Power Diski z przodu

Wracajac do tego tematu , sprawa nabrała kolorytu. Na poczatku mysłalem ,ze jest to kwestia kiepskich hamulców. wymieniłem wszystkie tarcze i klocki na lepsze, a jednak pisk jest nadal słyszalny na tylniej osi przy hamowaniu, gdy hamulce sa juz rozgrzane. Poza tym potrafia tez piszczec przy skrecie lub nawet jak ich nie uzywam. Moze cos jest z zaciskami? Ponadto sa posmarowane prowadnice smarem. Moze piszczenie wynika z tego ,ze stare tarcze były bardzo zardzewiałe i powierzchnia styku była mniej wiecej na 1/3 powierzchni tarczy. Pojecia nie mam co sie dzieje...

a lozysko nie ma luzu?

Hmm o łozysku nic mi nie wiadomo... nie wpadło mi to nawet do głowy

Wymieniłeś wszystkie tarcze + klocki z przodu i z tylu na inne nowe i dalej piszczy ? przed przeglądem zanim wymieniłeś na te niby gorszej jakości nie piszczało ? Zdarza sie ze kamyk wskoczy pomiędzy tarcze a klocek i potrafi piszczeć niemiłosiernie zanim sie nie wytrze ale skoro zmieniłeś tarcze i klocki dwa razy to raczej malo prawdopodobne. Spróbuj może hamować samym ręcznym ( w miare rozsądnie ) i moze zauważysz jakaś różnice

evospeed pisze:Wracajac do tego tematu , sprawa nabrała kolorytu. Na poczatku mysłalem ,ze jest to kwestia kiepskich hamulców. wymieniłem wszystkie tarcze i klocki na lepsze, a jednak pisk jest nadal słyszalny na tylniej osi przy hamowaniu, gdy hamulce sa juz rozgrzane. Poza tym potrafia tez piszczec przy skrecie lub nawet jak ich nie uzywam. Moze cos jest z zaciskami? Ponadto sa posmarowane prowadnice smarem. Moze piszczenie wynika z tego ,ze stare tarcze były bardzo zardzewiałe i powierzchnia styku była mniej wiecej na 1/3 powierzchni tarczy. Pojecia nie mam co sie dzieje...

A czy jak wymieniałeś zestaw klocki-tarcze, weryfikowałeś stan tłoczków? Czy przypadkiem nie rozszczelniła się gumka przy tłoczku z tyłu i tłoczek nie wraca tylko cały czas lekko dociska klocek do tarczy? Czy miałeś równomiernie starte stare klocki?

Pozdrawiam,
Maciek

Nie sprawdzałem stanu klocków,bo robili mi to w serwisie. Myślałem ,ze jest to kwestia kiepskie jakosci tarcz i klocków. Po wymianie na lepsze, z tyłu piszczy identycznie. fakt ,ze moze nie do końca odchodzic dobrze od tarczy.