Mini z Rzeszowa 1.3 SPi
: 27 paź 2012, 18:34
Czas przedstawic Miniaka z Rzeszowa.
Pierwotnie mial byc wypozyczony na nasz slub,ale rozne koleje losu sprawily ze zostal juz u nas na stale.Z tego co sie zorientowalem to jestem 3 forumowym wlascicielem tego Miniaka i ostatnim.
Nie chcialbym za bardzo "zjechac" poprzedniego wlasciciela, ale przy Miniaku bylo sporo "kwiatkow".Powiem tak: cos bylo przy nim robione, ale widac ze kosztem kasy, a co za tym idzie nie dokladnie i nie starannie.
Co do tej pory zrobilem przy Miniaku:
-wymiana sworzni zwrotnicy
-nowe opony
-nowe lusterka(poprzednie ladnie wygladaly,ale zero widocznosci)
-nowe wycieraczki,zaslepki wycieraczek i podwojne spryskiwacze
-wyciety zgnity przod podlogi i wstawiona zdrowa blacha,do tego zabezpieczenie podlogi przed korozja
-wymiana plynow i filtrow
-nowe uszelka przedniej szyby plus kliny-dla wiekszosci to oczywiste,ale Miniak jezdzil bez klinow w uszczelkach !!!
-usuniecie malego wycieku oleju przy skrzyni biegow
-wymiana wlacznika swiatel
-smarowanie Miniaka zgodnie z instrukcja zamieszczona na stronie uzytkownika markfive
-autoalarm i centralny zamek
Tydzien temu Miniak odbyl swoja najdluzsza podroz.Rzeszow-Newark on Trent ponad 2000 km.Podroz zajela nam 35,5h.Normalnie zajmuje mi to okolo 24h.Autko spisywalo sie bez zarzutow, tak jak radzil uzytkownik markfive co 300 km byl postoj na sprawdzenie plynow.Plynu do chlodnicy nie ubylo ani kropelki,ale musialem dolac 0,5 litra oleju.To normalne przy takiej odleglosci czy powinno mnie to martwic?
Poki co nowym miejscem Miniaka jest UK-tak jakby powrot do macierzy
Pierwotnie mial byc wypozyczony na nasz slub,ale rozne koleje losu sprawily ze zostal juz u nas na stale.Z tego co sie zorientowalem to jestem 3 forumowym wlascicielem tego Miniaka i ostatnim.
Nie chcialbym za bardzo "zjechac" poprzedniego wlasciciela, ale przy Miniaku bylo sporo "kwiatkow".Powiem tak: cos bylo przy nim robione, ale widac ze kosztem kasy, a co za tym idzie nie dokladnie i nie starannie.
Co do tej pory zrobilem przy Miniaku:
-wymiana sworzni zwrotnicy
-nowe opony
-nowe lusterka(poprzednie ladnie wygladaly,ale zero widocznosci)
-nowe wycieraczki,zaslepki wycieraczek i podwojne spryskiwacze
-wyciety zgnity przod podlogi i wstawiona zdrowa blacha,do tego zabezpieczenie podlogi przed korozja
-wymiana plynow i filtrow
-nowe uszelka przedniej szyby plus kliny-dla wiekszosci to oczywiste,ale Miniak jezdzil bez klinow w uszczelkach !!!
-usuniecie malego wycieku oleju przy skrzyni biegow
-wymiana wlacznika swiatel
-smarowanie Miniaka zgodnie z instrukcja zamieszczona na stronie uzytkownika markfive
-autoalarm i centralny zamek
Tydzien temu Miniak odbyl swoja najdluzsza podroz.Rzeszow-Newark on Trent ponad 2000 km.Podroz zajela nam 35,5h.Normalnie zajmuje mi to okolo 24h.Autko spisywalo sie bez zarzutow, tak jak radzil uzytkownik markfive co 300 km byl postoj na sprawdzenie plynow.Plynu do chlodnicy nie ubylo ani kropelki,ale musialem dolac 0,5 litra oleju.To normalne przy takiej odleglosci czy powinno mnie to martwic?
Poki co nowym miejscem Miniaka jest UK-tak jakby powrot do macierzy